O nieczynnych wytwórniach whisky, w których produkcję wstrzymano lata temu, często mówi się, że to destylarnia uśpiona (dormant distillery). I choć określenie to pojawia się czasami w odniesieniu do destylarni Rosebank, można powiedzieć o niej wszystko, tylko nie to, że jest uśpiona. W Rosebank tętni życie, trwają intensywne prace zmierzające do jej wybudzenia, do ponownego uruchomienia tej kultowej dla regionu Lowlands gorzelni. W połowie marca pisaliśmy o instalacji nowych alembików, wykonanych na wzór tych, pod którymi wygaszono piece w 1993 roku. Obecnie trwają prace instalacyjne i wykończeniowe, gdyż ponowny start produkcji zapowiadano jeszcze przed nadejściem jesieni tego roku. Ostatnio coraz częściej jednak słyszy się o początku roku 2023, jako o terminie jej uruchomienia.
Na wypadek jednak, gdyby wśród wielbicieli whisky przygasła nieco pamięć o tej destylarni, obecny właściciel Rosebank, firma Ian Macleod Distillers, wypuściła właśnie drugą już edycję whisky pochodzącej sprzed jej zamknięcia. Rosebank 31yo pochodzi z zapasów zgromadzonych w magazynach destylarni, zakupionych wraz z całym zakładem w 2017 roku.
Rosebank 31yo zabutelkowana została w limitowanej edycji, jako trunek o mocy 48,1% vol. Według relacji garstki szczęśliwców, którzy mieli sposobność jej posmakować przed butelkowaniem, w jej bukiecie odnajdziemy cytrusowe nuty limonki, trawy cytrynowej i kolendry. W smaku spodziewać się możemy mięty, rumianku, jagód i chleba bananowego, a finisz ma być słodki, z akcentami brzoskwiń, dębiny i ziół. Zakup pojedynczej butelki o pojemności 700 ml to wydatek 1800 GBP.
W chwili zamknięcia, zlokalizowana w Falkirk, nad kanałem Forth & Clyde, destylarnia Rosebank należała do United Distillers, poprzednika Diageo. Przetrwała najtrudniejszy okres na początku lat 80. XX wieku, gdy zamykano wiele należących do koncernu gorzelni. Jednak w chwili, gdy przygotowywano się do wprowadzenia na rynek przedstawicielki regionu Lowlands do zestawu Classic Malts of Scotland, Rosebank "przegrała" z Glenkinchie i podjęto decyzję o jej zamknięciu. Oficjalnym powodem miała być niewielka odległość z Edynburga, stolicy kraju, jednak mówi się, że chodziło o nieprzyjemne sąsiedztwo zaniedbanego i zamkniętego wówczas kanału Forth & Clyde, nad którym nikomu nie było w smak otwieranie turystycznej atrakcji. Dziś kanał Forth & Clyde jest w innym stanie, poddany rewitalizacji i otwarty dla żeglugi dzięki połączeniu z Union Canal za pośrednictwem imponującego Falkirk Wheel – stanowi dodatkową atrakcję przyciągającą rzesze turystów.
W czasie, gdy destylarnia i marka Rosebank należały do UD, a później Diageo, whisky znana była na rynku przede wszystkim w wersji 10-letniej, wchodzącej w skład serii Flora & Fauna, a także kilku edycji Rare Malts oraz wersji niezależnych. Niektóre z nich są do dziś dostępne za pośrednictwem Domu Whisky Online, do którego odwiedzin serdecznie zapraszamy. Niezwykle ograniczona liczba butelek, wypuszczona już przez nowego właściciela, Ian Macleod Distillers, pojawiła się na rynku na początku 2020 roku. Chodzi o dwie beczki z 1993 roku, o których pisaliśmy w lutym 2020. Jakie zapasy spoczywają nadal w magazynach destylarni, oficjalnie nie wiadomo. Nie trzeba być jednak jasnowidzem, by z dużym prawdopodobieństwem założyć, że zostało jej niewiele, a każda kolejna edycja będzie coraz trudniejsza do zdobycia. I coraz droższa. Aż pojawią się pierwsze edycje po reaktywacji, ale to nie wcześniej niż za trochę ponad trzy lata.
[16.08.2022 / zdjęcie: Ian Macleod Distillers]