Na Isle of Wight już mają whisky

Na Isle of Wight już mają whisky

21/12/2018
W naszym Magazynie skupiamy się przede wszystkim na destylarniach szkockich i ich produktach, jednak nie można zamknąć oczu na fakt, że szaleństwo whisky ogarnęło już cały świat, w tym również południowego sąsiada Szkocji, Anglię.

U południowego wybrzeża Anglii, kilka mil morskich od portu w Portsmouth, na kanale La Manche, znajduje się wyspa Wight, a na niej jedna z młodszych destylarni w Wielkiej Brytanii, Isle of Wight Distillery. Gorzelnia założona została w 2014 roku, a pierwszy destylat popłynął z jej alembików w grudniu 2015. Jak łatwo policzyć, właśnie minęły trzy lata od tego wydarzenia, co oznacza, że na Isle of Wight w pierwszych beczkach leżakuje już nie destylat, a najprawdziwsza, legalna whisky. O czym właściciele gorzelni nie omieszkali powiadomić całego świata wielbicieli whisky, a za nimi temat podjęły branżowe media.

Pierwszy destylat z Isle of Wight powstał na bazie brzeczki sporządzonej jeszcze poza zakładem, w znajdującym się niecałe dwa kilometry dalej browarze Goddards, powiązanego personalnie z nowa destylarnią – współzałożyciel Isle of Wight Distillery, Xavier Baker, jest jednocześnie menedżerem browaru. Destylat trafił do beczek po burbonie i do dodatkowo wypalanych beczek po białym winie.

Pojawiająca się masowo w branżowych mediach informacja o whisky z Isle of Wight nie oznacza jednak, że można już zacząć się za nią rozglądać w specjalistycznych sklepach bądź na stronie internetowej producenta. Informację tę należy traktować raczej jako wzmiankę o wieku destylarni, gdyż na pierwszą butelkowaną edycję whisky z Isle of Wight trzeba poczekać do wiosny przyszłego roku. Nie zmienia to faktu, że współwłaściciele destylarni i być może kilkoro ich gości miało już sposobność skosztować whisky, a nie świeżego destylatu – choć póki co, tylko prosto z beczki.

Jak mówi Xavier Baker, który w Isle of Wight zajmuje się procesem produkcji, do głosu u niego dochodzi długoletnie doświadczenie w piwowarstwie. Brzeczka, przygotowywana do produkcji tutejszej whisky stanowi efekt długotrwałej fermentacji w niskich temperaturach, charakterystycznej dla produkcji miejscowego piwa, w przeciwieństwie do powszechnej w przemyśle gorzelniczym praktyki, gdzie fermentacja jest krótsza, a podnosząca się w sposób naturalny w tym procesie temperatura stanowi jeden z czynników obumierania drożdży. Zdaniem Bakera, zastosowana przez nich metoda pozwala na uniknięcie powstawania niepożądanych akcentów aromatyczno-smakowych, trafiających do finalnego produktu. A ten ma być „pełniejszy i bardziej gładki” na Isle of Wight. Już wkrótce będzie można się o tym przekonać na własnym podniebieniu.

Podobnie jak zdecydowana większość nowych destylarni, Isle of Wight Distillery to także producent ginu, a także wódki i rumu. W marketingu tych produktów wykorzystywana jest nazwa okrętu flagowego admirała Nelsona, Victory, znajdującego się w suchym doku w pobliskim Portsmouth.


[21.12.2018 / zdjęcie: Isle of Wight Distillery]
Pokaż więcej wpisów z Grudzień 2018
pixel