Highland Park
20/01/2016
Highland Park w pigułce:
rok założenia: 1798
właściciel: The Edrington Group
region: wyspy (Orkady)
status: aktywna
wydajność: 2.500.000 litrów
kadzie fermentacyjne: 12 z daglezji
alembiki: 4
źródło wody: ujęcia Cattie Maggie’s Pool
zwiedzanie: tak
położenie: 58° 58’ 06” N 02° 57’ 17.5” W
GPS: 58.968333, -2.954861
adres: Holm Road, Kirkwall, Orkney KW15 1SU
tel. 01856 874619
Highland Park
[haj-land-PARK]
Dziś trudno jest dojść czy założycielem destylarni Highland Park był rzeczywiście na wpół legendarny awanturnik, bimbrownik, kościelny z Kirkwall na Orkadach, Magnus Eunson, czy może miejscowy farmer David Robertson. Nie jest też pewne czy rzeczywiście produkcja whisky, choć nielegalna przez pierwsze dekady, rozpoczęła się tu w 1798 roku, jak oficjalnie twierdzi destylarnia. Nie wiadomo także czy gorzelnia nazywała się od zawsze Highland Park, czy może początkowo była to Rosebank (nie mylić z destylarnią w Lowlands), potem Kirkwall, a dopiero później Highland Park. Pewne natomiast jest, że produkowana tu doskonała whisky, dojrzewana przede wszystkim w beczkach po sherry, podbiła pod koniec XX wieku serca ogromnych rzesz wielbicieli whisky, a w niektórych ich kręgach osiągnęła status kultowy.
Wiadomo również, że prawo i bezprawie mieszało się na Orkadach nader często. Oto bowiem, w 1816 roku produkcję whisky w Highland Park przejął John Robertson, urzędnik podatkowy, który doprowadził do aresztowania Magnusa Eunsona. Na dziesięć lat przez uzyskaniem przez gorzelnię licencji, tak lekko licząc. Dopiero w 1826 roku, kiedy zakład przejmuje Robert Borwick, występuje on o licencję na produkcję alkoholu, co oznacza koniec kontrabandy w tym zakątku Orkadów, na obrzeżach Kirkwall, miejscowości pełniącej funkcję swego rodzaju stolicy archipelagu.
Destylarnia pozostaje w rękach Borwicków przez pół wieku, mimo iż jeden z synów Roberta Borwicka, James, usiłuje sprzedać zakład, gdyż jego zdaniem produkcja whisky nie licuje z jego stanem kapłańskim. Tymczasem destylarnia i jej produkty przeżywają raz to okres słabej koniunktury, raz to rozkwit i poszerzenie rynków zbytu, to drugie głównie dzięki zarządowi Williama Stuarta w latach siedemdziesiątych XIX wieku. W latach osiemdziesiątych Highland Park była już marką uznaną na rynku międzynarodowym, sprzedawaną m.in. w Norwegii i w Indiach.
W 1895 destylarnię kupuje James Grant, wcześniej menedżer destylarni Glenlivet. Wkrótce rozbudowuje on zakład, powiększając liczbę alembików z dwóch do czterech. Highland Park pozostaje w rękach Grantów – pod zarządem firmy James Grant & Co. – do 1937 roku. Wtedy to destylarnię kupuje firma Highland Distillers, która już wcześniej posiadała udziały w blisko związanej z Highland Park firmą Robertson & Baxter.
Źródła milczą na temat tego, co działo się w Highland Park w czasie II wojny światowej i bezpośrednio po niej. W pierwszej połowie lat sześćdziesiątych destylarnia przechodzi modernizację, w ramach której zostaje wymieniony system ogrzewania alembików na ogrzewanie parowe. W 1979 roku Highland Distillers inwestuje spore pieniądze w promocję marki Highland Park, w wyniku czego tutejsza whisky znacznie zwiększa wolumen sprzedaży. W 1986 Highland Park otwiera swe podwoje dla zwiedzających. Uruchomione wówczas w destylarni Visitor Centre uznawane było za jedno z najciekawszych w Szkocji. W 1999 roku Highland Distillers zostaje przejęte przez grupę Edrington i William Grant & Sons, w wyniku czego Highland Park trafia do portfolio Edrington.
W przypadku Highland Park może bardziej niż w przypadku innych destylarni znaczenie ma położenie destylarni. I to nie tylko ze względu na ekspozycję gorzelni na niemal bezpośrednie działanie czasami kapryśnego, a czasami bezwzględnego Atlantyku – Orkady są wyspami stosunkowo płaskimi, bez większych wzniesień, co więcej, na wyspach prawie nie ma drzew, więc wiejące znad oceanu wiatry, wichury i sztormy nie napotykają na niemal żaden opór. Podstawowym czynnikiem sprawiającym, że takiej whisky, jak w Highland Park nie da się zrobić nigdzie indziej, jest miejscowy torf, wykorzystywany do suszenia słodu jęczmiennego. W odróżnieniu od torfu ze stałego lądu i Islay – ten pierwszy zawiera spore ilości lignin pochodzenia drzewnego, ten drugi natomiast składa się w części z organizmów pochodzenia morskiego – torf z Orkadów to przede wszystkim mech torfowiec i wrzosy. Torf taki daje mniej dymu, a więcej elementów aromatycznych, wręcz wrzosowych.
Torf ten wykorzystywany jest do suszenia słodu wytwarzanego na zachowanych w tym celu tradycyjnych podłogach tutejszej słodowni. Zaspokaja ona około 20% zapotrzebowania zakładu na słód – reszta sprowadzana jest ze stałego lądu, nawet z Anglii. Słody te są ze sobą mieszane i na ich bazie powstaje tutejsza whisky, która po dwukrotnej destylacji bardzo często trafia do beczek po sherry. Nic dziwnego, że zyskuje coraz to nowe rzesze wielbicieli.
Podstawowa oficjalna oferta destylarni składa się przede wszystkim z edycji o określonym wieku – 12-letniej, 15-letniej, 18-letniej, 21-letniej, 25-letniej, 30-letniej, 40-letniej i 50-letniej. Ponadto, w ciągu ostatniej dekady na półkach sklepów znalazły się liczne edycje rocznikowe, limitowane i specjalne. Na etykietach poszczególnych wersji tutejszej whisky bez deklaracji wieku pojawiły się imiona wikińskich bogów, herosów i podróżników. Orkady jako region szczycą się silnymi wpływami skandynawskimi, z czego pełnymi garściami czerpie dział marketingu grupy Edrington, promując coraz to nowe edycje – Odin, Einar, Loki, itp.
Pokaż więcej wpisów z
Styczeń 2016