Lochlea na torfowo

Lochlea na torfowo

20/01/2023

Destylarnia Lochlea znajduje się w Ayrshire, na południe od Glasgow, i szczyci się między innymi tym, że w gospodarstwie, w którym powstała, niegdyś przez pewien czas mieszkał Robert Burns, jeden z najsłynniejszych szkockich poetów. Wśród innych dzieł, Robertowi Burnsowi zawdzięczamy oryginał pieśni, znanej u nas jako "Ogniska już dogasa blask" (w oryginale "Old Lang Syne"), a destylarni Lochlea udowodnienie, że wcale nie trzeba epatować środowiska wielbicieli whisky informacjami o planach budowlanych, postępach prac i planowanym otwarciu. Lochlea zaistniała w świadomości amatorów szkockiej whisky dopiero wtedy, gdy zapowiedziała rynkowy debiut swojej whisky.

W ostatnich dniach pojawiła się informacja o interesującej premierze Lochlea. Około tygodnia temu świat obiegła wieść o wprowadzeniu na rynek edycji torfowej. Lochlea Ploughing Edition (First Crop) to whisky bez deklaracji wieku, dojrzewana w kombinacji beczek po torfowej whisky z Islay oraz torfowych beczek typu quarter cask. Beczki te wyselekcjonowane zostały osobiście przez dyrektora produkcji w Lochlea, Johna Campbella. Można więc przypuszczać, że – po starej znajomości – beczki te wcześniej wykorzystywane były do dojrzewania Laphroaig. Przez długie lata wszak John Campbell był menedżerem właśnie tej destylarni na wyspie Islay.

Lochlea Ploughing Edition, czyli edycja pory orki, jest ostatnią edycją whisky, wchodzącą w skład serii limitowanych edycji pod wspólną nazwą First Crop, butelkowanych o różnych porach roku, zgodnie z rytmem pracy tradycyjnej farmy. Wcześniej mieliśmy do czynienia z Sowing Edition, czyli whisky z czasu siewu (marzec 2022), Harvest Edition, czyli whisky z czasu żniw (wrzesień 2022) i Fallow Edition, czyli whisky pory ugorów (listopad 2022). Na rok 2023 zapowiedziano limitowane edycje pod wspólną nazwą Second Crop.

Lochlea Ploughing Edition to whisky, w której bukiecie odnajdziemy nuty pieczonych owoców i delikatnego dymu torfowego. W smaku zaś oczekiwać możemy akcentów landrynek owocowych, pieczonych jabłek i orzechów brazylijskich. Ukazało się 11.000 butelek, z których każda kosztuje w detalu 50 funtów.

Nowa whisky z Lochlea to jeden z przykładów, kiedy to destylat przygotowany z wykorzystaniem nietorfowego słodu, dojrzewany jest (lub finiszowany, jak czasami w innych przypadkach) w beczkach, w których wcześniej dojrzewała silnie torfowa, dymna whisky. Podobny zabieg zastosowała niegdyś Balvenie, ale także walijska Penderyn, żeby wymienić tylko te dwie. Z kolei dla Johna Campbella był to pierwszy raz, kiedy miał do czynienia z akcentami torfowymi w wytwarzanej przez siebie whisky od czasu opuszczenia destylarni Laphroaig i wyspy Islay nieco ponad temu.

Lochlea jest jedną z całego szeregu nowych destylarni, które powstały w ciągu ostatniej dekady w Szkocji, wykorzystując bezprecedensową popularność szkockiej whisky i idący za nią popyt na produkty szkockiego przemysłu gorzelniczego. Uruchomiona została w 2018 roku. W latach 2015-2020 powstały między innymi Isle of Harris, Isle of Raasay, Lindores Abbey czy Torabhaig. Nowe destylarnie to w większości niewielkie zakłady, prowadzone metodami rzemieślniczymi, o niewielkie wydajności. Wyjątkami wśród nich są nowoczesne molochy w stylu Dalmunach, Ailsa Bay czy Roseisle, należące do wielkich producentów, zaprojektowane tak, by wytwarzać przede wszystkim destylaty na potrzeby komponowania blendów poszczególnych producentów. Maksymalna potencjalna wydajność Lochlea to 200 tys. litrów czystego alkoholu rocznie, podczas gdy dla Roseisle (Diageo) wartość ta wynosi 12,5 mln litrów.


[20.01.2023 / zdjęcie: Lochlea]

Pokaż więcej wpisów z Styczeń 2023
pixel