Nowa whisky z Islay? A może i rum?
10/12/2019
Wyspa Islay to marzenie każdego producenta whisky. Lokalizacja destylarni na tym magicznym skrawku lądu na Morzu Hebrydzkim zdaje się gwarantować powodzenie każdego biznesu związane z produkcją alkoholu. Niezmierzone rzesze wielbicieli torfowych – a czasem i mniej torfowych (Bruichladdich, Bunnahabhain) – wyrobów spirytusowych z tej wyspy jawią się chwilami jako całe zastępy nienasyconych, spragnionych wyspiarskiego napitku zombie. W pozytywnym tego słowa znaczeniu, jak powiedziałby klasyk.
Fakt iż Islay kojarzona jest przede wszystkim z wytwarzaną tu dymną, torfową whisky, nie przeszkodził w osiągnięciu sukcesu rynkowego ginu Botanist, pochodzącego z destylarni Bruichladdich, czy rzemieślniczych, warzonych prawdziwie chałupniczymi metodami piw z browaru Islay Ales. O tym ostatnim być może już wkrótce zrobi się nieco bardziej głośno, i to nie tylko wśród wielbicieli piwa.
Donald MacKenzie i MacKay Smith, dwaj przedsiębiorcy stojący za sukcesem niewielkiego browaru usytuowanego w Bridgend, ogłosili właśnie, że zamierzają poszerzyć działalność. Każdy, kto kiedykolwiek odwiedził ich browar wie, że poszerzenie tego akurat biznesu wcale nie musi oznaczać wielkich nakładów. Piwa spod szyldu Islay Ales wytwarzane są bowiem na powierzchni większego garażu, a zwiedzanie go w więcej niż dziesięcioosobowej grupie oznacza, że niektórzy w ogóle nie wejdą do środka, tylko nasłuchiwać będą opowieści przewodnika stojąc w drzwiach, co najwyżej tylko jedną nogą w browarze. Mówiąc krótko, Islay Ales to miniaturowy biznes, a wnosząc z sukcesu wytwarzanego tu piwa, ekspansja jest tylko kwestią czasu.
Tym razem jednak mowa jest nie o zwiększeniu podaży wytwarzanego tu piwa, czy modernizacja linii browarniczej. Mowa jest o budowie zupełnie nowego zakładu, który oprócz piwa wytwarzał będzie także whisky i… pierwszy na Islay rum. The Islay Boys, bo tak nazywa się firma założona przez MacKenzie i Smitha, już dali się poznać wielbicielom whisky. To oni stoją za niezależnym bottlingiem szkockich whisky Flatnöse i Bårelegs. Donald MacKenzie pracował w destylarni Bruichladdich pod okiem samego Jima McEwana. Z kolei MacKay Smith zajmował się, między innymi, eksportem whisky szkockiej. Tak więc, wcale nie mamy do czynienia z nowicjuszami w branży.
Nowa destylarnia ma być zlokalizowana w Glenegedale, słynącego dotąd jedynie z lotniska obsługującego połączenia pomiędzy wyspą i stałym lądem. Nazywać się będzie Laggan Bay Brewery & Distillery. Ma być wyposażona w dwa niewielkie miedziane alembiki (o pojemności 7,5 i 5 tys. litrów) oraz kolumnę rektyfikacyjną służącą do produkcji rumu. Jej moce produkcyjne planowane są na 150 tysięcy litrów czystego alkoholu rocznie, czyli mniej więcej tyle, ile obecnie produkuje Wolfburn. Jeśli chodzi o produkcję piwa, to nie zostanie ona zarzucona, a wręcz przeciwnie – wydajność browaru ulegnie potrojeniu.
W przedsięwzięcie zaangażowany będzie między innymi wspomniany już nestor lokalnego gorzelnictwa, Jim McEwan. Spędził on większość swojego zawodowego życia w Bowmore, gdzie przeszedł tradycyjną, żmudną ścieżkę kariery od pomocnika do menedżera zakładu. W 2000 przeszedł do przejętej niedawno przez Murray McDavid i uruchamianej na nowo destylarni Bruichladdich. Kilka lat temu ogłosił przejście na emeryturę, jednak nie wytrzymał długo w bezczynności – zaangażował się w projekt budowy i uruchomienia najnowszej destylarni na wyspie Islay, Ardnahoe.
Projekt jest obecnie w fazie wstępnego planowania. Pełna dokumentacja przedstawiona ma zostać odnośnym władzom w styczniu 2020, a uruchomienie nowego zakładu przewiduje się wiosną 2021, jeszcze przed festiwalem Fèis Ìle w 2021. Obecnie wyspiarscy przedsiębiorcy są w trakcie poszukiwania inwestorów.
[10.12.2019]
Fakt iż Islay kojarzona jest przede wszystkim z wytwarzaną tu dymną, torfową whisky, nie przeszkodził w osiągnięciu sukcesu rynkowego ginu Botanist, pochodzącego z destylarni Bruichladdich, czy rzemieślniczych, warzonych prawdziwie chałupniczymi metodami piw z browaru Islay Ales. O tym ostatnim być może już wkrótce zrobi się nieco bardziej głośno, i to nie tylko wśród wielbicieli piwa.
Donald MacKenzie i MacKay Smith, dwaj przedsiębiorcy stojący za sukcesem niewielkiego browaru usytuowanego w Bridgend, ogłosili właśnie, że zamierzają poszerzyć działalność. Każdy, kto kiedykolwiek odwiedził ich browar wie, że poszerzenie tego akurat biznesu wcale nie musi oznaczać wielkich nakładów. Piwa spod szyldu Islay Ales wytwarzane są bowiem na powierzchni większego garażu, a zwiedzanie go w więcej niż dziesięcioosobowej grupie oznacza, że niektórzy w ogóle nie wejdą do środka, tylko nasłuchiwać będą opowieści przewodnika stojąc w drzwiach, co najwyżej tylko jedną nogą w browarze. Mówiąc krótko, Islay Ales to miniaturowy biznes, a wnosząc z sukcesu wytwarzanego tu piwa, ekspansja jest tylko kwestią czasu.
Tym razem jednak mowa jest nie o zwiększeniu podaży wytwarzanego tu piwa, czy modernizacja linii browarniczej. Mowa jest o budowie zupełnie nowego zakładu, który oprócz piwa wytwarzał będzie także whisky i… pierwszy na Islay rum. The Islay Boys, bo tak nazywa się firma założona przez MacKenzie i Smitha, już dali się poznać wielbicielom whisky. To oni stoją za niezależnym bottlingiem szkockich whisky Flatnöse i Bårelegs. Donald MacKenzie pracował w destylarni Bruichladdich pod okiem samego Jima McEwana. Z kolei MacKay Smith zajmował się, między innymi, eksportem whisky szkockiej. Tak więc, wcale nie mamy do czynienia z nowicjuszami w branży.
Nowa destylarnia ma być zlokalizowana w Glenegedale, słynącego dotąd jedynie z lotniska obsługującego połączenia pomiędzy wyspą i stałym lądem. Nazywać się będzie Laggan Bay Brewery & Distillery. Ma być wyposażona w dwa niewielkie miedziane alembiki (o pojemności 7,5 i 5 tys. litrów) oraz kolumnę rektyfikacyjną służącą do produkcji rumu. Jej moce produkcyjne planowane są na 150 tysięcy litrów czystego alkoholu rocznie, czyli mniej więcej tyle, ile obecnie produkuje Wolfburn. Jeśli chodzi o produkcję piwa, to nie zostanie ona zarzucona, a wręcz przeciwnie – wydajność browaru ulegnie potrojeniu.
W przedsięwzięcie zaangażowany będzie między innymi wspomniany już nestor lokalnego gorzelnictwa, Jim McEwan. Spędził on większość swojego zawodowego życia w Bowmore, gdzie przeszedł tradycyjną, żmudną ścieżkę kariery od pomocnika do menedżera zakładu. W 2000 przeszedł do przejętej niedawno przez Murray McDavid i uruchamianej na nowo destylarni Bruichladdich. Kilka lat temu ogłosił przejście na emeryturę, jednak nie wytrzymał długo w bezczynności – zaangażował się w projekt budowy i uruchomienia najnowszej destylarni na wyspie Islay, Ardnahoe.
Projekt jest obecnie w fazie wstępnego planowania. Pełna dokumentacja przedstawiona ma zostać odnośnym władzom w styczniu 2020, a uruchomienie nowego zakładu przewiduje się wiosną 2021, jeszcze przed festiwalem Fèis Ìle w 2021. Obecnie wyspiarscy przedsiębiorcy są w trakcie poszukiwania inwestorów.
[10.12.2019]
Pokaż więcej wpisów z
Grudzień 2019