Jedna z najpiękniejszych destylarni w Szkocji, usytuowana tuż przy granicy między Highlands i Lowlands Glengoyne znowu rozbudziła poruszyła wyobraźnię wielbicieli whisky. Zapowiedziano właśnie nową, niebylejaką, limitowaną edycję pochodzącej stąd whisky.
The Glengoyne Legacy Series: Chapter One 2019, bo tak brzmi pełna nazwa nowej whisky, to pierwsza od półtora roku limitowana edycja tutejszego trunku. Stanowi ona jednocześnie pierwszy element serii
The Legacy, w ramach której corocznie ma się ukazywać kolejna edycja. Ideą przewodnią nowej serii jest upamiętnianie ważnych wydarzeń i postaci z historii destylarni.
Chapter One to wspomnienie Cochrane’a Cartwrighta, menedżera destylarni od 1869 roku, któremu Glengoyne zawdzięcza niemały wkład w dzisiejszą kształt zarówno samej gorzelni, jak i wytwarzanej przez nią whisky. Cartwright przede wszystkim wprowadził wolniejszy reżim destylacji whisky, spowalniając ją do około jednej trzeciej normy w branży. Dzięki temu, destylat z Glengoyne zyskał bardziej słodki, przesycony akcentami owoców profil, z którego słynie do dziś. Drugą ważną innowacją, wprowadzoną za jego rządów, było dojrzewanie whisky w beczkach po sherry.
Pierwszy rozdział Glengoyne Legacy pochodzi z kombinacji beczek first-fill i refill po sherry, butelkowana była bez filtrowania na zimno i bez barwienia karmelem. Jej moc została przed butelkowaniem zredukowana do 48%. Według producenta, nowa whisky oferuje bogaty, owocowy profil, akcenty toffi, słodkich gruszek, cynamonu i wanilii.
Dostępna będzie od 18 lutego, w cenie 54,99 GBP za butelkę 700 ml. U szyjki każdej butelki wisieć będzie miniaturowa broszurka, zawierająca historię tytułowego pierwszego rozdziału – historię Cochrane’a Cartwrighta, menedżera, który przeniósł Glengoyne na nowy poziom.
Należąca do Ian MacLeod Distillers destylarnia Glengoyne założona została w 1833. Niewielki, niezwykle malowniczo położony zakład słynie z tego, że budynki produkcyjne zlokalizowane są w południowych Highlands, tuż obok granicy między dwoma regionami. Magazyny, w których whisky dojrzewa, znajdują się po drugiej stronie drogi, już w Lowlands. Jako jedna z niewielu wytwórni whisky od lat opiera się trendowi na whisky torfową i z uporem reklamuje się jako ta whisky szkocka, którą wytwarza się bez udziału torfu. Delikatny charakter produkowanego tu destylatu świetnie komponuje się z beczkami po sherry, które z lubością są tu stosowane do dojrzewania whisky – właśnie od czasów uhonorowanego nową edycją menedżera, Cochrane’a Cartwrighta.
W oczekiwaniu na The Glengoyne Legacy Series: Chapter One, zachęcamy do zapoznania się z aktualną ofertą Glengoyne,
dostępną za pośrednictwem Dom Whisky Online.
[04.02.2019 / zdjęcie: Glengoyne]