Finisz w beczkach po Port Ellen
12/06/2018
Wydawałoby się, że kto jak kto, ale Japończycy nie muszą już robić nic dla zwiększenia popytu na ich whisky. Jak niedawno donosiliśmy, w związku z ogromnym popytem, zapasy Suntory skurczyły się do tego stopnia, że trzeba było niedawno wycofać się z butelkowania Hakushu 12yo i Hibiki 17yo na rzecz edycji bez deklaracji wieku. Japońska whisky przeżywa okres bezprecedensowej popularności.
Tymczasem najbardziej znany sklep specjalizujący się w sprzedaży whisky japońskiej, Dekantā, ogłosił właśnie, że zamierza wkrótce zaoferować niezwykłą edycję whisky. Chodzi mianowicie o trunek pochodzący z destylarni Eigashima, destylowany w 2001 roku, a przechowywany w końcowej fazie dojrzewania w beczce po kultowej szkockiej Port Ellen.
Jak twierdzi Dekantā, whisky ta stanowi połączenie starego z nowym, tradycji z nowoczesnością – Eigashima to stosunkowo młoda, uruchomiona w 1984 roku japońska destylarnia, podczas gdy Port Ellen to symbol szkockiej tradycji gorzelniczej. Limitowana do 300 butelek Eigashima 2011 Kikoku z pewnością stanie się bestsellerem, mimo dość zaporowej jak na 6-letnią whisky ceny 650 dolarów USA za butelkę.
Eigashima 2011 Kikoku oferowana jest w postaci cask strength, o mocy 58,4%. Zdobiona rysunkiem chryzantemy w stylu Ukiyo-e butelka zawiera trunek niefiltrowany i niebarwiony. Chryzantemy są symbolem parku w Akashi City, w którym znajduje się również destylarnia Eigashima. Eigashima 2011 Kikoku jest pierwszą edycją z zapowiadanej już od pewnego czasu serii Ki, firmowanej przez Dekantā.
Rozpoczęcie sprzedaży tej niezwykłej whisky zapowiadane jest na 13 czerwca.
[12.06.2018 / zdjęcie: decanta.com]
Pokaż więcej wpisów z
Czerwiec 2018