Spirit of Speyside Festival
28/03/2017
Festiwali whisky ci u nas dostatek, rzec by można. Są jednak dwie imprezy, które mają wszystkie inne pod sobą. Są to Spirit of Speyside Festival, odbywający się jak Spey długa i szeroka, oraz Feis Ile na wyspie Islay. Festiwale te nie wymagają oprawy wnętrz luksusowych hoteli, a ich lokalizacja i oferowane atrakcje są nie do przebicia dla jakiejkolwiek innej imprezy. One po prostu odbywają się tam, gdzie powstają najlepsze whisky świata, oferując uczestnikom niezwykłą możliwość przekonania się na własne oczy skąd ta whisky się bierze i jak ją robią.
Spirit of Speyside Whisky Festival, bo tak brzmi pełna nazwa zbliżającego się już wkrótce wydarzenia, odbywa się w dniach 27 kwietnia – 1 maja 2017, czyli za miesiąc. W przeciwieństwie do festiwali whisky organizowanych wszędzie indziej na świecie, nie ma jednej lokalizacji, a jest w gruncie rzeczy zbiorem imprez organizowanych w całym regionie Speyside – od destylarni Speyside niedaleko Kingussie do Glenglassaugh niedaleko Portsoy, od Benromach w Forres aż do Ardmore w Kennethmont i GlenDronach w Forgue, technicznie już poza Speyside.
Jakie atrakcje ma do zaoferowania festiwal w Speyside? Właściwie już tylko rzut oka na festiwalowy program może przyprawić o ból głowy, a skończyć się gorączkowym wypełnianiem wniosku kredytowego w zaprzyjaźnionym banku i wpisywaniem w Google zapytań o instrukcje dotyczące bilokacji. W ciągu pięciu festiwalowych dni dzieje się tam bowiem tyle, że wyczerpać można najbardziej wydawałoby się niezmierzone zasoby finansowe, ale też boleśnie ucierpieć wskutek niemożności zaliczenia wszystkich imprez, w których chciałoby się wziąć udział, niezależnie od rzeczonych zasobów wydatkowanych na ten cel.
Oto bowiem – oprócz destylarni na co dzień otwartych dla zwiedzających – podwoje swe otwierają również te gorzelnie, które w najlepszym razie możemy podziwiać z zewnątrz. I „podziwiać” jest w wielu przypadkach najbardziej odpowiednim określeniem, choć – jak wiadomo – nie wszystko złoto, co się świeci. I tak, w ramach Spirit of Speyside Festiwal wejdziemy do przepięknej, niedawno otwartej Dalmunach, zajrzymy do niezwykłej architektonicznie, choć nie tak nowoczesnej Tormore, wreszcie trafić możemy pod tradycyjne pagody Inchgower, Strathmill czy Glen Keith. A także tam, gdzie niegdyś wznosiła się pierwsza, historyczna pagoda – zniszczona przez pożar – w Dailuaine. Wejść nam będzie wolno do Tamdhu, Longmorn, czy Craigellachie. Łyk historii zapewnią imprezy związane z nieczynnymi destylarniami Coleburn, Parkmore i Towiemore.
Funkcjonujące i na co dzień przyjmujące gości destylarnie będą dla nas miały coś specjalnego – czy to kolację w towarzystwie Iana Millara, niegdyś menadżera Glenfiddich, teraz globalnego ambasadora marki, czy to specjalne, ekskluzywne zwiedzanie połączone z różnego rodzaju degustacjami w Macallan, a nawet niezwykle zapowiadająca się degustacja „Whisky Through the Ages” oferowana przez firmę Gordon & MacPhail z Elgin. Do Benromach będzie można wejść na zwiedzanie za darmo, podobnie jak bezpłatnie będzie można skosztować whisky od Loch Lomond Group w The Dufftown Whisky Shop.
Poza całkiem licznymi imprezami darmowymi, bilety wstępu kosztować mogą od kilku do kilkuset funtów, tak więc strategiczne planowanie finansowe może się bardzo przydać. Lodów wykonanych z użyciem whisky będzie można skosztować w Balvenie Station Ice Cream już za 3 funty, w warsztatach polegających na poszukiwaniu najlepszej whisky słodowej do haggis weżmiemy udział za 8 funtów, a do słodowni Boortmalt wejdziemy za 10 funtów, jednak ekskluzywna przejażdżka Land Roverem po Speyside to już wydatek rzędu 450 funtów, kolacja z Ianem Millarem uszczupli nasz portfel o 150 funtów, a wspomniana degustacja starych whisky w Gordon & MacPhail to koszt 300 funtów. Wycieczka szlakiem legendarnych nielegalnych gorzelników z Glenlivet kosztuje – poza niemałym, jak należy przypuszczać, wysiłkiem fizycznym – 145 funtów, a VIP-owskie traktowanie w Macallan to wydatek rzędu 100 funtów. Można więc rzec, że festiwal ma coś dla uczestników o praktycznie każdej zasobności portfela.
Atrakcji jest więcej, i nie wszystkie muszą koniecznie być związane z whisky. Choć z drugiej strony, co w Speyside z whisky związane nie jest, choćby tylko pośrednio? Przygotowane zostały spływy kajakowe w dół rzeki Spey, zakończone łowieniem ryb i degustacją whisky. W gotowości jest zabytkowy pociąg, który kursował będzie na trasie Dufftown-Keith i albo zabierał turystów do Strathisla, albo karmił wykwintnym obiadem w wagonie restauracyjnym, albo… serwował whisky. Odbędą się koncerty muzyczne, wśród których wyróżnia się impreza z udziałem zespołu Skerryvore, który to odbędzie się w… Glenlivet. Entuzjaści aktywnego spędzania czasu mogą się zabrać na spacer drogą Old Military Road do… Tomintoul. Będzie możliwość skosztowania potraw przygotowanych z udziałem whisky, pogrania w golfa, czy wreszcie uczestnictwa – mniej lub bardziej aktywnego – w pokazie zabytkowych pojazdów w Forres. Entuzjaści geocachingu będą mieli co najmniej kilka okazji do poszukania skrytek zawierających buteleczki z whisky. Mają mieć pojemność 200 ml, a organizatorzy proszą o pozostawienie w nich miniaturek 50 ml. Ktoś zdolny i sprawny może się trochę napić nie wydając ani pensa.
Lista imprez wydaje się nie mieć końca. Na koniec warto wspomnieć o niezwykle cennej inicjatywie organizatorów, mającą na uwadze bezpieczeństwo wszystkich – i uczestników i mieszkańców okolicy. Impreza rozciągnięta na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów oznacza konieczność przemieszczania się z jednego eventu na drugi, co po spożyciu alkoholu może nie być dobrym pomysłem. W porozumieniu z kilkoma lokalnymi firmami taksówkowymi, przygotowano vouchery na taksówki. Można ja kupić w specjalnie przygotowanych punktach informacyjnych festiwalu w cenie £3,50 za sztukę, i będzie można płacić nimi w wybranych taksówkach. Ich wartość nominalna będzie jednak wówczas wynosiła 5 funtów. Czysty interes, bezpieczna A95, wszyscy zadowoleni.
Spirit of Speyside Whisky Festival, bo tak brzmi pełna nazwa zbliżającego się już wkrótce wydarzenia, odbywa się w dniach 27 kwietnia – 1 maja 2017, czyli za miesiąc. W przeciwieństwie do festiwali whisky organizowanych wszędzie indziej na świecie, nie ma jednej lokalizacji, a jest w gruncie rzeczy zbiorem imprez organizowanych w całym regionie Speyside – od destylarni Speyside niedaleko Kingussie do Glenglassaugh niedaleko Portsoy, od Benromach w Forres aż do Ardmore w Kennethmont i GlenDronach w Forgue, technicznie już poza Speyside.
Jakie atrakcje ma do zaoferowania festiwal w Speyside? Właściwie już tylko rzut oka na festiwalowy program może przyprawić o ból głowy, a skończyć się gorączkowym wypełnianiem wniosku kredytowego w zaprzyjaźnionym banku i wpisywaniem w Google zapytań o instrukcje dotyczące bilokacji. W ciągu pięciu festiwalowych dni dzieje się tam bowiem tyle, że wyczerpać można najbardziej wydawałoby się niezmierzone zasoby finansowe, ale też boleśnie ucierpieć wskutek niemożności zaliczenia wszystkich imprez, w których chciałoby się wziąć udział, niezależnie od rzeczonych zasobów wydatkowanych na ten cel.
Oto bowiem – oprócz destylarni na co dzień otwartych dla zwiedzających – podwoje swe otwierają również te gorzelnie, które w najlepszym razie możemy podziwiać z zewnątrz. I „podziwiać” jest w wielu przypadkach najbardziej odpowiednim określeniem, choć – jak wiadomo – nie wszystko złoto, co się świeci. I tak, w ramach Spirit of Speyside Festiwal wejdziemy do przepięknej, niedawno otwartej Dalmunach, zajrzymy do niezwykłej architektonicznie, choć nie tak nowoczesnej Tormore, wreszcie trafić możemy pod tradycyjne pagody Inchgower, Strathmill czy Glen Keith. A także tam, gdzie niegdyś wznosiła się pierwsza, historyczna pagoda – zniszczona przez pożar – w Dailuaine. Wejść nam będzie wolno do Tamdhu, Longmorn, czy Craigellachie. Łyk historii zapewnią imprezy związane z nieczynnymi destylarniami Coleburn, Parkmore i Towiemore.
Funkcjonujące i na co dzień przyjmujące gości destylarnie będą dla nas miały coś specjalnego – czy to kolację w towarzystwie Iana Millara, niegdyś menadżera Glenfiddich, teraz globalnego ambasadora marki, czy to specjalne, ekskluzywne zwiedzanie połączone z różnego rodzaju degustacjami w Macallan, a nawet niezwykle zapowiadająca się degustacja „Whisky Through the Ages” oferowana przez firmę Gordon & MacPhail z Elgin. Do Benromach będzie można wejść na zwiedzanie za darmo, podobnie jak bezpłatnie będzie można skosztować whisky od Loch Lomond Group w The Dufftown Whisky Shop.
Poza całkiem licznymi imprezami darmowymi, bilety wstępu kosztować mogą od kilku do kilkuset funtów, tak więc strategiczne planowanie finansowe może się bardzo przydać. Lodów wykonanych z użyciem whisky będzie można skosztować w Balvenie Station Ice Cream już za 3 funty, w warsztatach polegających na poszukiwaniu najlepszej whisky słodowej do haggis weżmiemy udział za 8 funtów, a do słodowni Boortmalt wejdziemy za 10 funtów, jednak ekskluzywna przejażdżka Land Roverem po Speyside to już wydatek rzędu 450 funtów, kolacja z Ianem Millarem uszczupli nasz portfel o 150 funtów, a wspomniana degustacja starych whisky w Gordon & MacPhail to koszt 300 funtów. Wycieczka szlakiem legendarnych nielegalnych gorzelników z Glenlivet kosztuje – poza niemałym, jak należy przypuszczać, wysiłkiem fizycznym – 145 funtów, a VIP-owskie traktowanie w Macallan to wydatek rzędu 100 funtów. Można więc rzec, że festiwal ma coś dla uczestników o praktycznie każdej zasobności portfela.
Atrakcji jest więcej, i nie wszystkie muszą koniecznie być związane z whisky. Choć z drugiej strony, co w Speyside z whisky związane nie jest, choćby tylko pośrednio? Przygotowane zostały spływy kajakowe w dół rzeki Spey, zakończone łowieniem ryb i degustacją whisky. W gotowości jest zabytkowy pociąg, który kursował będzie na trasie Dufftown-Keith i albo zabierał turystów do Strathisla, albo karmił wykwintnym obiadem w wagonie restauracyjnym, albo… serwował whisky. Odbędą się koncerty muzyczne, wśród których wyróżnia się impreza z udziałem zespołu Skerryvore, który to odbędzie się w… Glenlivet. Entuzjaści aktywnego spędzania czasu mogą się zabrać na spacer drogą Old Military Road do… Tomintoul. Będzie możliwość skosztowania potraw przygotowanych z udziałem whisky, pogrania w golfa, czy wreszcie uczestnictwa – mniej lub bardziej aktywnego – w pokazie zabytkowych pojazdów w Forres. Entuzjaści geocachingu będą mieli co najmniej kilka okazji do poszukania skrytek zawierających buteleczki z whisky. Mają mieć pojemność 200 ml, a organizatorzy proszą o pozostawienie w nich miniaturek 50 ml. Ktoś zdolny i sprawny może się trochę napić nie wydając ani pensa.
Lista imprez wydaje się nie mieć końca. Na koniec warto wspomnieć o niezwykle cennej inicjatywie organizatorów, mającą na uwadze bezpieczeństwo wszystkich – i uczestników i mieszkańców okolicy. Impreza rozciągnięta na przestrzeni kilkudziesięciu kilometrów oznacza konieczność przemieszczania się z jednego eventu na drugi, co po spożyciu alkoholu może nie być dobrym pomysłem. W porozumieniu z kilkoma lokalnymi firmami taksówkowymi, przygotowano vouchery na taksówki. Można ja kupić w specjalnie przygotowanych punktach informacyjnych festiwalu w cenie £3,50 za sztukę, i będzie można płacić nimi w wybranych taksówkach. Ich wartość nominalna będzie jednak wówczas wynosiła 5 funtów. Czysty interes, bezpieczna A95, wszyscy zadowoleni.
Pokaż więcej wpisów z
Marzec 2017