Złoty Nektar z Glenmorangie przechodzi metamorfozę
Glenmorangie Nectar d’Or debiutowała w 2007 roku jako whisky bez deklaracji wieku, dojrzewana w beczkach po burbonie i finiszowana w beczkach po słodkim winie Sauternes. Na krótko edycja ta otrzymała deklarację wieku 12yo, jednak wkrótce ponownie od tego odstąpiono i Nectar d’Or ponownie rozlewano jako tzw. NAS.
Glenmorangie The Nectar 16yo (46% vol.) to nowe bardziej luksusowe wcielenie dotychczasowej Nectar d’Or, i stopniowo będzie wypierała z rynku wcześniejszą wersję. Jest to whisky dojrzewana przez 14 lat w beczkach po burbonie, po czym przelewana na pełne dwa lata do beczek po różnego rodzaju słodkich białych winach. Wśród nich znajdą się beczki po Sauternes, ale także po francuskim Monbazillac, hiszpańskim Moscatelu i tokaju z Węgier. Whisky rozlewana będzie jako trunek o mocy 46%.
Jak mówi twórca nowej whisky, dr Bill Lumsden, Glenmorangie The Nectar inspirowana jest słodkimi, maślanymi aromatami roznoszącymi się wokół francuskich cukierni. Zmiana jej receptury ma uczynić z niej jeszcze bardziej słodką i złożoną niż dotychczasowa wersja. W jej bukiecie odnaleźć mamy szeroki zakres akcentów słodkich, przywodzących na myśl nektar. Nuty brioszki, syropu pomarańczowego, plastra miodu i przypraw korzennych, takich jak gałka muszkatołowa i anyżek.
Poza metryczką oraz zmianą receptury, Glenmorangie The Nectar 16yo otrzymuje również nowe opakowanie, zarezerwowane zwykle dla edycji bardziej luksusowych - bardziej smukła butelka, szersza szyjka i bogatsza w ornamentykę etykieta. Wszystko to ma ją uplasować na nieco wyższej półce niż oferta podstawowa. Cenę detaliczną pojedynczej butelki Glenmorangie The Nectar ustalono na poziomie 79 funtów.
Nieco ponad miesiąc temu na rynek trafiła także inna nowa propozycja z Glenmorangie, a mianowicie Glenmorangie A Tale of Tokyo, whisky częściowo dojrzewana w beczkach z japońskiego dębu mizunara.
Założona w 1843 roku destylarnia Glenmorangie znajduje się na północnych krańcach miejscowości Tain, w północnej części szkockich Highlands, na wschodnim wybrzeżu, nad brzegiem zatoki Dornoch Firth. Destylarnia słynie z charakterystycznych, smukłych i niezwykle wysokich, najwyższych w branży alembików. Długość ich szyjek to nieco ponad 5 metrów, co prędzej czy później musiało zostać skojarzone z szyją żyrafy. Zwierzę to stało się marketingowym symbolem destylarni od kiedy okazało się, że długość szyjek tamtejszych alembików rzeczywiście z grubsza odpowiada długości żyrafiej szyi.
W 2022 roku na terenie Glenmorangie, na dziedzińcu zakładu, stanęła druga destylarnia. Nazwana The Lighthouse, wyposażona jest ona w alembiki identyczne jak opisywane wyżej. Zadaniem Lighthouse jest jednak nie tyle produkcja nowej, czy innej whisky, a zapewnienie możliwości eksperymentowania w warunkach podobnych do tych z Glenmorangie, w poszukiwaniu nowych receptur, nowych szczepów drożdży, odmian jęczmienia, rodzajów słodu, reżimów produkcyjnych, innowacyjnych skraplaczy, itp. Mówi się, że Lighthouse to królestwo Billa Lumsdena, a jednocześnie jego najdroższa zabawka.
Glenmorangie posiada potencjał produkcyjny na poziomie nieco ponad 7 milionów litrów czystego alkoholu rocznie, co czyni z niej jednego z większych producentów szkockiej whisky słodowej. Innowacyjność i eksperymenty są wpisane w historię destylarni. Glenmorangie, obok Balvenie, była jedną z pierwszych szkockich wytwórni whisky słodowej, która na szeroką skalę zaczęła produkować i dystrybuować whisky poddane dodatkowemu dojrzewaniu, tzw. wood finish. W 1994 roku na rynku pojawiła się Glenmorangie Port Wood Finish, a dwa lata później Madeira Wood Finish i Sherry Wood Finish.
W aktualnej ofercie Domu Whisky Online znajduje się szeroki zakres whisky produkowanych na przedmieściach Tain, pochodzących z najwyższych alembików w Szkocji, z destylarni Glenmorangie. Zapraszamy do odwiedzin i zakupów.
[02.11.2023 / zdjęcie: Glenmorangie]