Jedna z najbardziej znanych postaci świata whisky, Jim McEwan, właśnie ogłosił, że rezygnuje z uroków życia emeryta i wraca do tego, co od zawsze stanowiło treść jego życia.
Budowana właśnie w Port Askaig na północno-wschodnim wybrzeżu Islay Ardnahoe, dziewiąta destylarnia na wyspie, zyskała właśnie niezwykle znaczącego partnera. Jim McEwan, który jeszcze jako nastolatek zatrudnił się w destylarni Bowmore, będzie w niej odpowiedzialny za kreowanie stylu wytwarzanej tu whisky. Jak sam mówi, ma już na koncie najdziwniejsze eksperymenty, dlatego czas wrócić do korzeni. Whisky destylowana w Ardnahoe ma stanowić powrót do tradycyjnego stylu whisky z Islay – będzie produkowana niespiesznie, ręcznie, bez użycia komputerów, z wykorzystaniem drewnianych kadzi fermentacyjnych, tradycyjnych miedzianych wężownic i nalewana do beczek po amerykańskim burbonie na okres dojrzewania. No i naturalnie będzie to whisky oparta na mocno torfowym słodzie. Wszystko to ma pozwolić na osiągnięte tego, co Jim nazywa „tradycyjnym smakiem z Islay”.
Spędziwszy większość swego zawodowego życia w destylarni Bowmore, gdzie ostatecznie awansował do stanowiska Master Distiller i w dużej mierze odpowiedzialny był za sukces marki na rynku single malt, w 2001 roku Jim McEwan dołączył do zespołu przywracanej właśnie wówczas do życia destylarni Bruichladdich. Jak sam mówi, odbył podróż – i zawodową i dosłowną, fizyczną – na przeciwny brzeg zatoki Loch Indaal na Islay. Tutaj, jak się wydaje, rozwinął w pełni skrzydła jako kreator doskonałej whisky słodowej, czego najlepszym dowodem jest obecna pozycja na rynku produktów z destylarni, o której mało kto wcześniej w ogóle słyszał. To on stał za wszystkimi ważniejszymi projektami gorzelniczymi Bruichladdich – czy to mowa o kolejnych rekordach zatorfowienia whisky, bitych regularnie przez wytwarzaną tu Octomore, czy o czterokrotnie destylowanej, najmocniejszej whisky świata, czy wreszcie o reaktywacji marki Port Charlotte. W lipcu 2015 roku ogłosił, że wycofuje się z aktywnego życia zawodowego. Jak się okazuje, nie na długo.
Ardnahoe to dziecko niezależnej firmy zajmującej się selekcją i butelkowaniem whisky, Hunter Laing & Co. Usytuowana jest w jednej z dwóch miejscowości portowych na wyspie, Port Askaig. Jak twierdzi sam Jim McEwan, jest to najpiękniejsza lokalizacja, jaką można sobie wyobrazić dla destylarni whisky. Z hali alembików będzie się rozpościerał widok na wyspę Jura i wzgórza Paps of Jura, a przy dobrej pogodzie, widzialności i pod warunkiem skierowania wzroku w prawo, widać będzie również półwysep Kintyre. Produkcja whisky ma tutaj ruszyć w lecie 2018.
Oprócz bieżącej pracy nad tworzeniem nowej whisky z Islay, Jim McEwan zajmował się będzie również szkoleniem synów Stuarta Lainga, Andrew i Scotta (na zdjęciu z ojcem i Jimem) po to, by docelowo to oni przejęli stery nowego przedsięwzięcia. Zajmie się także tworzeniem blendów firmy Hunter Laing & Co., a także selekcją whisky do butelkowania w postaci single cask spośród zapasów posiadanych przez firmę.
Nam pozostaje czekać na efekty tej współpracy.
[01.02.2017]
[Zdjęcie: scotchwhisky.com]