Port Ellen 1982 40yo

Port Ellen 1982 40yo

14/03/2023
Nowe edycje Port Ellen nie trafiają na rynek zbyt często, tak więc każda z nich warta jest odnotowania.

Hunter Laing, niezależny bottler z siedzibą w destylarni Ardnahoe na wyspie Islay, właśnie wszedł z drugą fazę projektu Eidolon, w ramach którego zamierza pokazać światu trzy edycje whisky z tej legendarnej destylarni.

Kiedy na początku lat 80. XX wieku pojawiły się pierwsze symptomy, dziadek braci Huntera i Douglasa Laingów zabezpieczył kilka spośród ostatnich beczek wygaszanej destylarni. Beczki te leżały w niczym niezakłóconym spokoju, czekając na lepsze czasy, oraz na to, by zawarta w nich whisky osiągnęła doskonałość. Pod koniec 2019 roku firma Hunter Laing ogłosiła wprowadzenie na rynek trzech edycji Port Ellen pod wspólną nazwą Eidolon. Zabutelkowano wówczas Port Ellen 1983 36yo, 53,5% vol. Na całą edycję złożyło się wówczas 639 butelek, a cena pojedynczej butelki wynosiła 2.500 funtów.

Hunter Laing ogłosił właśnie premierę drugiej odsłony opisywanej trylogii. Tym razem mamy do czynienia z Port Ellen z rocznika 1982, butelkowaną w postaci cask strength, czyli w tym przypadku 56,5% vol., jako trunek 40-letni, a whisky wystarczyło do napełnienia jedynie 403 butelek. Tym razem cena pojedynczej butelki to już 4.500 funtów.

Podobnie jak w przypadku pierwszej edycji, i tym razem producent milczy na temat rodzaju beczki, z której pochodzi whisky, liczby beczek wykorzystanych do zestawienia kupażu, czy innych informacji dotyczących zawartości każdej z butelek. Nie ujawniono również żadnych informacji dotyczących trzeciej planowanej edycji Port Ellen w ramach serii Eidolon.

Port Ellen była jedną z ofiar kryzysu nadprodukcji, jaki dotknął szkocki przemysł gorzelniczy w latach 80. XX wieku, i który skutkował drastycznym obniżeniem produkcji w większości destylarni oraz wstrzymaniem produkcji w wielu z nich. Dla kilkudziesięciu był to wyrok, gdyż wstrzymana produkcja nigdy nie została ponownie uruchomiona, a w wielu przypadkach zakład zlikwidowano, budynki wyburzono, bądź zaadaptowano na inne cele. Wśród zamkniętych i ostatecznie zlikwidowanych bez śladu destylarni były dwa spośród trzech zakładów z Inverness, Glen Albyn i Glen Mhor. Nowe życie dostały budynki Millburn, również w Inverness, czy Glenlochy w Fort William. Od lat w ich progach można szukać odpoczynku po trudach zwiedzania Szkocji. Zostały zamienione na hotel i pensjonat. Dallas Dhu w Forres (Speyside) została zamieniona w muzeum szkockiego gorzelnictwa, a Convalmore w Dufftown (Speyside) została zamieniona na magazyny, w których dojrzewa whisky z Glenfiddich.

Więcej szczęścia miały Brora (północne Highlands), Rosebank (Lowlands) i Port Ellen (Islay). Na fali bezprecedensowej popularności szkockiej whisky, z jaką mamy do czynienia w dwóch ostatnich dekadach, podjęto decyzję o ich odbudowaniu i ponownym uruchomieniu. W przypadku Brory, proces ten zakończył się w maju 2021, kiedy to do magazynu destylarni po raz pierwszy od 1983 roku przetoczono beczkę świeżego destylatu. Prace budowalno-instalacyjne w Rosebank i Port Ellen są na bardzo zaawansowanym etapie i ich ponownego uruchomienia można oczekiwać niemal dosłownie lada dzień.


[14.03.2023 / zdjęcie: Hunter Laing]
Pokaż więcej wpisów z Marzec 2023
pixel