Nowości, nowości

Nowości, nowości

25/07/2017
W ciągu ostatniego tygodnia bądź dwóch miało miejsce kilka ciekawych premier w świecie whisky, o których nie wspominaliśmy. Czas nadrobić zaległości i podsumować co nowego pojawiło się na półkach sklepów, co nowego dla wiecznie spragnionych świeżych (byle odpowiednio dojrzałe były!) doznań spod znaku whisky. Najchętniej single malt, choć niekoniecznie.

Zacznijmy od Tomatin. Budująca starannie i systematycznie od kilku lat swój wizerunek jako producenta najwyższej jakości whisky słodowej destylarnia wypuściła właśnie limitowaną edycję swojej whisky single malt z rocznika 1972. Tomatin 1972 Warehouse 6 Collection to kontynuacja serii zapoczątkowanej w ubiegłym roku premierą rocznika 1971. Obecna edycja zestawiona została z zawartości trzech beczek typu hogshead po sherry. Zabutelkowana została w postaci cask strength, o mocy 41,1%, co może oznaczać (choć wcale nie musi), że moc whisky w którejś z trzech beczek spadła poniżej wymaganych prawem 40% i konieczne stało się kupażowanie z mocniejszą whisky z pozostałych beczek. Niezależnie od wszystkiego, zawartość tych trzech beczek wystarczyła do napełnienia tylko 380 butelek. Sugerowana cena detaliczna to 2.000 funtów. Whisky ukaże się w sprzedaży w połowie sierpnia.

Tomatin wypuściła również na rynek herbatę leżakowaną w beczkach po whisky. We współpracy z zajmującą się handlem herbatą firmą Eteaket stworzono mieszankę herbat Assam, Ceylon i Fujian, którą poddano dojrzewaniu w beczkach po whisky z amerykańskiego dębu. Tomatin Whisky Barrel Aged Tea kosztuje 6,95 GBP za opakowanie 50g.

Drugą premierą jest znacznie młodsza Speyburn 7yo wypuszczona właśnie na rynek przez niezależnego dystrybutora, firmę That Boutique-y Whisky Company. Niby nic szczególnego, jednak wspomniana Speyburn dokładnie setną whisky wypuszczoną na rynek przez TBWC, a więc zajmuje miejsce szczególne jako ważna pozycja w historii firmy. Jej pełna nazwa z etykiety to Supersplendiferous Speyburn Single Malt, zabutelkowana została z mocą 49,5%, a każda z 233 butelek tej whisky o pojemności 500 ml kosztuje 46,95 GBP. Przygotowano także jedną specjalną butelkę o pojemności 1 litra, zapakowaną w wymyślnie zdobione drewniane pudełko. Została ona zlicytowana na potrzeby jednej z organizacji charytatywnych działających na terenie Wielkiej Brytanii. Aukcja zakończyła się wczoraj, jednak jak twierdzi jej organizator, za wcześnie jest jeszcze na ujawnienie osiągniętej ceny.

Skok do zdecydowanie wyższej kategorii wiekowej – a też i innej kategorii gatunkowej – stanowi wypuszczona właśnie na rynek Angus Dundee 50yo Blended Grain Scotch Whisky. Firma Angus Dundee Distillers jest właścicielem destylarni Tomintoul i Glencadam, jednak to nie z nich pochodzą whisky, z których zestawiono zacną pięćdziesięciolatkę. Zestawiono ją z pięciu beczek po burbonie, w których od co najmniej pół wieku leżakowała whisky zbożowa, a więc wyprodukowana na bazie niesłodowanych zbóż, w tym pszenicy, w połączeniu z bardziej tradycyjnym słodowanym jęczmieniem, a destylowana była w kolumnach rektyfikacyjnych. Tutaj również, jeszcze bardziej niż w przypadku Tomatin 1972, twórcy tej whisky otarli się o granicę legalności. Angus Dundee 50yo ma moc 40,1%. Dostępna w sieci travel retail whisky kosztować będzie 899 GBP za butelkę.

The Lost Distillery Company specjalizuje się w próbach odtworzenia profilów smakowych whisky pochodzących z dawno już zamkniętych i niemal całkowicie zapomnianych destylarni. Oferta firmy poszerzyła się w ostatnich dniach o Dalaruan Blended Malt Scotch Whisky. Whisky ta stanowi próbę odtworzenia whisky wytwarzanej w jednej z destylarni w Campbeltown. Dalaruan założona została w 1825 roku, a sto lat później, w najczarniejszym dla regionu okresie, została zlicytowana. Opisywana jest na etykiecie jako „blended malt” ponieważ w istocie składa się ona z whisky słodowych wytwarzanych w kilku istniejących i funkcjonujących obecnie destylarniach whisky.

Destylarnia Dalmore – jak najbardziej istniejąca i funkcjonująca obecnie – w ostatnich dniach poszerzyła swoją ofertę o cztery różne whisky. Pierwszą z nich jest oferowana tylko i wyłącznie w sklepie na terenie destylarni Dalmore Distillery Exclusive Vintage 2000. Butelkowana jako cask strength, z mocą 52%, whisky ta w całości leżakowała początkowo w beczkach po burbonie, jednak ostatnie pięć lat spędziła w beczkach barrique po czerwonym winie typu merlot z Kalifornii. W skład limitowanej edycji wchodzi około 270 butelek, a za każdą z nich trzeba będzie zapłacić 200 GBP.

Druga oferta destylarni znad zatoki Cromarty Firth to trzy whisky rocznikowe wchodzące w skład Dalmore Vintage Port Collection. Są to whisky z lat 1996, 1998 i 2001, które leżakowały początkowo w beczkach po burbonie, jednak na ostatni okres leżakowania przelany zostały do beczek po porto typu tawny.

Niezwykła whisky znalazła się w ofercie firmy The Last Drop Distillers. Dziesiąta już whisky firmowana przez nich to whisky mieszana (blended whisky) pochodząca z 1971 roku. Jej historia zaczęła się w 1983, kiedy to zestawiono 12-letnią whisky mieszaną. Jej część przelana została do beczek po sherry typu oloroso i pozostawiona do leżakowania na kolejne 9 lat. Po tym czasie część whisky została zabutelkowana jako 21-letnia whisky. To, co zostało, trafiło z powrotem do dębowych beczek i do tradycyjnego magazynu dunnage na długie 24 lata. Dopiero w 2017 roku beczki te trafiły w ręce specjalistów z The Last Drop Distillers i ich zawartość zabutelkowana – już jako 45-letnia whisky. Ta trafiła do butelek jako The Last Drop 1971 Blended Scotch. Butelek takich powstało 1352, a każda z nich kosztuje 3000 GBP.

Na koniec informacja o najnowszej ofercie whisky słodowej pochodzącej z destylarni Loch Lomond. A ściślej rzecz ujmując – o dwóch edycjach wytwarzanej tam whisky. Pierwsza z nich to Inchmoan 12yo, dojrzewana w beczkach z amerykańskiego dębu (kombinacja ponownie wypalanych i refill), butelkowana bez filtracji na zimno i barwienia karmelem, o mocy 46%. Druga to Inchmoan Vintage 1992, dojrzewana przez 25 lat w beczkach refill po burbonie. Obydwie nowe whisky powstały na bazie silnie torfowego słodu i wpisują się w obowiązujący od kilku lat trend butelkowania whisky dymnych, o wysokiej zawartości fenoli torfowych. Inchmoan to nazwa jednej z wysp na jeziorze Loch Lomond, w pobliżu którego znajduje się destylarnia. W gaelickim oryginale jest to Innis-Mòine, czyli „torfowa wyspa” – nazwa jak najbardziej adekwatna dla torfowej whisky. Whisky Inchmoan kosztować mają odpowiednio 44 GBP i 199 GBP.


[Zdjęcie: destylarnia Tomatin]
Pokaż więcej wpisów z Lipiec 2017
pixel