Zapowiedź nowości z Campbeltown

Zapowiedź nowości z Campbeltown

31/01/2022

Wiele wskazuje na to, że już teraz żaden producent whisky nie będzie w stanie zaskoczyć konsumentów żadną nową edycją swojej whisky. Chyba, że postanowi nie sprzedawać jej na rynek amerykański. Oto bowiem, zgodnie z wymogami amerykańskiego prawa, każda nowość musi być zgłoszona do tamtejszego Alcohol and Tobacco Tax and Trade Bureau, zwanego w skrócie po prostu TTB. A biuro to musi, między innymi, opublikować etykiety produktów, które mają być wprowadzone na rynek. Stąd dowiedzieliśmy się już wielokrotnie o planowanych premierach Ardbeg, Bunnahabhain czy Tobermory. Dziś przyszła kolej na Springbank i Glengyle.

Dzięki "uprzejmości" urzędników TTB wiemy już jak wyglądać będą najbliższe premiery spod znaku J&A Mitchell & Company. A zapowiadają się niezwykle interesująco.

Na początek kolejna edycja Springbank Local Barley, czyli trunku tradycyjnie już wytwarzanym z jęczmienia uprawianego w promieniu do około dziesięciu kilometrów od destylarni, na półwyspie Kintyre. Tym razem mowa o whisky 10-letniej, dla której podstawą był jęczmień odmiany Belgravia, pochodzący z upraw farmy Glencraigs. Na rynku ukaże się 15.000 butelek trunku destylowanego w maju 2011 i butelkowanego w grudniu 2021. Springbank 10yo Local Barley będzie miała moc 51,6%.

Następną premierą będzie torfowa Longrow RED. Tym razem mowa o whisky 15-letniej, dojrzewanej w beczkach po winie pinot noir z Nowej Zelandii. Whisky ta spędziła 11 lat w beczkach po burbonie, po czym trafiła do beczek po czerwonym winie – na kolejne 4 lata. Tak długi okres dodatkowej maturacji to już z pewnością nie "finisz", tylko dwukrotna maturacja, stąd o żadnym finiszu na etykiecie mowy nie ma. Edycja limitowana do 9400 butelek whisky o mocy 51,4%.

Z amerykańskich przecieków dowiadujemy się również o planowanej premierze dwóch edycji Kilkerran, whisky wytwarzanej w destylarni Glengyle, również należącej do firmy J&A Mitchell & Company. Mowa o Kilkerran 8yo Cask Strength Sherry Cask Matured (58,1%) oraz Kilkerran 8yo Cask Strength Port Cask Matured (57,9%).

Etykiety Kilkerran milczą na temat wielkości zapowiadanych edycji, również przecież limitowanych. Na te informacje przyjdzie nam jeszcze poczekać. Kontretykieta Kilkerran wyjaśnia za to, że wytwarzana w Glengyle whisky nazwana została Kilkerran dlatego, że nazwy z przedrostkiem Glen nie były zwykle stosowane w odniesieniu do destylarni w Campbeltown, a są charakterystyczne dla regionu Speyside. Na wypadek gdyby naszą rubrykę czytała osoba odpowiedzialna za przygotowywanie etykiet dla Glengyle, spieszymy donieść, że o ile rzeczywiście, najwięcej destylarni z "glen" w nazwie znajdziemy w Speyside, to w Campbeltown działały niegdyś destylarnie Glenramskill, Glen Nevis, Glenside, o Glengyle i Glen Scotia nie wspominając. Natomiast nazwa Kilkerran wzięła się od starej, oryginalnej nazwy Campbeltown (zanim stało się ono "miasteczkiem Campbella") i musiała zostać wprowadzona, gdyż Glengyle jest obecnie nazwą zastrzeżoną, należącą do innej firmy.

Będziemy śledzić gorzelniczą przestrzeń medialną w poszukiwaniu bliższych informacji dotyczących wspomnianych wyżej nowych edycji, w tym przede wszystkim planowanej daty premiery. Tymczasem wszystkich fanów whisky z Campbeltown zachęcamy do zapoznania się z aktualną ofertą Domu Whisky Online, dotyczącą produktów SpringbankLongrow i Kilkerran.


[31.01.2022 / zdjęcie: J&A Mitchell & Company]

Pokaż więcej wpisów z Styczeń 2022
pixel