Można już zwiedzać Bladnoch
2019-07-31

Jak podaje Moray Speyside Tourism, trzy na pięć osób odwiedzających region Speyside, chce w ramach swojego pobytu odwiedzić destylarnię whisky. Bezpowrotnie minęły jednak czasy, kiedy zwiedzanie destylarni mogło odbywać się bezpłatnie, bądź za symboliczną opłatą – jak na początku wieku, gdy chociażby Glenfiddich czy Edradour oferowały darmowe zwiedzanie. Wówczas możliwość odwiedzin w miejscu powstawania trunku miała być jednym z filarów polityki reklamowej marki. Dziś już nie ma takiej konieczności. Wręcz przeciwnie – usługi turystyczne, świadczone przez szkockie gorzelnie stały się istotnym źródłem dochodu. Nastały czasy tak dobre dla turystyki gorzelnianej, że każdy – od stawiających pierwsze kroki rzemieślniczych gorzelni po stare wygi branży – chce mieć możliwość przyjmowania gości i pokazywania im procesu produkcji whisky od kuchni. Niejeden inwestuje ogromne pieniądze w podniesienie jakości całego doświadczenia. W nowej Macallan, wartej 140 milionów funtów, Visitor Centre zostało w najwyższym stopniu zintegrowane z przestrzenią produkcyjną, a gigant branży, koncern Diageo, zapowiedział wydanie niebagatelnej kwoty 150 milionów funtów tylko na szeroko pojęte uatrakcyjnienie swojej oferty turystycznej.
Tymczasem do gry o pieniądze z kieszeni turystów dołącza Bladnoch. Ta destylarnia do niedawna była jedną z nielicznych przedstawicielek regionu Lowlands i już choćby tylko przez to, znajdowała się w radarze zainteresowania wielbicieli whisky. W czasach, gdy Lowlands reprezentowała nieliczna garstka gorzelni – głównie Auchentoshan i Glenkinchie – Bladnoch stanowiła ostatni (bądź pierwszy, w zależności od kierunku podróży), południowy bastion szkockiej whisky. Historia jej działalności poprzetykana jest długimi okresami przestoju, i to niezależnie od stosunkowo często zmieniających się właścicieli.
Bladnoch została w 2015 roku kupiona przez australijskiego biznesmena, bardziej znanego w branży jogurtu niż alkoholi, jednak od początku nowych rządów destylarnia znajdowała się w dobrych rękach. Nad produkcją whisky czuwał tu najpierw Ian Macmillan z Burn Stewart, obecnie Nick Savage, który przeszedł tu z Macallan. Doświadczenie tego drugiego może okazać się kluczowe w rozkręceniu biznesu turystycznego. Dr Nick Savage zaangażowany był bowiem nie tylko w produkcję whisky, ale także był jedną z kluczowych postaci stojących za budową nowej destylarni nad rzeką Spey, wspominanej wcześniej nowej Macallan, gdzie atrakcja turystyczna stanowi nieodzowny element funkcjonowania destylarni.
Uroczyste otwarcie nowego Visitor Centre w Bladnoch miało miejsce 25 lipca. Zwiedzający otrzymali nie tylko możliwość zwiedzania zakładu zgodnie z kilkoma opcjami, ale także wstęp do galerii prezentującej historię destylarni i sklep oferujący szeroką gamę edycji Bladnoch i whisky mieszanej Pure Scot, w skład której wchodzi destylat z Bladnoch. Funkcjonuje także bar, w którym o jakości lokalnych produktów można się przekonać na miejscu.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Bladnoch pełni funkcję również atrakcji turystycznej. Po raz pierwszy destylarnia otwarła swe podwoje dla zwiedzających już w 1988 roku, po przejęciu ówczesnego właściciela, Arthur Bell & Sons przez irlandzkiego Guinnessa. Po ponownym uruchomieniu destylarni przez Raymonda Armstronga (również Irlandczyka) w 2000 roku, Bladnoch ponownie stała się tętniącym życiem ośrodkiem lokalnej – i nie tylko – społeczności.
Obecnie region Lowlands reprezentuje już kilkanaście gorzelni, głównie młodych, nie mogących poszczycić się stażem dłuższym niż kilka lat, jednak niemal każda z nich oferuje możliwość zwiedzania. Co więcej, po sąsiedzku od Bladnoch, i to w miejscu zdecydowanie lepiej położonym strategicznie, z punktu widzenia „wyłapywania” turystów, funkcjonuje Visitor Centre w destylarni Annandale. Konkurencja w tej dziedzinie stanowi dla nas, wielbicieli whisky i gorzelnianych turystów, sytuację wymarzoną. Wystarczy przypomnieć sobie co w tej kwestii nieco ponad dekadę temu zrobiła świeżo reaktywowana Ardbeg i porównać ofertę turystyczną konkurencyjnych Laphroaig i Lagavulin wtedy i dziś.
Osoby, które nie planują w najbliższym czasie wizyty w Bladnoch, a jednak chciałyby skosztować produkowanej tam whisky, zachęcamy do zapoznania się z aktualną ofertą whisky Bladnoch, dostępną za pośrednictwem Domu Whisky Online.
[31.07.2019 / zdjęcie: Bladnoch]
Pokaż więcej wpisów z
Lipiec 2019