Glen Moray z beczki po cydrze

Glen Moray z beczki po cydrze

08/10/2018
Jak mówią specjaliści, whisky szkocka zawdzięcza około 60% swojego aromatu i smaku beczkom, w których leżakuje. Inni idą jeszcze dalej, twierdząc, że wartość ta powinna być bliższa 80 procentom. Jak jest naprawdę, z pewnością zależy zarówno od samej whisky, jaki i beczki. Pewną rolę odgrywają również warunki takiego dojrzewania. Jedno jest pewne – beczka odciska wyraźne piętno na swojej zawartości. Stąd tak istotny jest właściwy dobór i jakość dębowych baryłek, w których przez długie lata leżakować ma destylat. Stąd również ogromne i wciąż rosnące zainteresowanie producentów whisky techniką tzw. wood finishing, czyli dodatkowego dojrzewania whisky w beczkach, w których wcześniej przechowywano inne trunki.

Na półkach sklepów specjalistycznych – w tym również Domu Whisky – aż roi się od wszelkiego rodzaju „sherry finish”, „port cask finish”, czy „sauternes cask finish”. Destylarnia Glenfiddich wypuściła nie tak dawno nawet whisky leżakowaną dodatkowo w beczkach po nowofalowym piwie IPA. Wyobraźnia twórców tych whisky ograniczona jest tylko i wyłącznie regulacjami Scotch Whisky Association, mówiącymi o tym, że do dojrzewania whisky – nawet tylko chwilowego – można wykorzystywać jedynie te rodzaje beczek, w których tradycyjnie leżakowano whisky w przeszłości. Stąd odnotowany przez producentów problem z przeforsowaniem beczek po tequili.

Destylarnia Glen Moray z Elgin w Speyside postanowiła postawić na nowy rodzaj beczek, mianowicie takie, w których wcześniej przechowywano cydr. Jest to pierwszy przypadek, gdy beczki tego rodzaju stosuje się do wzbogacania palety aromatyczno-smakowej szkockiej whisky. Wcześniej podobne beczki zastosowano w produkcji irlandzkiej Tulamore D.E.W. Cider Cask Finish. Glen Moray Cider Cask Project, bo o niej tutaj mowa, to whisky bez deklaracji wieku, która poddana została dodatkowemu leżakowaniu w beczkach po szkockim cydrze z wytwórni Thistly Cross. Glen Moray już od około czterech lat współpracowała z Thistly Cross Cider Company, przekazując wytwórni cydru pewną liczbę beczek (ex-bourbon), w których wcześniej leżakowała whisky. Mamy tu więc do czynienia z podwójnym projektem – najpierw na rynku pojawił się cydr leżakowany w beczkach po whisky, a teraz brytyjscy konsumenci mogą się delektować szkocką whisky, leżakowaną dodatkowo w beczkach po cydrze.

W informacji pochodzącej od producenta, mowa jest o limitowanej edycji Glen Moray Cider Cask Project, jednak nigdzie nie padają żadne liczby. Nie podano także jak długo trwał okres dodatkowego jej leżakowania. Wiadomo natomiast, że whisky butelkowano w mocy 46,3%, oraz że przeznaczona jest ona na rynek brytyjski. Należy oczekiwać, że sukces na rodzimym rynku skusi producenta do rozszerzenia rynku zbytu. Pojedynczą butelkę Glen Moray Cider Cask Project wyceniono w detalu na 54,99 GBP.

Glen Moray Cider Cask Project jest pierwszą whisky wchodzącą w skład serii Elgin Curiosity. Źródła milczą na temat jej kolejnych elementów.


[08.10.2018 / zdjęcie: Glen Moray]
Pokaż więcej wpisów z Październik 2018
pixel