Pomylisz Box z Compass Box? Już nie
12/04/2018
Historia przemysłu gorzelniczego zna wiele przypadków, gdy destylarnie bądź ich produkty zmieniały swoją nazwę – czy to z własnej woli, czy wskutek nacisków prawnych. Wystarczy przypomnieć, że whisky wytwarzana w destylarni Knockdhu (Highlands) butelkowana jest jako anCnoc, by podkreślić jej odrębność od produktów destylarni Knockando (Speyside). W otwartej nie tak dawno destylarni Glengyle (Campbeltown) produkuje się whisky sprzedawaną jako Kilkerran, gdyż nazwa Glengyle jest własnością innej firmy, również butelkującej whisky. Do casusu przyrostka Glenlivet w nazwach wielu destylarni, często zlokalizowanych daleko od doliny rzeki Livet, chyba nie musimy wracać.
W ostatnich dniach opinia publiczna dowiedziała się, że funkcjonująca od 2010 roku szwedzka destylarnia Box Destilleri, butelkująca (do tej pory) swój produkt pod nazwą Box whisky, zmuszona została do rozważenia zmiany swojej nazwy.
Jak mówi zarząd Box Destilleri, firma otrzymała prośbę o rozważenie takiej możliwości od założonej przez Johna Glasera firmy Compass Box Whisky, producenta takich whisky, jak Hedonism, Asyla, Flaming Heart czy The Peat Monster. Kulisy tej komunikacji pomiędzy dwoma firmami najprawdopodobniej na zawsze pozostaną tajemnicą dla szerokich rzesz wielbicieli whisky. Domyślić się można, że nie była to jedynie grzeczna prośba, niepoparta groźbą procesu o ochronę znaku handlowego brytyjsko-amerykańskiej firmy z siedzibą w Chiswick pod Londynem.
Box Destilleri podjęła prawne konsultacje, w wyniku których uznała, że nie opłaca im się wojna prawna z Compass Box Whisky. Szczególnie w okresie, kiedy podejmuje próby wejścia ze swoim produktem na międzynarodowe rynki. Zaangażowanie w spór prawny mogłoby zatrzymać lub znacznie spowolnić ten proces. Tak więc, jeśli prawnicy Compass Box Whisky chcieli osiągnąć swój cel, trudno było o lepsze wyczucie czasu.
W opublikowanym kilka dni temu oświadczeniu ogłoszono, że od 30 czerwca tego roku zarówno szwedzka destylarnia, jak i produkowana przez nią whisky przestanie używać nazwy Box, a przemianowana zostanie odpowiednio na High Coast Distillery i High Coast Whisky.
Jak zauważają niektórzy komentatorzy, pikanterii sprawie dodaje fakt iż w przypadku Compass Box Whisky mamy do czynienia z firmą-buntownikiem w świecie whisky, niezależnym tworem jednego entuzjasty, odżegnującym się na wszelkie możliwe sposoby od korporacyjnych praktyk wielkich graczy na tym rynku. Co więcej, Compass Box Whisky zdobyła wielkie uznanie wśród wielbicieli whisky dzięki prowadzonej od kilku lat kampanii na rzecz przejrzystości i jawności w przemyśle gorzelniczym. Chodziło – i dalej chodzi, jak można domniemywać – o możliwość ujawnienia szczegółowych informacji na temat składu wypuszczanych na rynek blendów, w tym udziału procentowego poszczególnych składników, ich wieku, itp. Tymczasem Box Destilleri, której nie dotyczą rozstrzygnięcia Scotch Whisky Association, od samego początku podawała do publicznej wiadomości te wszystkie informacje. I nie tylko te – w przypadku ich podstawowej edycji whisky Dàlvve, ujawniono numery beczek poszczególnych składników, ich rodzaje, moc podczas napełniania, pojemność podczas napełniania, datę napełnienia, dokładny wiek przed butelkowaniem, moc poszczególnych składników, datę opróżnienia beczek, itp. Innymi słowy, Box Destilleri posunęła się dalej w dziedzinie transparentności niż komukolwiek w Compass Box Whisky kiedykolwiek się śniło.
Oryginalna nazwa Box Destilleri nadana została zakładowi na pamiątkę nazwy tartaku, na którego miejscu funkcjonuje obecnie destylarnia. Trudno więc podejrzewać szwedzkich gorzelników o próbę podpięcia się pod sukces Compass Box Whisky. Tym bardziej, że nazwa ta nadana została jeszcze w 2010 roku, zanim Compass Box Whisky uzyskała obecny status i znaczenie na rynku whisky.
Po której stronie barykady byśmy się nie ustawili w tym sporze, do wiadomości przyjąć należy, że od lipca tego roku ze Szwecji popłynie do nas nie Box whisky, a High Coast whisky. I pozostaje mieć nadzieję, że jej jakość okaże się godnym konkurentem dla produktów drugiej strony sporu.
[12.04.2018]
W ostatnich dniach opinia publiczna dowiedziała się, że funkcjonująca od 2010 roku szwedzka destylarnia Box Destilleri, butelkująca (do tej pory) swój produkt pod nazwą Box whisky, zmuszona została do rozważenia zmiany swojej nazwy.
Jak mówi zarząd Box Destilleri, firma otrzymała prośbę o rozważenie takiej możliwości od założonej przez Johna Glasera firmy Compass Box Whisky, producenta takich whisky, jak Hedonism, Asyla, Flaming Heart czy The Peat Monster. Kulisy tej komunikacji pomiędzy dwoma firmami najprawdopodobniej na zawsze pozostaną tajemnicą dla szerokich rzesz wielbicieli whisky. Domyślić się można, że nie była to jedynie grzeczna prośba, niepoparta groźbą procesu o ochronę znaku handlowego brytyjsko-amerykańskiej firmy z siedzibą w Chiswick pod Londynem.
Box Destilleri podjęła prawne konsultacje, w wyniku których uznała, że nie opłaca im się wojna prawna z Compass Box Whisky. Szczególnie w okresie, kiedy podejmuje próby wejścia ze swoim produktem na międzynarodowe rynki. Zaangażowanie w spór prawny mogłoby zatrzymać lub znacznie spowolnić ten proces. Tak więc, jeśli prawnicy Compass Box Whisky chcieli osiągnąć swój cel, trudno było o lepsze wyczucie czasu.
W opublikowanym kilka dni temu oświadczeniu ogłoszono, że od 30 czerwca tego roku zarówno szwedzka destylarnia, jak i produkowana przez nią whisky przestanie używać nazwy Box, a przemianowana zostanie odpowiednio na High Coast Distillery i High Coast Whisky.
Jak zauważają niektórzy komentatorzy, pikanterii sprawie dodaje fakt iż w przypadku Compass Box Whisky mamy do czynienia z firmą-buntownikiem w świecie whisky, niezależnym tworem jednego entuzjasty, odżegnującym się na wszelkie możliwe sposoby od korporacyjnych praktyk wielkich graczy na tym rynku. Co więcej, Compass Box Whisky zdobyła wielkie uznanie wśród wielbicieli whisky dzięki prowadzonej od kilku lat kampanii na rzecz przejrzystości i jawności w przemyśle gorzelniczym. Chodziło – i dalej chodzi, jak można domniemywać – o możliwość ujawnienia szczegółowych informacji na temat składu wypuszczanych na rynek blendów, w tym udziału procentowego poszczególnych składników, ich wieku, itp. Tymczasem Box Destilleri, której nie dotyczą rozstrzygnięcia Scotch Whisky Association, od samego początku podawała do publicznej wiadomości te wszystkie informacje. I nie tylko te – w przypadku ich podstawowej edycji whisky Dàlvve, ujawniono numery beczek poszczególnych składników, ich rodzaje, moc podczas napełniania, pojemność podczas napełniania, datę napełnienia, dokładny wiek przed butelkowaniem, moc poszczególnych składników, datę opróżnienia beczek, itp. Innymi słowy, Box Destilleri posunęła się dalej w dziedzinie transparentności niż komukolwiek w Compass Box Whisky kiedykolwiek się śniło.
Oryginalna nazwa Box Destilleri nadana została zakładowi na pamiątkę nazwy tartaku, na którego miejscu funkcjonuje obecnie destylarnia. Trudno więc podejrzewać szwedzkich gorzelników o próbę podpięcia się pod sukces Compass Box Whisky. Tym bardziej, że nazwa ta nadana została jeszcze w 2010 roku, zanim Compass Box Whisky uzyskała obecny status i znaczenie na rynku whisky.
Po której stronie barykady byśmy się nie ustawili w tym sporze, do wiadomości przyjąć należy, że od lipca tego roku ze Szwecji popłynie do nas nie Box whisky, a High Coast whisky. I pozostaje mieć nadzieję, że jej jakość okaże się godnym konkurentem dla produktów drugiej strony sporu.
[12.04.2018]
Pokaż więcej wpisów z
Kwiecień 2018
