Lindores Abbey debiutuje
28/06/2021
Lektura dowolnego źródła opisującego historię szkockiej whisky niechybnie prowadzi do informacji o tym, że pierwsza pisana wzmianka o produkcji wody życia w Szkocji pochodzi z ksiąg podatkowych z końca XV wieku. Zgodnie z jednym z wpisów, w 1494 roku pewien mnich, niejaki John Corr, otrzymał pewną ilość słodu jęczmiennego, z którego miał wyprodukować aqua vitae dla ówczesnego króla Szkocji, Jakuba IV.
John Corr rezydował wówczas w opactwie Lindores w hrabstwie Fife, u ujścia rzeki Tay, koło miejscowości Newburgh. Ruiny średniowiecznego opactwa znajdują się tam do dziś, zadbane i otwarte dla turystów. A tuż obok, po drugiej stronie wąskiej uliczki, wznosi się destylarnia whisky, Lindores Abbey Distillery. Uruchomiona w grudniu 2017 roku, mimo nowoczesnej bryły i oszklonych ścian hali alembików, stanowi hołd złożony średniowiecznej tradycji destylacji mocnych alkoholi i całej historii szkockiej whisky. Słynny, nieżyjący już znawca whisky Michael Jackson stwierdził, że dla każdego wielbiciela szkockiej wody życia wizyta w Lindores Abbey jest jak pielgrzymka. A mówił to zanim jeszcze pojawiła się nadzieja na ponowne uruchomienie produkcji whisky w tym miejscu.
Jak wspomniano powyżej, destylarnia Lindores Abbey napełnia beczki świeżym destylatem od grudnia 2017, co oznacza, że około pół roku temu pierwsze destylaty zyskały miano whisky, a destylarnia – prawo do ich butelkowania pod szyldem "Single Lowland Scotch Whisky".
Pierwsza partia, jedynie 1494 butelki przeznaczone dla członków Lindores Abbey Preservation Society, została rozesłana pod adresy zainteresowanych już około trzy miesiące temu. Do każdej pełnowymiarowej butelki tej edycji dołączono także miniaturkę o pojemności 50ml, zakładając, że dla wielu członków stowarzyszenia oryginalna butelka będzie zbyt cenna, by ją otworzyć, a z drugiej strony, każdy będzie chciał spróbować tego nektaru. Jak się okazuje, problemy z wysyłką alkoholu poza Wielką Brytanię, jakie pojawiły się po Brexicie, dla wielu fanów Lindores Abbey spoza UK oznaczają ciągłe oczekiwanie na wizytę kuriera z przesyłką.
Tak czy inaczej, przyszedł wreszcie czas na premierę dla szerokich rzesz wielbicieli whisky. Już za kilka dni, 2 lipca 2021, w sprzedaży ma się pojawić pierwsza powszechnie dostępna edycja whisky z Lindores Abbey. Będzie to kompozycja zestawiona z zawartości beczek po burbonie, winach i beczek typu butt po sherry. Butelkowana w naturalnej postaci, bez filtrowania na zimno, z mocą 46%, kosztować będzie około 46 funtów za butelkę.
Zdaniem producenta, whisky ta w aromacie oferować będzie akcenty wanilii, karmelu, owoców z sadu, landrynek i toffi. Na podniebieniu mamy szansę odkryć wanilię, suszone owoce, cytrusy oraz nieco przypraw.
Zarówno ta pierwsza, ekskluzywna edycja, jak i ta przeznaczona do powszechnej sprzedaży w nazwie mają ów historyczny dla produkcji szkockiej whisky rok 1494. Z tą różnicą jednak, że edycja dla członków Lindores Abbey Preservation Society ma tę datę wypisaną na etykiecie cyframi arabskimi, 1494, podczas gdy druga edycja to rzymskie MCDXCIV.
Destylarnia Lindores Abbey usytuowana jest w miejscowości Newburgh, kilkanaście kilometrów na południowy wschód od Perth. Jest jedną z kilkunastu nowych wytwórni whisky, jakie powstały w regionie Lowlands w ciągu ostatnich lat, na fali obecnej popularności whisky szkockiej. Wyposażona jest w trzy alembiki – jeden wash still (pierwsza destylacja) i dwa mniejsze spirit stills (druga destylacja). Zakład jest otwarty dla zwiedzających i posiada szeroką ofertę, skierowaną zarówno do zaawansowanych wielbicieli szkockiego trunku, jak i zwykłych turystów, którzy zechcą wpaść do miejsca narodzin whisky, jej duchowego domu – jak często określa się Lindores Abbey – po drodze podczas podróży po Szkocji. Bliskość innych ośrodków turystycznych, takich jak Edynburg, Stirling czy Perth, oznacza prawdziwe rzesze odwiedzających.
Lindores Abbey Distillery ma w swojej ofercie również doskonałej jakości niestarzony trunek, zwany Aqua Vitae, a będący próbą odtworzenia napitku, jaki mógł być w opactwie wytwarzany przez średniowiecznych mnichów. Powstaje on na bazie świeżego destylatu ze słodu jęczmiennego z dodatkiem miodu, ziół i owoców, w większości dostępnych w obrębie historycznego opactwa.
Lindores Single Malt MCDXCIV to już kolejna whisky dostępna na rynku, a pochodząca z destylarni nowej fali, gorzelni założonych w drugiej dekadzie XXI wieku. Wśród nich są trunki z takich zakładów, jak Glasgow Distillery (whisky nazywa się 1770), Ardnamurchan, Isle of Raasay, Kingsbarns, Torabhaig, Dornoch czy Annandale. Wciąż czekamy na whisky z Ballindalloch, Inchdairnie czy Harris. Nie wspominając o reaktywowanych właśnie Port Ellen, Brora i Rosebank. Wiele wskazuje na to, że ten rok i kolejny przyniosą nam wiele długo oczekiwanych nowości.
[26.06.2021 / zdjęcie: Lindores Abbey Distillery]
Pokaż więcej wpisów z
Czerwiec 2021