Niezwykła Port Ellen

Niezwykła Port Ellen

09/09/2018
Wieści z domów aukcyjnych, gdzie rzadkie butelki whisky sprzedawane są za zawrotne kwoty, przestały już dziwić. A i osiągane przez nie ceny już dawno przekroczyły dla większość wielbicieli whisky poziom totalnej abstrakcji. Jednak w tych dniach zakończyła się aukcja, w trakcie której sprzedano prawdziwie niezwykłą butelkę.

W dniach 24 sierpnia – 3 września dom aukcyjny Whisky Auctioneers przeprowadził kolejną aukcję rzadkich butelek whisky. Wśród nich znalazła się oficjalna edycja Port Ellen 12yo. Sprzedano ją za okrągłe 50 tysięcy funtów.

Co w niej takiego niezwykłego? Przede wszystkim fakt, że jest to najprawdopodobniej jedyna edycja Port Ellen, jaka została zabutelkowana w czasie, gdy destylarnia działała. Nie każdy, być może, zdaje sobie sprawę, że kultowy status, jakim cieszy się destylarnia obecnie, przyszedł dużo później, już po zamknięciu gorzelni.

Co więcej, edycja ta ukazała się z okazji królewskiej wizyty w destylarni. Oto w dniu 9 sierpnia 1980 roku miała miejsce właśnie taka wizyta – królowa Elżbieta II pojawiła się na wyspie Islay i odwiedziła destylarnię Port Ellen. Trudno powiedzieć czym podyktowany był wybór tej, a nie innej destylarni. Najpewniej była ona najłatwiej dostępna pod względem logistycznym. Wizyta w Port Ellen nie wymagała specjalnej wycieczki z dala od cywilizacji, z jaką wiązałby się wybór jakiejkolwiek innej gorzelni na wyspie (przy założeniu, że królowa przybyła na wyspę promem).

Nikt tak naprawdę nie wie ile butelek napełniono z tej okazji. Wiadomo natomiast, że jedną z nich otrzymała w prezencie sama królowa. Obdarowano także jej najbliższych, najważniejszych współpracowników. Szacuje się, że mogło ich powstać około 40. Z punktu widzenia kolekcjonera, jest to więc jedna z cenniejszych edycji Port Ellen, jakie można mieć w swoich zbiorach.

Wcześniej, butelki z tej edycji pojawiały się na aukcjach w 2016 i 2017 roku, jednak wówczas osiągały ceny odpowiednio 12.100 i 11.200 GBP, czyli niemal pięciokrotnie niższe.

Port Ellen zamknięta została w 1983 roku. Jako niewielka wytwórnia whisky nie przedstawiała sobą większego znaczenia strategicznego i padła ofiarą panującego wówczas kryzysu nadprodukcji. Nikt nie potrafił wtedy przewidzieć ani obecnej popularności szkockiej whisky słodowej w ogóle, ani whisky torfowych z Islay, czy też kultowego statusu samej Port Ellen. To wszystko miało przyjść dopiero około 20 lat później. Właściciel destylarni, koncern Diageo, ogłosił niedawno plany ponownego uruchomienia Port Ellen. Na czele zespołu pracującego nad tym projektem stanęła Georgie Crawford, dotychczasowa manager innej destylarni z Islay, należącej do Diageo, mianowicie Lagavulin. Ponowne uruchomienie Port Ellen – w tym Visitor Centre – zapowiedziano na rok 2020.

Swoją drogą, skąd Elżbieta II wiedziała już w 1980 roku, że dwie dekady później Port Ellen zyska sobie takie uznanie wśród wielbicieli whisky szkockiej?


[09.09.2018 / zdjęcie: za thespiritsbusiness.com]
Pokaż więcej wpisów z Wrzesień 2018
pixel