Wolfcraig i Richard Paterson
24/10/2020
O ile z pewnością nazwisko Richarda Patersona nie jest obce przynajmniej części naszych czytelników, o tyle istnieje duże prawdopodobieństwo, że nazwa Wolfcraig mówi im niewiele. Zacznijmy więc od Wolfcraig.
Destylarnia Wolfcraig to najnowszy projekt w branży whisky szkockiej. Przygotowany on został przez grupę specjalistów z imponującym, wieloletnim doświadczeniem w szkockim przemyśle gorzelniczym, na czele której stanął były szef firmy Whyte & Mackay, Michael Lunn. Wspierają go nie mniej doświadczeni koledzy z branży, w tym były dyrektor ds. produkcji w Diageo czy dyrektor operacyjny Bacardi UK.
Wolfcraig ma zostać wzniesiona w Stirling, kosztować 15 milionów funtów i docelowo produkować 1,5 miliona litrów czystego alkoholu rocznie. Destylarnia, która oprócz whisky produkować będzie szereg innych spirytualiów, mieścić będzie także interaktywne rodzinne centrum edukacyjne, sale degustacyjne, a także restaurację i bar na 180 gości. Nic w tym dziwnego, jeśli spojrzeć na lokalizację Stirling na mapie Szkocji. Nowa destylarnia znajduje się na zbiegu szlaków wiodących na północ Szkocji zarówno z Glasgow, jak i z Edynburga. Bliskość całego szeregu innych atrakcji turystycznych pozwala pomysłodawcom nowego projektu oczekiwać sporych rzesz zwiedzających, w tym nie tylko wielbicieli whisky szkockiej. Wolfcraig stanie się kolejną atrakcją turystyczną, obok zamku w Stirling, pomnika Williama Wallace’a (znanego jako Braveheart), safari parku Blair Drummond, czy miejsca historycznej i tak ważnej dla Szkotów bitwy pod Bannockburn.
Z punktu widzenia wielbiciela whisky, uruchomienie Wolfcraig stanowić będzie kolejny przystanek w podróży po okolicy, jeszcze do niedawna niemal jałowej. Oto niedaleko Stirling, w miejscowości Doune, znajduje się gorzelnia Deanston. Na południe od Stirling, w Falkirk, już wkrótce otwarta zostanie przywrócona do życia legendarna Rosebank. Na północny wschód od Stirling rozciąga się historyczne hrabstwo Fife, obszar pomiędzy zatokami Firth of Forth i Firth of Tay, gdzie w ostatnich latach uruchomiono cały szereg nowych gorzelni, wśród których większość przyjmuje turystów. Znajdują się tam m.in. destylarnie Lindores Abbey, Kingsbarns, Eden Mill, czy Daftmill.
Jeśli projekt Wolfcraig uzyska odpowiednie pozwolenia, prace budowlane mają się zacząć wiosną 2021, a uruchomienie produkcji przewidziano na lato 2022.
A Richard Paterson? Ten sam, który zasłynął wśród fanów whisky wylewaniem na dywan dramów czasami kosztownych whisky? On także wywodzi się wszak z Whyte & Mackay. W ostatnim czasie ograniczył on swoje zaangażowanie w prace na rzecz destylarni i marek należących do firmy, pełniąc głównie rolę mistrza destylacji w Dalmore. Od lata 2022 do jego obowiązków dojdzie – bo z niczego więcej nie rezygnuje, jak donoszą media branżowe – funkcja mistrza kupażu w nowo otwartej Wolfcraig. Zarówno doświadczenie w branży grupy założycieli nowej destylarni, jak i osoba Richarda Patersona pozwalają mieć nadzieję na najwyższą jakość wytwarzanej tam whisky. Nam, jej wielbicielom, pozostaje uzbroić się w cierpliwość.
Na marginesie, zaangażowanie wielu „starych wilków” z branży w niezależne projekty, zdaje się potwierdzać tezę o tym, jakoby skostniałe mechanizmy korporacyjne nie dawały im możliwości właściwego rozwinięcia skrzydeł w starych destylarniach, cieszących się ciężko zapracowaną renomą. Naszym zdaniem, po prostu idzie nowe w świecie whisky szkockiej. Trzeba jednak na nie poczekać. Jak to z whisky bywa – czas jest tu czynnikiem, którego przeskoczyć się w żaden sposób nie da.
Firma Whyte & Mackay jest właścicielem destylarni Dalmore, Fettercairn, Tamnavulin, Jura i wytwórni whisky zbożowej Invergordon. Do grupy, sięgającej swymi korzeniami roku 1844, należy także jedna z lepiej sprzedających się marek whisky mieszanej, Whyte & Mackay.
[24.10.2020 / zdjęcie: Wolfcraig]
Destylarnia Wolfcraig to najnowszy projekt w branży whisky szkockiej. Przygotowany on został przez grupę specjalistów z imponującym, wieloletnim doświadczeniem w szkockim przemyśle gorzelniczym, na czele której stanął były szef firmy Whyte & Mackay, Michael Lunn. Wspierają go nie mniej doświadczeni koledzy z branży, w tym były dyrektor ds. produkcji w Diageo czy dyrektor operacyjny Bacardi UK.
Wolfcraig ma zostać wzniesiona w Stirling, kosztować 15 milionów funtów i docelowo produkować 1,5 miliona litrów czystego alkoholu rocznie. Destylarnia, która oprócz whisky produkować będzie szereg innych spirytualiów, mieścić będzie także interaktywne rodzinne centrum edukacyjne, sale degustacyjne, a także restaurację i bar na 180 gości. Nic w tym dziwnego, jeśli spojrzeć na lokalizację Stirling na mapie Szkocji. Nowa destylarnia znajduje się na zbiegu szlaków wiodących na północ Szkocji zarówno z Glasgow, jak i z Edynburga. Bliskość całego szeregu innych atrakcji turystycznych pozwala pomysłodawcom nowego projektu oczekiwać sporych rzesz zwiedzających, w tym nie tylko wielbicieli whisky szkockiej. Wolfcraig stanie się kolejną atrakcją turystyczną, obok zamku w Stirling, pomnika Williama Wallace’a (znanego jako Braveheart), safari parku Blair Drummond, czy miejsca historycznej i tak ważnej dla Szkotów bitwy pod Bannockburn.
Z punktu widzenia wielbiciela whisky, uruchomienie Wolfcraig stanowić będzie kolejny przystanek w podróży po okolicy, jeszcze do niedawna niemal jałowej. Oto niedaleko Stirling, w miejscowości Doune, znajduje się gorzelnia Deanston. Na południe od Stirling, w Falkirk, już wkrótce otwarta zostanie przywrócona do życia legendarna Rosebank. Na północny wschód od Stirling rozciąga się historyczne hrabstwo Fife, obszar pomiędzy zatokami Firth of Forth i Firth of Tay, gdzie w ostatnich latach uruchomiono cały szereg nowych gorzelni, wśród których większość przyjmuje turystów. Znajdują się tam m.in. destylarnie Lindores Abbey, Kingsbarns, Eden Mill, czy Daftmill.
Jeśli projekt Wolfcraig uzyska odpowiednie pozwolenia, prace budowlane mają się zacząć wiosną 2021, a uruchomienie produkcji przewidziano na lato 2022.
A Richard Paterson? Ten sam, który zasłynął wśród fanów whisky wylewaniem na dywan dramów czasami kosztownych whisky? On także wywodzi się wszak z Whyte & Mackay. W ostatnim czasie ograniczył on swoje zaangażowanie w prace na rzecz destylarni i marek należących do firmy, pełniąc głównie rolę mistrza destylacji w Dalmore. Od lata 2022 do jego obowiązków dojdzie – bo z niczego więcej nie rezygnuje, jak donoszą media branżowe – funkcja mistrza kupażu w nowo otwartej Wolfcraig. Zarówno doświadczenie w branży grupy założycieli nowej destylarni, jak i osoba Richarda Patersona pozwalają mieć nadzieję na najwyższą jakość wytwarzanej tam whisky. Nam, jej wielbicielom, pozostaje uzbroić się w cierpliwość.
Na marginesie, zaangażowanie wielu „starych wilków” z branży w niezależne projekty, zdaje się potwierdzać tezę o tym, jakoby skostniałe mechanizmy korporacyjne nie dawały im możliwości właściwego rozwinięcia skrzydeł w starych destylarniach, cieszących się ciężko zapracowaną renomą. Naszym zdaniem, po prostu idzie nowe w świecie whisky szkockiej. Trzeba jednak na nie poczekać. Jak to z whisky bywa – czas jest tu czynnikiem, którego przeskoczyć się w żaden sposób nie da.
Firma Whyte & Mackay jest właścicielem destylarni Dalmore, Fettercairn, Tamnavulin, Jura i wytwórni whisky zbożowej Invergordon. Do grupy, sięgającej swymi korzeniami roku 1844, należy także jedna z lepiej sprzedających się marek whisky mieszanej, Whyte & Mackay.
[24.10.2020 / zdjęcie: Wolfcraig]
Pokaż więcej wpisów z
Październik 2020