Trzykrotnie destylowana Benromach
05/09/2017
Trzykrotna destylacja to tradycyjna cecha charakterystyczna procesu wytwarzania whisky w Lowlands. Spośród coraz liczniejszych destylarni regionu, obecnie już tylko Auchentoshan destyluje swoją whisky trzykrotnie. Jednak podobnie jak wysoka dymność i torfowość whisky przestała być przypisywana tylko i wyłącznie whisky z wyspy Islay – choć tutaj w dalszym ciągu rodzą się prawdziwe torfowe potwory – tak i trzykrotna destylacja nie jest już wyłącznym atrybutem Lowlands. Wystarczy wspomnieć Hazelburn, whisky produkowaną w destylarni Springbank, w regionie Campbeltown. Mowa, naturalnie, tylko i wyłącznie o Szkocji, jako że ten sposób destylacji jest wszak dość powszechny w niedalekiej Irlandii.
Do elitarnego grona szkockich whisky triple-distilled dołączyła właśnie Benromach. W należącej do zasłużonego niezależnego dystrybutora Gordon & MacPhail destylarni wytworzono w roku 2009 pewną partię whisky, którą zamiast zwyczajnej, dwukrotnej destylacji, odpędzono trzykrotnie – raz w alembiku wash still (do pierwszej destylacji), po czym dwukrotnie w alembiku spirit still (do drugiej destylacji). Otrzymany w efekcie destylat, delikatny z natury, trafił do beczek first-fill po burbonie. W efekcie powstał trunek o niezwykle lekkim, owocowym charakterze i delikatnej dymności. Benromach Triple Distilled to whisky rocznikowa, butelkowana o mocy 50%, bez filtrowania na zimno i udziału barwiącego karmelu. Na rynek trafi jedynie 1300 butelek, z których każda kosztować będzie w detalu £44,99.
W świecie, gdzie niemal każda destylarnia usiłuje znaleźć jakiś wyróżnik dla swojej whisky, tego typu odstępstwa od gorzelnianej rutyny zdarzają się i zdarzać się będą częściej. Jest tylko kwestią czasu – najbardziej wymagającego czynnika w procesie produkcji whisky – kiedy efekty takich działań pojawią się na rynku. Producenci specjalnie nie chwalą się co tam się dzieje w ich pomieszczeniach produkcyjnych, czy magazynach, i dopiero w chwili butelkowania konsumenci dowiadują się o eksperymentach, które miały miejsce lata temu. Tak właśnie było w przypadku Benromach Triple Distilled.
Do elitarnego grona szkockich whisky triple-distilled dołączyła właśnie Benromach. W należącej do zasłużonego niezależnego dystrybutora Gordon & MacPhail destylarni wytworzono w roku 2009 pewną partię whisky, którą zamiast zwyczajnej, dwukrotnej destylacji, odpędzono trzykrotnie – raz w alembiku wash still (do pierwszej destylacji), po czym dwukrotnie w alembiku spirit still (do drugiej destylacji). Otrzymany w efekcie destylat, delikatny z natury, trafił do beczek first-fill po burbonie. W efekcie powstał trunek o niezwykle lekkim, owocowym charakterze i delikatnej dymności. Benromach Triple Distilled to whisky rocznikowa, butelkowana o mocy 50%, bez filtrowania na zimno i udziału barwiącego karmelu. Na rynek trafi jedynie 1300 butelek, z których każda kosztować będzie w detalu £44,99.
W świecie, gdzie niemal każda destylarnia usiłuje znaleźć jakiś wyróżnik dla swojej whisky, tego typu odstępstwa od gorzelnianej rutyny zdarzają się i zdarzać się będą częściej. Jest tylko kwestią czasu – najbardziej wymagającego czynnika w procesie produkcji whisky – kiedy efekty takich działań pojawią się na rynku. Producenci specjalnie nie chwalą się co tam się dzieje w ich pomieszczeniach produkcyjnych, czy magazynach, i dopiero w chwili butelkowania konsumenci dowiadują się o eksperymentach, które miały miejsce lata temu. Tak właśnie było w przypadku Benromach Triple Distilled.
Pokaż więcej wpisów z
Wrzesień 2017