Rusza Isle of Raasay Distillery
Jeden z najpiękniejszych zakątków Szkocji – okolice wyspy Skye i Torridon na stałym lądzie – nie obfituje w atrakcje dla turystów zainteresowanych szkocką whisky. Owszem, zlokalizowana na Skye destylarnia Talisker to żelazny punkt na gorzelniczej mapie Szkocji, jednak często wyprawa w tak odległe regiony z trudem daje się uzasadnić możliwością odwiedzin w jednej tylko gorzelni. Lada moment ma się to zmienić.
Pisaliśmy już o działaniach firmy R&B Distillers Ltd., która zaangażowała się w renowację starego i zapuszczonego wiktoriańskiego hotelu Borodale House i ulokowanie w nim nowej destylarni whisky. Borodale House znajduje się na niewielkiej wysepce Raasay, leżącej na wschód od wyspy Skye, czyli w absolutnym raju krajobrazowym północno-zachodniej Szkocji. Po jej zachodniej stronie rozciągają się urokliwe okolice Skye, z górami Black Cuillins, miasteczkiem Portree i znajdującym się nieco na północ Storr, natomiast od wschodu Raasay oferuje widoki na półwysep Applecross, czyli tereny, gdzie kręcono najbardziej zapierające dech w piersiach sceny walki do filmu „Nieśmiertelny” (Highlander, 1986). Wyspa zamieszkana jest przez około 120 osób.
Jak się dowiadujemy, po osiemnastu miesiącach prac remontowo-budowlanych, Raasay Distillery właśnie rozpoczęła produkcję. Stało się to 12 września, na kilka dni przed planowanym uruchomieniem. Z zaprojektowanych specjalnie dla destylarni dwóch miedzianych alembików już płynie destylat. A zgodnie z planem będzie go dość, by napełnić 150 tysięcy butelek whisky rocznie. Zanim to się jednak stanie, zgodnie z prawem whisky ta musi odleżakować w dębowych beczkach minimum trzy lata, czyli szanse na pierwsze degustacje whisky Raasay będziemy mieli dopiero w 2020 roku.
Podkreślić należy, że rozpoczęte właśnie odpędy należy traktować jako próby. Jak mówi Alasdair Day, jeden z założycieli R&B Distillers Ltd., pierwsze beczki przeznaczone do właściwego leżakowania powinny zostać napełnione w ciągu najbliższych trzech miesięcy, przed końcem bieżącego roku. Inaczej dotrzymanie terminu wypuszczenia pierwszej pełnoprawnej whisky w roku 2020 nie będzie możliwe.
W oczekiwaniu na ten moment, Raasay Distillery od jakiegoś już czasu oferuje whisky Raasay While We Wait – trunek pochodzący z nieujawnionej z nazwy destylarni, mający stanowić zapowiedź profilu aromatyczno-smakowego wytwarzanej na miejscu whisky. Ma ona być lekka, owocowa i delikatnie dymna. Dojrzewać będzie na miejscu, w beczkach first-fill z amerykańskiego dębu, dębu europejskiego, oraz w beczkach po czerwonym winie z Toskanii.
Produkcją whisky zajmować się tu będzie Iain Robertson, wybrany na stanowisko mistrza destylacji w drodze konkursu rozstrzygniętego w lipcu tego roku, jednak przez pierwsze pięć miesięcy produkcję nadzorował będzie Chris Anderson, mistrz destylacji zatrudniony wcześniej m.in. w destylarni Caol Ila. Stosunkowo długa (90 godz.) fermentacja prowadzona będzie w sześciu kadziach fermentacyjnych ze stali nierdzewnej, do produkcji używany będzie słód dymiony torfem do poziomu 25 ppm. Woda do produkcji pochodzić będzie ze źródła Tobar na ba baine, oraz z własnej studni głębinowej. W alembikach zastosowano ogrzewanie parowe.
Oprócz produkcji whisky, Raasay Distillery oferować będzie atrakcje turystyczne, w tym zwiedzanie destylarni i możliwość zamieszkania w specjalnie do tego celu przygotowanych pokojach na terenie zakładu, z widokiem na wyspę Skye. Tutejsze Visitor Centre ma zostać oficjalnie otwarte 16 października. Jak dotąd, nie podano daty oddania do użytku pokojów, które dostępne będą przede wszystkim dla członków klubu Na Tùsairean, zrzeszającego wielbicieli miejscowej whisky i przepięknych turystycznie okolic.
Można się spodziewać, że otwarcie nowej destylarni i zlokalizowanego w niej Visitor Centre stanowić będzie znaczący bodziec dla rozwoju ruchu turystycznego w okolicy. Pomysłodawcy projektu oczekują około 12 tysięcy zwiedzających destylarnię rocznie. Otwarcie tej destylarni, jak i Torabhaig na Skye, oznaczać będzie także wzrost zapotrzebowania na usługi hotelarskie na Skye. Wielbiciele whisky już raczej nie zdążą odwiedzić trzech destylarni w ciągu jednego dnia i wrócić na nocleg na stałym lądzie, choćby gdzieś w okolicach Fort William. Dla lokalnej gospodarki to same dobre wieści.
W dalszym ciągu nie wiadomo gdzie dokładnie znajdować się będzie druga destylarnia R&B Distillers, której budowa planowana jest w regionie Scottish Borders (Lowlands), najprawdopodobniej w okolicach miejscowości Peebles.