Port Ellen i Brora od nowa?
09/10/2017
Kilka chwil temu, o poranku 9 października, świat whisky obiegła niespodziewana i na pierwszy rzut oka fantastyczna wiadomość – Diageo, właściciel m.in. kultowych destylarni Brora i Port Ellen zamierza ponownie uruchomić obydwa zakłady.
Na obecnym etapie nie wiadomo wiele na temat planów reaktywacji obydwu destylarni. Jak można dowiedzieć się z dość lakonicznej informacji opublikowanej przez Diageo, obydwie inwestycje mają pochłonąć łącznie około 35 milionów funtów, w obydwu przypadkach właściciel dołoży wszelkich starań by wszędzie tam, gdzie to możliwe, przywrócić tradycyjne metody i techniki produkcji, planowane moce produkcyjne każdej z dwóch gorzelni po reaktywacji mają wynieść 800 tysięcy litrów czystego spirytusu rocznie, oraz że przewidywane ponowne uruchomienie Brory i Port Ellen nastąpić ma w 2020 roku.
Zarówno w Port Ellen, jak i w Brorze, planuje się adaptację części budynków na atrakcje turystyczne – można spodziewać się uruchomienia prężnych Visitor Centres, udostępnienia destylarni dla zwiedzających, ale też oferty hotelowo-restauracyjnej. Dzieje się tak już chociażby w przypadku Ardbeg, Bowmore, czy uruchomionej właśnie Raasay Distillery.
Położona na legendarnej wyspie Islay destylarnia Port Ellen, podobnie jak usytuowana na północno-wschodnim wybrzeżu Brora (biorąca swą nazwę od miasteczka, na obrzeżach którego jest położona), padła ofiarą dekoniunktury na rynku whisky z początku lat osiemdziesiątych XX wieku. Nadprodukcja, która wystąpiła wówczas wskutek pojawienia się na rynku whisky z otwartych w latach siedemdziesiątych nowych destylarni, lecz przede wszystkim procesu niepohamowanego zwiększania mocy produkcyjnych istniejących zakładów, wymusiła na szkockich gorzelnikach drastyczne ograniczenie produkcji, lub wręcz zamykanie poszczególnych zakładów. To drugie rozwiązanie najłatwiej przychodziło wielkim koncernom, właścicielom kilkunastu, czy wręcz kilkudziesięciu destylarni, rozsianych po całej Szkocji. Los Brory przypieczętowało funkcjonowanie po sąsiedzku nowoczesnej destylarni Clynelish, należącej do tego samego właściciela, podczas gdy w przypadku Port Ellen koncern wybrał najmniejsze zło i postawił na dalsze funkcjonowanie i rozwój dwóch innych destylarni na wyspie – Lagavulin i Caol Ila. W Port Ellen rozwinięto natomiast działalność słodowni, która od tamtej pory zaopatruje w słód jęczmienny niemal wszystkie destylarnie działające na Islay.
W sferze spekulacji pozostają szczegóły obydwu przedsięwzięć – reaktywację Brory i Port Ellen należy w sposób naturalny traktować jako działania niezależne od siebie, choćby tylko z powodu oddalenia od siebie obydwu destylarni. Nie wiadomo czy nowe destylaty odczekają odpowiednio długo w magazynach (producent zapewnia, że dojrzewanie whisky odbywać się będzie w pomieszczeniach magazynowych na miejscu), by osiągnąć szlachetny wiek zanim zostaną zabutelkowane, czy też możemy spodziewać się fali whisky bez deklaracji wieku, tzw. NAS (no age statement) już krótko po upływie wymaganych prawem trzech lat od chwili destylacji. Pozostaje nam cierpliwie czekać na wieści z Diageo. I wieści bezpośrednio z Brory i Port Ellen.
Będziemy te wieści skrupulatnie śledzić i informować o postępach prac.
Pokaż więcej wpisów z
Październik 2017