Dwie nowości od Loch Lomond Group

Dwie nowości od Loch Lomond Group

24/08/2022

Grupa Loch Lomond od dobrych paru lat intensywnie pracuje nad zwiększeniem obecności rynkowej swoich marek whisky. Zarówno produkty destylarni Loch Lomond, jak i whisky Glen Scotia świętują pasmo sukcesów, a whisky Loch Lomond od kilku lat jest partnerem The Open, jednego z najważniejszych turniejów golfowych na świecie.

W skład portfolio grupy Loch Lomond wchodzą wszystkie marki whisky wytwarzanej w destylarni Loch Lomond (m.in. Croftenga, Inchmoan, Inchmurrin) oraz Glen Scotia. Mniej znaną marką należącą również do Loch Lomond Group jest Littlemill, whisky z nieistniejącej już destylarni w Lowlands. I właśnie stamtąd pochodzi jedna z dwóch nowości rynkowych.

W ostatnich dniach na rynku pojawiła się Littlemill 45yo, której premiera ma na celu uświetnienie 250. rocznicy powstania destylarni, oraz Glen Scotia – Distillery of the Year 2021, dla upamiętnienia przyznania gorzelni tytułu Destylarni Roku.

Świat whisky jest pełen paradoksów. Oto bowiem 45-letnia "staruszka", wydana na świat niejako zza grobu produkującej ją destylarni, określana jest mianem nowości. Destylarnia Littlemill, funkcjonująca w Bowling, mniej więcej w połowie drogi między Glasgow a Dumbarton, nad brzegiem rzeki Clyde u jej ujścia do Morza Hebrydzkiego, nie przetrwała kryzysu lat 80. XX wieku. Produkcję wstrzymano w niej w 1984, licencja wygasła w 1996, destylarnię zamknięto i sprzedano deweloperowi w 2004. Wkrótce wybuchł w niej pożar, tak więc dziś nie ma już śladu po dawnej Littlemill. A szkoda, gdyż założona w 1772 roku gorzelnia mogłaby skutecznie ubiegać się o miano najstarszej wytwórni whisky w Szkocji. Marka Littlemill i resztki leżakującej w magazynach whisky stały się własnością grupy Loch Lomond w 2014 roku.

Littlemill 45yo jest najstarszą edycją whisky z tej nieistniejącej już destylarni. Destylowana 4 października 1976 roku, została przelana do beczek typu hogshead z amerykańskiego dębu po burbonie w 1996 roku. Pół roku przed planowanym butelkowaniem trafiła do beczek typu hogshead pierwszego napełnienia po sherry oloroso. Przygotowano jedynie 250 kryształowych karafek, z których każda oferowana jest w ozdobnej skrzyneczce, zawierającej karafkę, miniaturkę zawierającą tę samą whisky, a także oprawioną fotografię na czarnym szkle autorstwa światowej sławy fotografa, Stefana Sapperta. Każdy z opisanych zestawów kosztuje 9.500 funtów, a dostępne będą one już wkrótce za pośrednictwem specjalistycznych sklepów. Whisky jest trunkiem o mocy 41,8% vol.

Druga ze wspomnianych premier, Glen Scotia - Distillery of the Year 2021, to trunek przygotowany dla upamiętnienia przyznania destylarni Glen Scotia tytułu Destylarni Roku 2021 w ramach Scottish Whisky Awards w listopadzie 2021. Glen Scotia - Distillery of the Year 2021 oddestylowana została w 1999 roku, dojrzewała przez 22 lata w beczkach pierwszego napełnienia po burbonie i zabutelkowana w postaci cask strength, jako trunek o mocy 54,8% vol. Edycja limitowana jest do 500 butelek, z których każda kosztuje 475 funtów. Dostępna za pośrednictwem specjalistycznych sklepów oraz w drodze losowania na stronie internetowej destylarni.

Założona w 1832 roku Glen Scotia jest jedną z trzech obecnie działających destylarni w regionie Campbeltown. Dwie pozostałe to Springbank i Glengyle, należące do firmy J&A Mitchell & Company. Glen Scotia uznawana była do niedawna za jedną z mniejszych wytwórni szkockiej whisky słodowej. W ostatnich latach powstał jednak cały szereg destylarni mniejszych, wręcz miniaturowych, dzięki czemu Glen Scotia przesunęła się w rankingu na pozycję odległą od końca. Była ona jedną z dosłownie garstki lokalnych gorzelni, które przetrwały likwidację kopalni węgla w pobliskim Dumlemble, która stanowiła prawdziwy gwóźdź do trumny dla tamtejszego przemysłu gorzelniczego. Zmagające się ze skutkami konkurencji ze Speyside, kryzysu światowego, prohibicji w USA i wojny światowej destylarnie z trudem utrzymywały się przy życiu. Odcięcie ich od taniego lokalnego źródła opału oznaczało dla zdecydowanej większości ostateczny koniec. Glen Scotia zmuszona była do wstrzymania produkcji w latach 1928-1930, jednak miało to związek z kłopotami finansowymi właściciela, a nie z sytuacją na światowych rynkach whisky.

Glen Scotia, podobnie jak wspomniana wcześniej Littlemill, również ucierpiała z powodu kryzysu w drugiej połowie XX wieku. I podobnie jak w przypadku Littlemill, również tu wstrzymano produkcję w 1984 roku. Wskutek zmian właścicielskich i trwających problemów na rynku whisky, Glen Scotia była jeszcze dwukrotnie uruchamiana i zamykana, aż w 1999 trafiła pod skrzydła grupy Loch Lomond. Debiut rynkowy Glen Scotia 12yo w 2005 rozpoczął okres dobrej passy dla produktów tej często niedocenianej destylarni z Campbeltown. Na szeroko zakrojoną ekspansję jej produktów trzeba było jednak poczekać do 2012 roku. Dziś Glen Scotia dostępna jest w niezliczonej liczbie edycji oficjalnych i propozycji niezależnych bottlerów.

W aktualnej ofercie Domu Whisky Online, do zapoznania się z którą serdecznie zapraszamy, znaleźć można kilka edycji Littlemill. Wyraźnie większy wybór mieć będą ci spośród naszych czytelników, którzy zapragną sprawdzić dla siebie ofertę Glen Scotia. I jednych i drugich miło nam będzie gościć w naszych progach.


[24.08.2022 / zdjęcie: Loch Lomond Group]

Pokaż więcej wpisów z Sierpień 2022
pixel