Kilchoman rośnie w siłę
16/11/2017
Nieustanny wzrost potencjału szkockiego przemysłu gorzelniczego to nie tylko coraz to nowe destylarnie, pojawiające się na mapie Szkocji w ostatnim czasie jak grzyby po deszczu. To również rozbudowa istniejących zakładów. Najbardziej spektakularne z nich to z pewnością nowa Macallan, czy rozbudowa Glenfiddich – destylarnie z pierwszej piątki największych producentów szkockiej whisky słodowej. Jednak z lokalnego punktu widzenia nie mniej istotne są prace nad zwiększeniem potencjału tych plasujących się bliżej końca listy.
Najmłodsza destylarnia funkcjonująca na wyspie Islay, Kilchoman, jest w stanie wyprodukować rocznie około 200 tysięcy litrów czystego alkoholu, co sytuuje ją niemal na końcu stawki. Jednak nieustannie rosnący popyt na whisky, a szczególnie tę powstającą na słynącej z dymu torfowego wyspie Islay, zachęca właścicieli Kilchoman do snucia planów dotyczących zwiększenia mocy produkcyjnych.
Jak się dowiadujemy, w Kilchoman faza snucia planów należy już do historii. Destylarnia przystąpiła już do fazy wprowadzania ich w życie. W budynku do niedawna wykorzystywanym do hodowli krów (Kilchoman to, oprócz destylarni, w pełni funkcjonalne gospodarstwo rolne) już wylano nową podłogę do słodowania i zbudowano drugą suszarnię. Kilchoman szczyci się przynależnością do garstki szkockich producentów whisky, którzy samodzielnie przygotowują przynajmniej część słodu jęczmiennego, potrzebnego do wytwarzania whisky. Co więcej, sporo tego jęczmienia uprawia się na polach należących do destylarni.
Planowane na listopad uruchomienie nowej słodowni zwiększy potencjał Kilchoman na tym etapie procesu produkcji dwukrotnie – zamiast dotychczasowych dwóch ton jęczmienia, będzie tu można słodować jednocześnie cztery tony. To jednak nie koniec podwajania potencjału zakładu.
W przyszłym roku rozpoczną się tu prace budowlane, mające na celu wzniesienie nowej hali alembików, pomieszczenia do zacierania i fermentacji. Docelowo zainstalowane zostaną: kadź zacierna, sześć kadzi fermentacyjnych oraz dwa alembiki. Poszczególne elementy wyposażenia będą wiernymi kopiami tych, które już funkcjonują w zakładzie. W Kilchoman stawia się na zwiększenie produkcji przy jednoczesnym zachowaniu charakteru wytwarzanego tu destylatu. Nie ma więc mowy o zmianach dotyczących chociażby wielkości czy kształtu alembików.
Nowe urządzenia nie mają zastąpić obecnie działających, lecz tylko je uzupełnić. Będzie więc tak, jakby na terenie Kilchoman powstała druga, bliźniacza destylarnia. Naturalnie, po zsumowaniu ich mocy produkcyjnych, całkowita wydajność Kilchoman ulegnie podwojeniu. Przewiduje się, że po uruchomieniu nowej części destylarni, łączny potencjał produkcyjny Kilchoman wzrośnie do około 460 tysięcy litrów czystego alkoholu rocznie.
Zwiększona produkcja destylatu wymagać będzie znacznego poszerzenia powierzchni magazynowej. W ciągu najbliższych pięciu lat planuje się wzniesienie pięciu nowych magazynów na terenie Kilchoman.
Warto także przy okazji dodać, że Kilchoman jest również jedną z niewielu szkockich destylarni, w których na miejscu prowadzone jest także butelkowanie wytwarzanej tu whisky. Część produkcji – ta oparta na słodzie z jęczmienia hodowanego na polach Kilchoman – w całości prowadzona jest więc w jednym miejscu. Od wysiewu ziarna do gotowej do sprzedaży butelki whisky.
Wyspa Islay od dziesięcioleci jest gorącym miejscem, jeśli chodzi o aktywność gorzelniczą. W ostatnim czasie jednak dzieje się tu wyjątkowo wiele. W chwili obecnej prace budowlane prowadzone są nad cieśniną Sound of Islay, między Caol Ila a Bunnahabhain. Tam powstaje dziewiąta destylarnia na wyspie, Ardnahoe. Pojawiła się iskierka nadziei w sprawie odkurzenia planów budowy Gartbreck nad zatoką Loch Indaal, niedaleko Bowmore. Mówi się, że Ardbeg i Laphroaig również planują rozbudowę. Szkocka hossa gorzelniana trwa w najlepsze.
Pokaż więcej wpisów z
Listopad 2017