Premiery i zapowiedzi września - podsumowanie

Premiery i zapowiedzi września - podsumowanie

03/10/2017
Podobnie jak w ubiegłym miesiącu (i poprzednim, i poprzednim...) donosiliśmy o ważniejszych premierach w świecie whisky, jednak nie sposób każdej nowej whisky poświęcić osobnego wpisu. Wiele potencjalnie ciekawych nowych edycji i zapowiedzi pozostało u nas bez echa, co nie znaczy, że ich nie zauważyliśmy. Czas na podsumowanie tych pominiętych.

Na początek wędrujemy na jedną z bardziej niezwykłych wysp w archipelagu Hebrydów Wewnętrznych, na Jurę. Pierwszego września odbyła się tam bowiem premiera limitowanej edycji whisky Jura 20yo One and All. Whisky ta dedykowana jest mieszkańcom wyspy - nie każdy być może pamięta, że na Jurze mieszka tylko około 200 osób, a znajdująca się w Craighouse, jedynej osadzie na wyspie, destylarnia stanowi serce tej nielicznej i rozproszonej po niemałej wyspie społeczności. Butelkowana o mocy 51%, bez filtrowania na zimno i bez dodatku karmelu, whisky ta pochodzi z beczek po amerykańskim burbonie, hiszpańskiej sherry, a także winach cabernet franc, cabernet sauvignon i pinot noir. Dostępna jest w cenie £120.

Z rozrzuconych wzdłuż zachodniego wybrzeża wysp przenosimy się do Elgin w Speyside, a w pewnym sensie także do oddalonego o kilkanaście kilometrów na południe miasteczka Rothes i znajdującej się tam destylarni Glen Grant. Działająca w Elgin niezależna firma Gordon & MacPhail wypuściła właśnie kolekcję whisky pochodzących z tej destylarni. Kolekcja to niezwykła, gdyż w jej skład wchodzi sześć rocznikowych whisky destylowanych w latach 1950-1955, w tym niezwykle rzadkie roczniki 1952 i 1954. Gordon & MacPhail's Glen Grant Collection to jedynie 75 zestawów po 6 butelek, a koszt pojedynczego zestawu to niebagatelne £9.995. Oferowane whisky - w zależności od daty butelkowania - to trunki w wieku od 57 do 61 lat. W materiałach prasowych firmy mówi się "pierwszej edycji" opisywanej kolekcji, można się więc domyślać, że planach są kolejne.

Z Elgin i Rothes już tylko rzut kamieniem do Craigellachie i położonej po drugiej stronie rzeki Spey destylarni Macallan. Podczas gdy świat whisky wstrzymuje oddech w oczekiwaniu na uruchomienie nowej, niezwykłej destylarni i na atrakcje zapowiadanego, na wskroś nowoczesnego Visitor Centre, mistrz destylacji zakładu Bob Dalgarno, we współpracy z producentem luksusowych perfum Roja Dove, przygotowuje nową edycję whisky. Współpraca z twórcami perfum nie jest przypadkowa, bowiem The Macallan Edition No. 3, bo tak nazywa się nowa whisky, skupia się na aromatach oferowanych przez whisky z tej renomowanej wytwórni. W skład nowej edycji weszły destylaty dojrzewane w stosunkowo niewielkich dębowych beczkach, co zapewnia większy kontakt alkoholu z drewnem, a w efekcie daje głębsze, bardziej intensywne doznania aromatyczno-smakowe. Wykorzystano beczki po sherry pochodzące z kilku różnych renomowanych zakładów bednarskich w Hiszpanii, a także beczki first-fill i refill po burbonie. The Macallan Edition No. 3 zabutelkowana została bez filtrowania na zimno, o mocy 48,3% vol., w limitowanej ilości 250 tys. butelek. Rekomendowana cena detaliczna pojedynczej butelki to 95 USD.

Czas na niezależnych. Oferowana przez firmę Douglas Laing & Co mieszana whisky słodowa (blended malt) Big Peat doczekała się już kilku edycji i uznania wielbicieli potężnego torfowego uderzenia rodem z wyspy Islay. Nie tak dawno pojawiła się na rynku edycja przygotowana specjalnie na Feis Ile, festiwal whisky na Islay. Teraz jednak Fred Laing i jego firma przygotowują się do świąt Bożego Narodzenia. A właściwie przygotowują nas - nowa, siódma edycja świąteczna Big Peat Christmas 2017 jest już dostępna w specjalistycznych sklepach. Whisky zestawiona została z destylatów pochodzących z siedmiu funkcjonujących na Islay destylarni, w tym kultowej Port Ellen. Butelkowana w postaci cask strength (54,1% vol.), bez filtrowania i koloryzowania, nowa whisky obiecuje akcenty maszynowni promów pasażerskich, smołowanych lin okrętowych, rozlewisk wśród skał podczas odpływu, murowanych ścian nabrzeży portowych, wyrzuconych na brzeg wodorostów, nadmorskich chat wykonanych ze smolistych bali, starej, znoszonej skóry. Zapowiada się smakowicie. Butelka tego luksusu kosztuje w detalu średnio nieco ponad £50.

I znowu wyspy. A właściwie jedna - ta, o której mówi się, że jest Szkocją w pigułce. Na wyspie Arran od 1995 roku działa jedna destylarnia, biorąca swą nazwę od wyspy, a od niedawna trwają prace budowlane nad drugą. W Isle of Arran Distillery mistrzem destylacji od 10 lat jest James MacTaggart (wcześniej w Bowmore). I właśnie dziesięciolecie jego pracy na obecnym stanowisku i 40-lecie zatrudnienia w szkockim przemyśle gorzelniczym stały się asumptem do wypuszczenia limitowanej edycji whisky nazwanej James MacTaggart Anniversary Single Malt. Whisky nie posiada deklaracji wieku, zabutelkowana została bez filtrowania na zimno i bez karmelowego barwnika, w postaci cask strength (tutaj 54,2% vol.). Każda z 12 tysięcy butelek kosztuje £64,99 i jest do kupienia bezpośrednio w destylarni, a także w niektórych specjalistycznych sklepach z whisky.

Żeby uniknąć oskarżenia - jak najbardziej uzasadnionego - o zbytnią szkotofilię, robimy teraz szybki skok przez ocean. Znajdująca się w Kentucky destylarnia Mitcher's wypuściła właśnie Mitcher's US*1 Toasted Barrel Finish Rye. Amerykańscy producenci whiskey z zasady niekoniecznie przykładają najwyższą wagę do dojrzewania swoich produktów - zgodnie z prawem muszą one trafiać do beczek ze świeżego dębu, więc pole manewru jest tu nieporównanie bardziej ograniczone niż w przypadku whisky szkockiej. Tymczasem mamy tu do czynienia z przypadkiem, gdy standardowa Mitcher's US*1 Single Barrel Kentucky Straight Rye trafiła do specjalnie przygotowanych beczek, wykonanych z drewna dębowego suszonego na powietrzu przez 24 miesiące, po czym poddanego wyprażaniu (w przeciwieństwie do zwyczajowego w USA wypalania). Jeden z nielicznych przypadków zastosowania w USA techniki wood finishing, tak popularnej w Szkocji, dał w efekcie dodatkową głębię aromatu i smaku, wzmacniając korzenny charakter whiskey, a także akcenty prażone i dymne. Whiskey ta butelkowana jest o mocy 54,3% vol., a kosztuje w detalu 75 dolarów amerykańskich.

Destylarnia Loch Lomond znana jest z tego, że posiadając cały szereg różnego rodzaju aparatów odpędowych, jest w stanie zaoferować co najmniej kilka różnych stylów whisky. Nazywane one są najczęściej tak, jak wyspy znajdujące się na pobliskim jeziorze, od którego nazwę wzięła sama destylarnia - Inchmurrin, Inchmoan, Croftenga. W ostatnim czasie zaobserwować można wyraźną ofensywę rynkową spod znaku Loch Lomond, której kolejnym przejawem jest zapowiedź premiery nowej Loch Lomond Inchmoan 10yo, przeznaczonej dla sieci travel retail. Inchmoan w języku gaelickim oznacza "wyspę torfu," tak więc mowa tu o torfowej whisky, która pojawi się w sklepach dla podróżnych na początku przyszłego roku i kosztować będzie £42. Zapowiadana jest również premiera niezwykle starej, 50-letniej whisky spod znaku Loch Lomond, jednak o tym informować będziemy we właściwym czasie.

Znana wszystkim amatorom whisky marka Famous Grouse otrzymała w 2014 roku rodzeństwo w postaci whisky mieszanej Naked Grouse, dojrzewanej w beczkach po sherry. Właściciel obydwu marek oraz kilku destylarni whisky słodowej w Szkocji, Edrington, zapowiedział właśnie wprowadzenie na rynek nowego wcielenia Naked Grouse, a mianowicie whisky słodowej mieszanej (blended malt), która zastąpi dotychczasowy blend. Leżakowana przez co najmniej sześć miesięcy w beczkach po sherry typu oloroso whisky złożonaona będzie tylko i wyłącznie z destylatów słodowych pochodzących z destylarni Highland Park, Macallan, Glenturret i Glenrothes. Butelkowana po rozcieńczeniu do 40% vol. i filtracji na zimno whisky dostępna będzie zarówno w sklepach detalicznych, jak i sprzedawana będzie on-trade, bezpośrednio do lokali.

Czas na szybką podróż do Azji. Oto koncern Beam Suntory, właściciel m.in. destylarni Yamazaki, wypuścił na rynek whisky Yamazaki 18yo Mizunara Cask 2017 Edition. Jak sama nazwa wskazuje, whisky ta dojrzewała w beczkach wykonanych z japońskiej odmiany dębiny, zwanej właśnie mizunara. I mowa tu o całym okresie dojrzewania, a nie tylko o końcowym jego etapie, tzw. wood finish. Japoński dąb jest ceniony przez gorzelników ze względu na unikalne akcenty aromatyczno-smakowe, które zyskuje przechowywana w nim whisky, jednak jest drogi (beczki z mizunary są kilkakrotnie droższe od beczek po sherry), trudny w obróbce, a na dodatek jego specyficzna struktura nie daje gwarancji szczelności beczki. Jednym ze sposobów na uniknięcie strat destylatu jest stosowanie wyraźnie grubszych klepek. Zaprezentowana właśnie Yamazaki 18yo Mizunara Cask odznacza się "jedwabistą strukturą" i "skondensowaną słodyczą," a w skład jej palety akcentów aromatyczno-smakowych wchodzą m.in. suszone owoce, kokosy i marmolada pomarańczowa. Whisky zabutelkowano bez filtrowania i barwienia, o mocy 48% vol. Pojedynczą butelkę wyceniono na 1.000 USD.

Wracamy do Szkocji i udajemy się na północ kraju, do destylarni jeszcze niedawno szczycącej się najbardziej na północ wysuniętą lokalizacją na stałym lądzie, a mianowicie do Pulteney. Ta destylarnia, która niegdyś działała w mieście objętym lokalną prohibicją trwającą dużo dłużej niż słynna amerykańska prohibicja z początków XX wieku, dziś ma się świetnie i właśnie wypuściła limitowaną edycję swojej 32-letniej whisky, przeznaczonej do sprzedaży wyłącznie w sklepie na lotnisku w Edynburgu. Rocznikowa, pochodząca z pojedynczej beczki po burbonie Old Pulteney 1985 32yo zabutelkowana została w postaci cask strength (51% vol.), bez filtrowania czy barwienia. Zapakowana w kremową torbę żeglarską, wyceniona została na £275. Przygotowano jedynie 168 takich butelek.

Ta sama destylarnia ogłosiła również wprowadzenie na rynek edycji 25-letniej i 33-letniej. Pierwsza z nich, Old Pulteney 25yo, wyceniona przez producenta na £300 za butelkę, stanowi uzupełnienie oferty podstawowej destylarni. Druga z nich, Old Pulteney 1983 Vintage Limited Edition to wersja rocznikowa, o ograniczonej liczbie butelek. Obydwie dojrzewały w beczkach po burbonie i finiszowane były w beczkach typu butt po hiszpańskiej sherry oloroso. Obydwie zabutelkowane zostały o mocy 46% vol., bez filtracji na zimno. Old Pulteney 25yo kosztować będzie £300, podczas gdy rocznikową Old Pulteney 1983 wyceniono na £500.

Nie tak daleko na północ od Wick, w którym znajduje się destylarnia Pulteney, kończy się szkocki stały ląd, a dalej rozciąga się archipelag Orkadów. Jeśli Orkady, to Highland Park. W destylarni tej postanowiono uczcić pamięć Magnusa Eunsona, na wpół legendarnego założyciela zakładu, żyjącego tu w drugiej połowie XVIII wieku. Do zestawienia Highland Park Magnus, bo tak nazywa się nowa whisky, wykorzystano przede wszystkim sezonowane za pomocą hiszpańskiej sherry beczki z amerykańskiego dębu. Whisky zabutelkowano po rozcieńczeniu do 40% vol. i wyceniono na około 40 USD za butelkę. Szata graficzna nawiązuje do eksploatowanych od niedawna w Highland Park motywów wikińskich - nic w tym dziwnego, wszak sam Magnus Eunson był bezpośrednim potomkiem wikingów.

W drodze powrotnej z Orkadów na południe Szkocji nie sposób nie zahaczyć o Speyside. Tutaj, w należącej do firmy Gordon & MacPhail destylarni Benromach w najlepsze eksperymentują z beczkami po różnego rodzaju winach. Właśnie wypuszczono na rynek Benromach Chateau Cissac Wood Finish 2009, whisky rocznikową, dojrzewaną w beczkach first-fill po burbonie i poddaną dodatkowemu dojrzewaniu przez 25 miesięcy w beczkach first-fill po winie z Chateau Cissac we francuskim regionie Haut-Medoc. Butelkowana o mocy 45% whisky oferuje akcenty pieprzowe, słodką wanilię i kremową mleczną czekoladę, a także dym torfowy. Sugerowana cena detaliczna tej edycji to £39,75.

Tymczasem Scotch Malt Whisky Society, które w ostatnim czasie postanowiło zadbać bardziej o dostępność butelkowanych przez siebie whisky dla swoich członków i wycofało się z możliwości zakupu przez osoby nienależące do Stowarzyszenia, wprowadziło dwie pierwsze whisky w nowej serii, The Vaults Collection. Zgodnie z zapowiedzią, edycje wchodzące w skład nowej serii mają być jedynymi w swoim rodzaju okazjami spotkania z iście unikatowymi destylatami. Dwie pierwsze whisky butelkowane w ramach The Vaults Collection to 25.70 (Rosebank) In a perfumed garden 26yo i 24.129 (Macallan) Meeting an old master 27yo. Rosebank pochodzi z beczki refill po burbonie, napełnionej w 1990 roku. W chwili butelkowania whisky miała moc 58,3% vol., a zawartość beczki starczyła jedynie na 170 butelek. W przypadku Macallan mamy do czynienia z beczką first-fill butt po sherry Pedro Ximenez, napełnionej również w 1990 roku, której zawartość wystarczyła do napełnienia 414 butelek o mocy 53,6% vol. Whisky nie zostały poddane filtrowaniu na zimno ani nie dodano do nich barwiącego karmelu. Cena butelki Rosebank to £875, a Macallan - £980.

Należąca do koncernu Bacardi marka Dewar's ogłosiła plany wstrzymania produkcji luksusowej wersji firmowego blendu, Dewar's Signature i zastąpienia go wersją 25-letnią. Zapowiadana edycja Dewar's 25yo zestawiona jest z whisky słodowych i zbożowych, które spędziły w beczkach minimum 25 lat, po czym poddane zostały kupażowi, a powstała w ten sposób blended whisky trafiła ponownie do beczek. To jednak nie koniec procesu dojrzewania nowej Dewar's 25yo. W jego trzecim i ostatnim etapie gotowa już whisky mieszana trafia do świeżo opróżnionych beczek po whisky słodowej Royal Brackla. Powstała w ten sposób whisky ma być nieskończenie gładka, bogata i elegancka, jak twierdzi mistrzyni kupażu marki, Stephanie MacLeod. Dewar's 25yo, butelkowana po rozcieńczeniu do 40%, wyceniona na 225 USD dostępna będzie od października w sklepach travel retail, po czym trafi także na rynki wewnętrzne w krajach będących największymi konsumentami whisky szkockiej.

Zlokalizowana na granicy regionu Speyside (ale pobierająca wodę do produkcji z przeciwnej strony, a więc nie zaliczana do regionu) destylarnia Tomatin, zapowiedziała we wrześniu dwie premiery. Jedną z nich jest Tomatin Earth, whisky wchodząca w skład serii Five Virtues, serii poświęconej pięciu żywiołom - drewnu, ogniowi, ziemi, metalowi i wodzie. Jest to whisky torfowa, butelkowana bez filtracji na zimno, o mocy 46%. Na rynek trafi wkrótce 6 tysięcy butelek, z których każda w detalu kosztować ma £49,99. Spośród całej serii, inspirowanej japońskim podejściem do kategorii żywiołów (Tomatin znajduje się w rękach japońskiego kapitału), dotąd ukazały się Tomatin Wood i Fire. Pozostałe dwie - Metal i Water - pojawić się mają na rynku w pierwszej połowie 2018 roku.

Druga premiera rodem z destylarni Tomatin to również whisky torfowa. Tomatin Cu Bocan, która zadebiutowała w 2013 roku, zdążyła już zaskarbić sobie uznanie wielbicieli whisky, a teraz ukazać się ma jej rocznikowa wersja, Tomatin Cu Bocan 2006 Vintage Edition. Ograniczona do 9 tysięcy butelek edycja złożona jest z torfowych whisky dojrzewanych w beczkach po burbonie i sherry oloroso, butelkowana o mocy 50%, kosztować ma w detalu £52,99 za butelkę.

Ostatnie dni września przyniosły również wieści z wyspy Islay, regionu słynącego z produkcji niezwykle agresywnych, dymnych i torfowych whisky. Najstarsza działająca destylarnia na wyspie, Bowmore, wypuściła serię whisky finiszowanych w beczkach po winie. W ramach serii The Vintner's Trilogy, na rynku pojawiły się Bowmore 18yo Double Matured Manzanilla, Bowmore 26yo Wine Matured, oraz zapowiedziano Bowmore 27yo. Wszystkie dojrzewały w legendarnym magazynie No. 1 Vaults na terenie destylarni, uznawanym za najstarszy magazyn tego typu w całej Szkocji. Pierwsza z nich spędziła 13 lat w beczkach po burbonie, po czym przelana została na kolejne 5 lat do beczek po sherry manzanilla. Butelkowana o mocy 52,5% vol., wyceniona została w detalu na 127 USD za butelkę. Bowmore 26yo Wine Matured również spędziła 13 lat w beczkach po burbonie, a niezwykle długi, 13-letni okres wood finish - w beczkach typu barrique po winie. Butelkowana o mocy 48,7% vol. kosztuje 540 USD za butelkę. Bowmore 27yo ma się ukazać na rynku dopiero w 2018 roku. Będzie to whisky finiszowana w beczkach po porto.

Przypomnieć przy okazji warto, że to właśnie Bowmore była jedną z prekursorek wykorzystania beczek po winach innych niż sherry, porto i madera do dodatkowego dojrzewania whisky, a pierwsze edycje Bowmore Claret przeszły już do legendy. Kolejną kwestią wartą podkreślenia jest opór stawiany obecnie przez destylarnię Bowmore wszechobecnemu trendowi na whisky bez deklaracji wieku - wszystkie wypuszczane na rynek w ostatnim czasie nowości spod szyldu Bowmore taką deklarację posiadają.

Na koniec wracamy do odwiedzanego już dziś raz miasteczka Rothes, do znajdującej się na jego obrzeżach destylarni Speyburn. Ukazała się bowiem właśnie limitowana edycja Speyburn 15yo. Whisky ta, butelkowana o mocy 46% vol. i nie poddana procesowi filtracji na zimno, stanowi jednocześnie pierwszą edycję whisky ze Speyburn po liftingu szaty graficznej opakowań - zarówno butelek, jak i etykiet i kartoników. Dojrzewana w beczkach po burbonie i sherry whisky trafiła na rynek w ilości 3.500 kartonów.

Nie wspominamy tym razem - bo już o nich pisaliśmy - o następujących nowościach i zapowiedziach września:
Glenfiddich Cask Collection Finest Solera
Ballantine's Single Malts - Glenburgie, Glentauchers i Miltonduff
Glenfiddich Experimental Project - Winter Storm
Johnnie Walker Black Label The Director's Cut
Balvenie Peat Week 14yo
Highland Park Dragon Legend
Benromach Triple Distilled


[Zdjęcie: Gordon & MacPhail]
Pokaż więcej wpisów z Październik 2017
pixel