Kilchoman 100% Islay po raz jedenasty
Destylarnia Kilchoman, do niedawna najmłodsza wytwórnia whisky na torfowej wyspie Islay, zapowiedziała właśnie wprowadzenie na rynek kolejnej, jedenastej już edycji swojej whisky 100% Islay. Whisky ta – jak sama nazwa wskazuje – powstaje w stu procentach z jęczmienia uprawianego lokalnie, przede wszystkim na polach Rockside Farm, czyli zlokalizowanych wokół destylarni. Jęczmień ten poddawany jest ręcznemu słodowaniu w słodowni na terenie zakładu, tamże zacierany, zacier fermentowany, destylowany, a destylat dojrzewany i butelkowany w tym samym miejscu. Kilchoman, jako jedna z niewielu destylarni whisky w Szkocji posiada własną rozlewnię.
Limitowana do 12 tysięcy butelek edycja to mieszanka zawartości 26 beczek po burbonie i 9 beczek typu butt po sherry oloroso. Destylat spoczywał w tych beczkach przez minimum 9 lat, a powstał z jęczmienia zbieranego podczas żniw w latach 2007 oraz 2009-2011. Zgodnie z niezmienną polityką firmy, whisky jest butelkowana z pominięciem filtracji na zimno i bez barwienia karmelem. Moc whisky w chwili butelkowania to równe 50% vol.
Kilchoman, destylarnia uruchomiona w 2005 roku, od samego początku swej działalności realizuje program odtworzenia – na ile jest to możliwe w dzisiejszych czasach – stylu działalności destylarni przed setkami lat. Powstała jako rozszerzenie farmerskiej działalności Rockside Farm i miała ambitne plany samowystarczalności produkcyjnej. Produkty uboczne procesu produkcji whisky wykorzystywane są do nawożenia własnych pól i karmienia hodowanych lokalnie zwierząt. Jak się dość szybko okazało, skala produkcji, jaką wymusiły warunki ekonomiczne biznesu, zaowocowała koniecznością posiłkowania się w pewnej części słodem jęczmiennym pochodzącym z przemysłowej słodowni zlokalizowanej w Port Ellen. Decyzję taką było o tyle łatwiej podjąć, że na samym początku działalności Kilchoman, w 2006 roku wybuchł pożar w słodowni, który unieruchomił ją na ponad pół roku. W tym czasie siłą rzeczy zakład zmuszony był do zaopatrywania się w słód z zewnątrz. W przeciwnym razie destylarni groziło zamknięcie, a firmie bankructwo na samym starcie działalności.
Status najmłodszej destylarni na Islay odebrany został Kilchoman w 2018 roku, kiedy to ruszył nowy zakład, usytuowana nad cieśniną Sound of Islay, pomiędzy Caol Ila i Bunnahabhain, destylarnia Ardnahoe. Obecnie prowadzone są prace mające na celu wybudowanie i uruchomienie kolejnej destylarni whisky na Islay, na południowym wybrzeżu, między miejscowością Port Ellen a destylarnią Laphroaig. Nie można również zapomnieć o renowacji i ponownym uruchomieniu Port Ellen, które miało miejsce wcześniej w tym roku. Kilchoman zdecydowanie nie jest już najmłodszą destylarnią na Islay i jedną z najmłodszych w całej Szkocji.
Wprowadzenie na rynek edycji 100% Islay w 2011 roku jest o tyle znaczące, że jest to jeden z kilku chlubnych przykładów, gdy whisky jako produkt powiązana jest silnie z miejscem, w którym powstaje i ludźmi, którzy ją wytwarzają. Być może nie wszyscy o tym wiedzą, ale ze względu na ogromną skalę obecnej produkcji szkockiej whisky i zdecydowanie mało sprzyjającymi warunkami naturalnymi do uprawy jęczmienia, większość tego zboża – lub gotowego już słodu jęczmiennego – sprowadzana jest z zagranicy, w tym z Anglii, Niemiec, Francji, czy nawet Polski. Znajdujące się w rękach międzynarodowych koncernów wielkie destylarnie w sposób naturalny utraciły lokalne korzenie. Stąd też nacisk na korzystanie z lokalnych upraw i zlokalizowanie całej produkcji – od słodowania po butelkowanie – w jednym miejscu ma tak duże znaczenie. W tym kontekście nie sposób nie wspomnieć o sąsiadce Kilchoman, destylarni Bruichladdich, czy najsłynniejszej wytwórni whisky z Campbeltown, destylarni Springbank.
Coraz liczniejszych fanów destylarni Kilchoman i jej produktów odsyłamy do zapoznania się z aktualną ofertą Domu Whisky Online. Znajdziecie tam szeroki wachlarz edycji aktualnych, jak i historycznych, w tym poprzednie edycje 100% Islay.
[27.09.2021 / zdjęcie: Kilchoman]
