Blair Bowman i 60 destylarni
Jak powszechnie wiadomo, współczesne słowo „whisky” wzięło się z gaelickiego „uisge beatha”, z którego najpierw odrzucono drugi człon, a pierwszy z czasem zaczęto wymawiać, a wreszcie zapisywać coraz bliżej jego współczesnej formy. A „uisge beatha” to nic innego, jak „woda życia”. Określenie to, stosowane w wielu kulturach świata (choćby nasza rodzima okowita również początkowo miała to samo znaczenie – aqua vitae), związane jest z leczniczymi właściwościami alkoholu etylowego. Tu i ówdzie w Szkocji da się nawet usłyszeć, że whisky potrafi dać nieśmiertelność – pod warunkiem odpowiedniego dawkowania. Wielu nie ustaje w wysiłkach, by niezbędne w tym celu proporcje odnaleźć metodą prób i błędów.
O ile dla zdecydowanej większości czytających te słowa dostęp do czystej wody nie stanowi najmniejszego problemu – choć czasem podniesienie się z fotela, by podejść do kranu z bieżącą wodą, lub szafki, w której przechowujemy butelkowaną wodę mineralną, może okazać się nie lada wyzwaniem – o tyle są na świecie miejsca, w których regularne zaopatrzenie w czystą, zdrową i bezpieczną wodę stanowi bez porównania większy problem. Dla nich zwykła, czysta woda, to woda życia, z czego nie zawsze zdajemy sobie sprawę. Albo wolimy o tym nie myśleć. Wśród wielu organizacji charytatywnych, zajmujących się tym problemem i usiłujących nieść pomoc wszędzie tam na świecie, gdzie występują problemy z zaopatrzeniem w wodę, jest Just a Drop, organizacja z siedzibą w Richmond pod Londynem, zajmująca się kopaniem studni, wierceniami, budową wodociągów i wszelkiego rodzaju urządzeń sanitarnych w najbardziej odległych, często zapomnianych zakątkach świata.
A teraz informacja dla osób mniej zainteresowanych niesieniem pomocy, choć na wodę życia nieobojętnych. Tę wodę życia składającą się w dużej mierze nie tylko z dwuwodorku tlenu (tlenku dwuwodoru?), ale zawierającą spory udział związku przez chemików określanego etanolem, najlepiej w towarzystwie niewielkiej ilości kwasów tłuszczowych, estrów i innych związków, na które reagują nasze receptory. Innymi słowy – whisky. Otóż niejaki Blair Bowman, pomysłodawca i inicjator obchodów World Whisky Day (20 maja), w ramach przygotowań do tegorocznych obchodów tego święta planuje pobić interesujący rekord. Zamierza on w ciągu jednego dnia odwiedzić 60 destylarni whisky w Szkocji.
Pomysł wydaje się szalony, jeśli wziąć pod uwagę, że zwykłe, najbardziej standardowe zwiedzanie destylarni z przewodnikiem zwykle zabiera co najmniej 45 minut. Zwiedzenie sześćdziesięciu musiałoby zatem potrwać minimum 45 godzin, a tyle a w jedną dobę w żaden sposób upakować się nie da. Nie wspominając o czasie niezbędnym do przemieszczania się z miejsca na miejsce. Poza tym, z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać można, że mieszkający w Edynburgu Blair Bowman, już w kilku destylarniach był i dokładnie zwiedził większość z nich. W tym wyścigu chodzi jednak o coś innego.
W trakcie próby bicia tego swoistego rekordu, jego uczestnicy nie będą zatrzymywać się na długo w poszczególnych destylarniach, lecz jedynie wpadać do każdej z nich na chwilę, w nadziei otrzymania butelki produkowanej tam whisky. A że destylarnie wiedzą o tych planowanych szybkich odwiedzinach, istnieje spora szansa, że Blairowi i ekipie uda się tych butelek trochę zebrać. Impreza ma się odbyć na pięć dni przed tegorocznymi obchodami World Whisky Day, to jest 15 maja. Ekipa wyruszy z destylarni Balblair w Edderton, dwa kroki od Tain, a ów przedziwny wyścig z czasem zakończyć się ma w Aberfeldy, w Dewar’s World of Whisky.
Nie każda z odwiedzanych destylarni butelkuje swoją whisky, tak więc oczekuje się, że w efekcie tego swoistego maratonu w bagażniku Bowmana i kompanii wyląduje około pięćdziesięciu butelek whisky. Jednak nie po to, by zostały otwarte i osuszone na mecie. Bynajmniej. W tym miejscu właśnie wracamy do organizacji Just a Drop i jej wysiłków na rzecz zaopatrzenia w wodę ludności zamieszkującej zapomniane przez resztę świata jego zakątki. Cała kolekcja zebranych tego dnia butelek whisky wystawiona będzie w loterii fantowej, z której dochód przeznaczony zostanie w całości na potrzeby Just a Drop.
Oznacza to, ni mniej ni więcej, że szansę wejścia w posiadanie owej niezwykłej kolekcji ma praktycznie każdy z nas. Wystarczy kupić los loteryjny i… mieć mnóstwo szczęścia. Pojedynczy los kosztuje tylko jednego funta, więc wydatek żaden. Nic nie stoi na przeszkodzie, by takich losów kupić więcej. Istnieje jednak pewien szczegół, o którym nie wolno zapomnieć – wygrana whisky może być dostarczona tylko i wyłącznie pod adres w Wielkiej Brytanii. Być może więc czas odświeżyć znajomości z kumplami z wojska, którzy wyjechali na Wyspy?
Jako że w przedsięwzięcie zaangażowały się inne firmy i organizacje, lista fantów we wspomnianej loterii charytatywnej nie ogranicza się jedynie do kolekcji około 50 butelek whisky. Oprócz niej, do wygrania będą dwie czterodniowe wycieczki po destylarniach regionu Speyside dla dwóch osób, ufundowane przez Scottish Routes, firmę na co dzień zajmującą się organizacją wycieczek po Szkocji, a także dziesięć egzemplarzy The Pocket Guide to Whisky autorstwa Blaira Bowmana.
Chcąc dostarczyć naszym czytelnikom jak najbardziej szczegółowych informacji dotyczących tego przedsięwzięcia, skontaktowaliśmy się z Blairem Bowmanem i wspierającą go ekipą, z prośbą o bardziej szczegółowe informacje na temat listy destylarni, które zamierzają odwiedzić i trasy przejazdu. Dowiedzieliśmy się jednak, że informacje te trzymane są w ścisłej tajemnicy, i to z dwóch względów. Po pierwsze, mogłoby się zdarzyć, że na podstawie tak uzyskanych informacji ktoś inny mógłby spróbować pobić ów rekord przed planowaną datą 15 maja i zepsuć całą zabawę. Po drugie, organizatorzy i uczestnicy imprezy nie chcą, by ciągnął się za nimi ogonek fanów, co mogłoby doprowadzić do szeregu komplikacji, w tym zaostrzenia stosunków z miejscową policją. Dlatego też spróbujemy samodzielnie, na podstawie naszych informacji i doświadczeń, przygotować kilka możliwych tras dla osób pragnących w przyszłości bić podobne rekordy – na mniejszą i większą skalę. Pozostańcie w tej sprawie z nami, wkrótce świeży materiał na ten temat.
Tymczasem trzymamy kciuki za powodzenie misji Blaira Bowmana i spółki. I zachęcamy do wzięcia udziału w loterii (pamiętając jednak, że w zabawę trzeba będzie zaangażować znajomych mieszkających na terenie Wielkiej Brytanii).
Link do loterii: https://www.raffleplayer.com/justadrop
[Zdjęcie z materiałów The Great Whisky Distillery Challenge]