Macallan - nowości, staroć i zmiany

Macallan - nowości, staroć i zmiany

29/03/2018
Masowe wprowadzenie na rynek whisky bez deklaracji wieku (tzw. NAS – no age statement) może doprowadzić do tego, że sytuacja wymknie się spod kontroli, a konsument zaczyna gubić się w ofercie tej czy innej destylarni, nie potrafiąc odróżnić jednej edycji od drugiej. Wydaje się, że od wielu lat niekwestionowanym mistrzem w tej dziedzinie jest destylarnia Bruichladdich na wyspie Islay, ale przypadłość ta dotknąć może również większych, nieco bardziej doświadczonych i renomowanych producentów.

Macallan, bo o niej mowa, postanowiła przeciwstawić się bałaganowi i usystematyzować – przynajmniej częściowo – swoją ofertę. Pierwszym ruchem w tym kierunku jest rezygnacja z serii 1824. Nawiązująca do daty założenia destylarni seria wprowadzona została na rynek w 2012 roku i składała się z czterech edycji bez deklaracji wieku. Były to Gold, Amber, Sienna i Ruby. Ta ostatnia wycofana została już w ubiegłym roku, a wkrótce jej los podzielą Amber i Sienna. Natomiast edycja Gold przemianowana zostanie na Macallan Double Cask Gold i włączona do serii Double Cask.

To jednak nie koniec zmian. Seria dostępna dotąd jako Macallan Fine Oak przemianowana zostanie na Macallan Triple Oak. Do zestawiania whisky wchodzących w jej skład wykorzystywano beczki po burbonie, a także beczki po sherry z europejskiego dębu i z amerykańskiego. Tak więc, nowa seria Triple Oak stanie na półkach specjalistycznych sklepów obok Macallan Sherry Oak i Macallan Double Cask. Brzmi dość logicznie, nawet jeśli proces dochodzenia do tego stanu nie jest najłatwiejszy do ogarnięcia.

Zmiany dotyczyć będą nie tylko nazewnictwa poszczególnych serii i edycji, ale także pociągną za sobą zmianę szaty graficznej whisky spod znaku Macallan. Nowe butelki otrzymały nowy, odważny wygląd, a także zabezpieczenia przed ponownym napełnieniem. W kontekście nowych edycji Macallan wspomina się także o technikach zapobiegania fałszerstwom.

Jeśli mowa o Macallan, nie może zabraknąć wieści dotyczących jakiejś niezwykłej, starej, no i niebotycznie drogiej edycji. Ukazała się właśnie limitowana edycja Macallan 50yo. Whisky, która dojrzewała przez pół wieku w beczkach z europejskiego dębu po sherry, „bogata i złożona,” jak zapewnia producent, trafiła do butelek o mocy 44%. Takich butelek przygotowano jedynie 200, a każda z nich to wydatek rzędu 25 tysięcy funtów.

Na koniec warto przypomnieć, że w Macallan trwają już próbne odpędy w nowej destylarni. Wybudowana kosztem 120 milionów funtów nowa Macallan nie przypomina niczego, co dotąd zbudowano w szkockim przemyśle gorzelniczym. Wkomponowana w pochyłość doliny Spey budowla to na pierwszy rzut oka pięć pokrytych trawą pagórków. Złośliwi twierdzą, że przypomina domek Teletubisiów, jednak pod zielonymi kopułami nie ma mowy o zabawie. Nowa destylarnia to 36 alembików i potencjalna wydajność 15 milionów litrów czystego alkoholu rocznie. Nic dziwnego, że musieli się zabrać za porządkowanie swojego portfolio. Gdyby nic nie działo się u konkurencji, wkrótce byłaby to największa destylarnia whisky w Szkocji, jednak nie wolno zapominać o prowadzonej w tym samym czasie rozbudowie Glenfiddich (obecnie pierwsze miejsce i wydajność 13,7 mln litrów).

Wraz z nową destylarnią powstaje kompleks magazynów, zakład bednarski, nowe visitor centre oraz galeria sztuki. Otwarcie dla zwiedzających przewidziane jest na lato tego roku.


[29.03.2018 / zdjęcie: Macallan]
Pokaż więcej wpisów z Marzec 2018
pixel