Koniec snów o Gartbreck?
Wielu z nas jeszcze do niedawna oczekiwało wiadomości na temat postępu prac przy budowie Gartbreck, nowej destylarni na wyspie Islay. Kilka dni temu na portalu scotchwhisky.com ukazał się artykuł Dave’a Brooma, z którego wynika, że plany budowy nowej destylarni muszą zostać ostatecznie zarzucone. Opinię tę potwierdza w bezpośredniej korespondencji Jean Donnay, właściciel destylarni Glann ar Mor we francuskiej Bretanii, a jednocześnie pomysłodawca i główny udziałowiec projektu Gartbreck Distillery.
A było to tak. W 2014 Jean Donnay zdobył pozwolenie na budowę destylarni w miejscu zrujnowanej farmy Gartbreck, nad brzegiem zatoki Loch Indaal, kilka kilometrów na południowy zachód od Bowmore. W 2015 w projekt zaangażował się niezależny dystrybutor Hunter Laing. Później Jean Donnay wycofał się z projektu, a Hunter Laing postanowił wybudować destylarnię w innym miejscu na Islay. W chwili obecnej prowadzone są prace budowlane w Port Askaig, gdzie powstaje destylarnia Ardnahoe. W czasie pomiędzy porozumieniem Donnay-Laing a chwilą obecną musiało dojść do poważnych nieporozumień między niedoszłymi wspólnikami, które jak dotąd nie przebiły się do opinii publicznej, a które doprowadziły do obecnej patowej sytuacji.
Hunter Laing kupił tereny przylegające do placu budowy Gartbreck, a które niezbędne byłyby do kontynuacji projektu. Miały się tam znaleźć magazyny nowej destylarni i parking dla gości Visitor Centre. Tymczasem Jean Donnay usiłuje kontynuować budowę i dowiaduje się o tym zakupie. Zwraca się do Hunter Laing z propozycją odkupienia tych terenów. I dochodzimy do punktu, gdzie mamy słowo jednej strony przeciwko słowu drugiej, czyli klasyczną sytuację, kiedy nie wiadomo komu wierzyć i jakie motywy stoją za działaniami każdej ze stron. Hunter Laing sugeruje – w korespondencji z Davem Broomem, choć nie tylko – że Jean Donnay proponuje zbyt niską cenę za sporny teren. Z kolei Donnay cytuje pismo, jakie miał otrzymać z firmy Hunter Laing, gdzie nie pozostawia się cienia wątpliwości – teren, o którym mowa, nie jest na sprzedaż i nie ma o czym rozmawiać.
Wiele wskazuje na to, że Hunter Laing dokonał zakupu spornego terenu jeszcze w czasie współpracy z Jeanem Donnay, a kiedy okazało się – z jakiegoś powodu – że bardziej opłaca się im wybudować destylarnię na własną rękę, wykorzystał ów akt własności do zablokowania możliwości rozwoju konkurencyjnej gorzelni. A przynajmniej tak sugeruje Donnay. Nie wiedząc co tak naprawdę zaszło pomiędzy partnerami, możemy jedynie spekulować. Dla nas ważne jest, że dziewiątą działającą na Islay destylarnią będzie Ardnahoe, a o Gartbreck możemy zapomnieć.
Gdyby pojawiły się jakieś nowe informacje, będziemy trzymali rękę na pulsie.
[Zdjęcie: glannarmor.com]