The Ternary Project z Bruichladdich
Bruichladdich to destylarnia, która w ostatnich latach zdobywa coraz większą popularność wśród polskich wielbicieli whisky. Usytuowana nad brzegiem zatoki Loch Indaal na wyspie Islay, początkowo dała się poznać jako wyjątek. Na wyspie słynącej z destylatów silnie torfowych, dymnych, Bruichladdich wytwarzała whisky bezdymną, produkowała swój destylat na bazie słodu suszonego gorącym powietrzem, bez użycia torfu. Sytuacja zmieniła się wraz z reaktywacją Bruichladdich przez nowych właścicieli w 2001 roku. Wkrótce po uruchomieniu rozpoczęto destylację Port Charlotte, whisky na bazie torfu dymionego do poziomu ok. 40 ppm. Rok później, w 2002 nastąpił pierwszy odpęd whisky, która dla wielu stała się symbolem torfowości w kieliszku. Pierwsza Octomore powstała na bazie słodu dymionego do poziomu 80 ppm, lecz już kilka lat później wartość tę zwielokrotniono, by w edycji Octomore 8.03, butelkowanej w 2017, osiągnąć niewiarygodne 309 ppm.
Z myślą o swoich fanach, Bruichladdich przygotowała ostatnio whisky będącą połączeniem trzech wspomnianych wyżej destylatów – Bruichladdich, Port Charlotte i Octomore. Jak mówi sam producent, jest to edycja dla poszukiwaczy, dla ciekawskich, dla eksploratorów smaku. W skład The Ternary Project, bo taką nazwę ma nowa whisky z Bruichladdich, wchodzą – w szczegółowo dobranych proporcjach i w starannie wyselekcjonowanych wersjach – wszystkie wersje whisky wytwarzane w Bruichladdich w bieżącym stuleciu, poza czterokrotnie destylowaną wersją X4, zwaną czasem Perilous Whisky.
The Ternary Project to whisky butelkowana z mocą 52,1% vol., bez filtrowania i barwienia karmelem. Wbrew temu, co można by wnosić po lekturze powyższych paragrafów, jej skład nie jest tak oczywisty i prosty. Jest to w 30 procentach Bruichladdich, beztorfowa whisky, dojrzewana w napełnianych po raz drugi w Szkocji (2nd-fill) beczkach po burbonie, przelanych następnie do beczek po francuskim winie, a potem do beczek typu butt (ok. 500 litrów) po słodkim winie wzmacnianym Pedro Ximenez Sherry z bodegi Fernando De Castilla. Co warte podkreślenia, mowa tu o beczkach pochodzących sprzed zamknięcia destylarni w 1995 roku, a więc mamy do czynienia z whisky co najmniej 25-letnią.
Drugi składnik, torfowa Port Charlotte to 40% całości. Ta część spłynęła z alembików nie wcześniej niż w 2001, a na okres dojrzewania trafiła do jednego z trzech rodzajów beczek – beczek first-fill po burbonie, beczek first-fill po sherry oloroso oraz beczek ze świeżego dębu, napełnianych destylatem po raz pierwszy.
Pozostałe 30% składu The Ternary Project to niezwykle wysoko torfowana Octomore. Ten składnik, siłą rzeczy, nie mógł powstać wcześniej niż w 2002 roku, gdyż wtedy miały miejsce pierwsze eksperymenty z tak silnie torfową whisky. Producent ujawnia, że w tym przypadku mamy do czynienia z destylatem z 2008 roku, a więc z rocznikiem, w którym destylowano whisky na bazie słodu dymionego do poziomu 167 ppm, a nawet 258 ppm. Whisky ta dojrzewała w beczkach po winach Sauternes, Mourvedre, słodkich austriackich winach, włoskich Amarone, oraz beczkach po burbonie. W przypadku tych ostatnich nie podano stopnia ich zużycia.
Powstało 4000 butelek The Ternary Project, z których każda kosztuje 275 funtów. Whisky ta dostępna jest wyłącznie bezpośrednio z destylarni. Bez wątpienia edycja ta stanowić będzie nie lada gratkę dla wielbicieli Bruichladdich.
Założona w 1881 destylarnia Bruichladdich po raz ostatni zamknięta została w 1995 roku. Należała wówczas do grupy Whyte & Mackay. Pięć lat później, niezależny dystrybutor Murray McDavid pod wodzą Marka Reyniera kupił nieczynną destylarnię za kwotę 6 milionów funtów i uruchomił produkcję w 2001. Przejście do Bruichladdich dotychczasowego menedżera Bowmore, Jima McEwana, rozpoczęło okres intensywnych eksperymentów w destylarni. Wymuszona przez poprzednich właścicieli na potrzeby firmowanych przez siebie blendów produkcja whisky beztorfowej nie została zarzucona, jednak uzupełniono portfolio o torfową Port Charlotte i super-torfową Octomore. Nie na tym kończył się zakres eksperymentów. W Bruichladdich na szeroką skalę zaczęto stosować proces znany jako wood finishing, czyli dodatkowe dojrzewanie whisky w specjalnie wyselekcjonowanych beczkach, w tym po różnego rodzaju winach, rumie i innych trunkach. Wprowadzono zapomniane już niejednokrotnie odmiany jęczmienia, eksperymentowano z długością fermentacji, wreszcie w 2006 przeprowadzono odpęd czterokrotnie destylowanej whisky, nazwanej Perilous Whisky. Uruchomiono produkcję ginu, wykorzystując do tego celu alembik typu Lomond Still, nazwany tu pieszczotliwie Ugly Betty. Bruichladdich była na ustach całego świata, kiedy to zainstalowane w zakładzie kamery internetowe, śledzące proces produkcji, wzbudziły podejrzenia amerykańskiej CIA. O Bruichladdich zrobiło się głośno. Dziś Bruichladdich to największy pojedynczy pracodawca na Islay, a w branży whisky – niezwykle ważny gracz na rynkach międzynarodowych.
Dom Whisky Online posiada w swej ofercie niezwykle szeroki wybór whisky z Bruichladdich. Stale na naszych półkach goszczą edycje wchodzące w skład oficjalnej oferty destylarni, ale oprócz nich posiadamy całą gamę edycji rocznikowych, historycznych, niezależnych, kolekcjonerskich. Wielbicieli Bruichladdich zachęcamy do bliższego przyjrzenia się zawartości naszych magazynów.
[20.04.2021 / zdjęcie: Bruichladdich]