Ktoś się zastanawiał gdzie jest Billy?

Ktoś się zastanawiał gdzie jest Billy?

13/07/2017

Kiedy w lutym tego roku Billy Walker zastąpiony został na stanowisku mistrza destylacji w BenRiach przez Rachel Barrie (pisaliśmy o tym tutaj), wiele osób zastanawiało się nad jego dalszymi losami. Bo o wycofaniu się z życia zawodowego z pewnością nie mogło być mowy. Ktoś, kto najpierw przywrócił do świetności jedną z niemal zapomnianych destylarni (BenRiach), przypomniał światu o istnieniu kolejnej (GlenDronach), a jeszcze jedną (Glenglassaugh) wprowadził na salony whisky słodowej niemal z niebytu, a potem je sprzedał amerykańskiemu potentatowi Brown-Forman za niewyobrażalną kwotę 281 milionów funtów, nie mógł tak po prostu zniknąć. I nie zniknął. 

Jak donosi prasa fachowa, Billy Walker stoi na czele konsorcjum, które właśnie dogadało się z Pernod Ricard w sprawie sprzedaży destylarni Glenallachie. Chivas Brothers, spółka podległa francuskiemu koncernowi, do której należy Glenallachie, podpisała umowę z Glenallachie Consortium, w skład którego wchodzą Billy Walker, Graham Stevenson i Trisha Savage (obydwoje mają na koncie ponad 30 lat doświadczenia w przemyśle gorzelniczym), na sprzedaż destylarni za – jak dotąd – nieujawnioną kwotę. Umowa obejmuje również przejęcie marki whisky Glenallachie, a także MacNair’s i White Heather. No i zapasy whisky leżakującej w magazynach. Ostateczna transakcja ma się dokonać przed końcem 2017 roku, i być może wtedy ujawnionych zostanie więcej szczegółów. 

Glenallachie to stosunkowo młoda destylarnia, założona w 1967 roku, usytuowana w pobliżu miejscowości Aberlour, u stóp góry Ben Rinnes w Speyside. Od chwili uruchomienia funkcjonowała jako niewielka wytwórnia whisky słodowej, zaopatrująca blenderów w delikatną, owocową whisky słodową, wykorzystywaną do zestawiania whisky mieszanych, w tym głównie Clan Campbell. Produkcję wstrzymano w 1987, a dwa lata później, w 1989 Glenallachie przejęta została przez koncern Pernod Ricard. Podwojono wówczas liczbę alembików i zwiększono produkcję do obecnych 4 milionów litrów czystego alkoholu rocznie. Mimo to, poza edycjami niezależnymi, wytwarzana tu whisky nie doczekała się oficjalnej wersji jako single malt whisky. W 2005 po raz pierwszy można było zdobyć butelkowaną przez producenta, oficjalną wersję. Była to jednak limitowana edycja, dostępna jedynie w sklepach na terenie destylarni należących do koncernu. Można oczekiwać, że nowi właściciele będą chcieli wkrótce doprowadzić do szerokiej dostępności Glenallachie single malt whisky, a co za tym idzie, wypuścić na rynek kilka oficjalnych edycji. Dla nas, konsumentów, to może oznaczać tylko dobre wieści.

Pokaż więcej wpisów z Lipiec 2017
pixel