Port of Leith Distillery otwarta
27/09/2023
Wśród ogromnej liczby nowo powstających destylarni whisky w Szkocji, każda w jakiś sposób usiłuje się wyróżnić, by jak najszybciej i jak najtrwalej zaistnieć w świadomości konsumentów. W przypadku destylarni Port of Leith w Edynburgu ta wyjątkowość wynikła z warunków, w jakich przyszło budować ten niezwykły zakład.
Port of Leith to, jak sama twierdzi, pierwsza w Wielkiej Brytanii destylarnia pionowa. Charakterystyczna wieża budowana była na nabrzeżu portu w dzielnicy Edynburga Leith od 2020 roku. Niewielka działka, jaka była dostępna pod budowę gorzelni, wymusiła na projektantach przyjęcie takiego rozwiązania. W odróżnieniu bowiem od tradycyjnych destylarni, gdzie produkcja odbywa się na mniej więcej tym samym poziomie, w Port of Leith trzeba było aparaturę do przeprowadzenia poszczególnych faz produkcji umieścić jedną nad drugą, pionowo właśnie.
I tak, na samej górze umieszczono taras widokowy i bar oferujący widoki we wszystkich kierunkach, w tym na zacumowany tuż obok Royal Yacht Brittannia. Poniżej znajdziemy kadź zacierną, niżej kadzie fermentacyjne, jeszcze niżej alembiki.
Przedsięwzięcie jest spełnieniem marzeń dwóch przedsiębiorców z branży whisky, a przy tym mieszkańców Edynburga, Iana Stirlinga i Paddy’ego Fletchera. Jak sami mówią, od zawsze dziwili się, dlaczego, przy tak ogromnym zainteresowaniu szkocką whisky, wciąż nie ma ani jednej destylarni w stolicy. Sytuacja zdążyła ulec zmianie, u stóp wzgórza Arthur’s Seat, niemal w samym centrum miasta od kilku lat funkcjonuje Holyrood Distillery, niedaleko, również w Leith działa Bonnington Distillery, jednak to nie ostudziło ich zapału. Rozpoczęte w 2020 prace zostały znacznie opóźnione wskutek pandemii koronawirusa, jednak dopięli swego. Na czele zespołu destylarni stanął Vaibhav Sood, wcześniej zatrudniony jako menedżer w Lakes Distillery.
Budowa destylarni kosztowała 12 milionów funtów. Od samego początku w planach budowy uwzględniono jej funkcję turystyczną. Szacuje się, że do końca bieżącego roku destylarnię odwiedzi około 25 tysięcy zwiedzających, a do 2025 roku liczba ta wzrośnie do 160 tysięcy rocznie. Będzie to tym samym największa atrakcja turystyczna w Leith.
Budowa destylarni w tym miejscu ma również znaczenie symboliczne. To właśnie port w Leith stanowił swego rodzaju hub blenderski. To tutaj w XIX i XX wieku przybijały statki załadowane rumem i sherry, to stąd na podbój świata ruszała szkocka whisky. To właśnie w Leith siedzibę swą miały domy blenderskie, w których kupażowano produkowaną w różnych regionach Szkocji whisky, by wysłać ją do zamorskich krajów.
Port of Leith docelowo zatrudniać ma 50 osób - zarówno w produkcji, jak i przy obsłudze turystów. Jak podają źródła, destylarnia ma produkować około miliona butelek whisky rocznie.
[27.09.2023 / zdjęcie: Muckle Brig Ltd.]
Port of Leith to, jak sama twierdzi, pierwsza w Wielkiej Brytanii destylarnia pionowa. Charakterystyczna wieża budowana była na nabrzeżu portu w dzielnicy Edynburga Leith od 2020 roku. Niewielka działka, jaka była dostępna pod budowę gorzelni, wymusiła na projektantach przyjęcie takiego rozwiązania. W odróżnieniu bowiem od tradycyjnych destylarni, gdzie produkcja odbywa się na mniej więcej tym samym poziomie, w Port of Leith trzeba było aparaturę do przeprowadzenia poszczególnych faz produkcji umieścić jedną nad drugą, pionowo właśnie.
I tak, na samej górze umieszczono taras widokowy i bar oferujący widoki we wszystkich kierunkach, w tym na zacumowany tuż obok Royal Yacht Brittannia. Poniżej znajdziemy kadź zacierną, niżej kadzie fermentacyjne, jeszcze niżej alembiki.
Przedsięwzięcie jest spełnieniem marzeń dwóch przedsiębiorców z branży whisky, a przy tym mieszkańców Edynburga, Iana Stirlinga i Paddy’ego Fletchera. Jak sami mówią, od zawsze dziwili się, dlaczego, przy tak ogromnym zainteresowaniu szkocką whisky, wciąż nie ma ani jednej destylarni w stolicy. Sytuacja zdążyła ulec zmianie, u stóp wzgórza Arthur’s Seat, niemal w samym centrum miasta od kilku lat funkcjonuje Holyrood Distillery, niedaleko, również w Leith działa Bonnington Distillery, jednak to nie ostudziło ich zapału. Rozpoczęte w 2020 prace zostały znacznie opóźnione wskutek pandemii koronawirusa, jednak dopięli swego. Na czele zespołu destylarni stanął Vaibhav Sood, wcześniej zatrudniony jako menedżer w Lakes Distillery.
Budowa destylarni kosztowała 12 milionów funtów. Od samego początku w planach budowy uwzględniono jej funkcję turystyczną. Szacuje się, że do końca bieżącego roku destylarnię odwiedzi około 25 tysięcy zwiedzających, a do 2025 roku liczba ta wzrośnie do 160 tysięcy rocznie. Będzie to tym samym największa atrakcja turystyczna w Leith.
Budowa destylarni w tym miejscu ma również znaczenie symboliczne. To właśnie port w Leith stanowił swego rodzaju hub blenderski. To tutaj w XIX i XX wieku przybijały statki załadowane rumem i sherry, to stąd na podbój świata ruszała szkocka whisky. To właśnie w Leith siedzibę swą miały domy blenderskie, w których kupażowano produkowaną w różnych regionach Szkocji whisky, by wysłać ją do zamorskich krajów.
Port of Leith docelowo zatrudniać ma 50 osób - zarówno w produkcji, jak i przy obsłudze turystów. Jak podają źródła, destylarnia ma produkować około miliona butelek whisky rocznie.
[27.09.2023 / zdjęcie: Muckle Brig Ltd.]
Pokaż więcej wpisów z
Wrzesień 2023