Dwie nowości od Loch Lomond Group

Dwie nowości od Loch Lomond Group

Grupa Loch Lomond od dobrych paru lat intensywnie pracuje nad zwiększeniem obecności rynkowej swoich marek whisky. Zarówno produkty destylarni Loch Lomond, jak i whisky Glen Scotia świętują pasmo sukcesów, a whisky Loch Lomond od kilku lat jest partnerem The Open, jednego z najważniejszych turniejów golfowych na świecie.

W skład portfolio grupy Loch Lomond wchodzą wszystkie marki whisky wytwarzanej w destylarni Loch Lomond (m.in. Croftenga, Inchmoan, Inchmurrin) oraz Glen Scotia. Mniej znaną marką należącą również do Loch Lomond Group jest Littlemill, whisky z nieistniejącej już destylarni w Lowlands. I właśnie stamtąd pochodzi jedna z dwóch nowości rynkowych.

W ostatnich dniach na rynku pojawiła się Littlemill 45yo, której premiera ma na celu uświetnienie 250. rocznicy powstania destylarni, oraz Glen Scotia – Distillery of the Year 2021, dla upamiętnienia przyznania gorzelni tytułu Destylarni Roku.

Świat whisky jest pełen paradoksów. Oto bowiem 45-letnia "staruszka", wydana na świat niejako zza grobu produkującej ją destylarni, określana jest mianem nowości. Destylarnia Littlemill, funkcjonująca w Bowling, mniej więcej w połowie drogi między Glasgow a Dumbarton, nad brzegiem rzeki Clyde u jej ujścia do Morza Hebrydzkiego, nie przetrwała kryzysu lat 80. XX wieku. Produkcję wstrzymano w niej w 1984, licencja wygasła w 1996, destylarnię zamknięto i sprzedano deweloperowi w 2004. Wkrótce wybuchł w niej pożar, tak więc dziś nie ma już śladu po dawnej Littlemill. A szkoda, gdyż założona w 1772 roku gorzelnia mogłaby skutecznie ubiegać się o miano najstarszej wytwórni whisky w Szkocji. Marka Littlemill i resztki leżakującej w magazynach whisky stały się własnością grupy Loch Lomond w 2014 roku.

Littlemill 45yo jest najstarszą edycją whisky z tej nieistniejącej już destylarni. Destylowana 4 października 1976 roku, została przelana do beczek typu hogshead z amerykańskiego dębu po burbonie w 1996 roku. Pół roku przed planowanym butelkowaniem trafiła do beczek typu hogshead pierwszego napełnienia po sherry oloroso. Przygotowano jedynie 250 kryształowych karafek, z których każda oferowana jest w ozdobnej skrzyneczce, zawierającej karafkę, miniaturkę zawierającą tę samą whisky, a także oprawioną fotografię na czarnym szkle autorstwa światowej sławy fotografa, Stefana Sapperta. Każdy z opisanych zestawów kosztuje 9.500 funtów, a dostępne będą one już wkrótce za pośrednictwem specjalistycznych sklepów. Whisky jest trunkiem o mocy 41,8% vol.

Druga ze wspomnianych premier, Glen Scotia - Distillery of the Year 2021, to trunek przygotowany dla upamiętnienia przyznania destylarni Glen Scotia tytułu Destylarni Roku 2021 w ramach Scottish Whisky Awards w listopadzie 2021. Glen Scotia - Distillery of the Year 2021 oddestylowana została w 1999 roku, dojrzewała przez 22 lata w beczkach pierwszego napełnienia po burbonie i zabutelkowana w postaci cask strength, jako trunek o mocy 54,8% vol. Edycja limitowana jest do 500 butelek, z których każda kosztuje 475 funtów. Dostępna za pośrednictwem specjalistycznych sklepów oraz w drodze losowania na stronie internetowej destylarni.

Założona w 1832 roku Glen Scotia jest jedną z trzech obecnie działających destylarni w regionie Campbeltown. Dwie pozostałe to Springbank i Glengyle, należące do firmy J&A Mitchell & Company. Glen Scotia uznawana była do niedawna za jedną z mniejszych wytwórni szkockiej whisky słodowej. W ostatnich latach powstał jednak cały szereg destylarni mniejszych, wręcz miniaturowych, dzięki czemu Glen Scotia przesunęła się w rankingu na pozycję odległą od końca. Była ona jedną z dosłownie garstki lokalnych gorzelni, które przetrwały likwidację kopalni węgla w pobliskim Dumlemble, która stanowiła prawdziwy gwóźdź do trumny dla tamtejszego przemysłu gorzelniczego. Zmagające się ze skutkami konkurencji ze Speyside, kryzysu światowego, prohibicji w USA i wojny światowej destylarnie z trudem utrzymywały się przy życiu. Odcięcie ich od taniego lokalnego źródła opału oznaczało dla zdecydowanej większości ostateczny koniec. Glen Scotia zmuszona była do wstrzymania produkcji w latach 1928-1930, jednak miało to związek z kłopotami finansowymi właściciela, a nie z sytuacją na światowych rynkach whisky.

Glen Scotia, podobnie jak wspomniana wcześniej Littlemill, również ucierpiała z powodu kryzysu w drugiej połowie XX wieku. I podobnie jak w przypadku Littlemill, również tu wstrzymano produkcję w 1984 roku. Wskutek zmian właścicielskich i trwających problemów na rynku whisky, Glen Scotia była jeszcze dwukrotnie uruchamiana i zamykana, aż w 1999 trafiła pod skrzydła grupy Loch Lomond. Debiut rynkowy Glen Scotia 12yo w 2005 rozpoczął okres dobrej passy dla produktów tej często niedocenianej destylarni z Campbeltown. Na szeroko zakrojoną ekspansję jej produktów trzeba było jednak poczekać do 2012 roku. Dziś Glen Scotia dostępna jest w niezliczonej liczbie edycji oficjalnych i propozycji niezależnych bottlerów.

W aktualnej ofercie Domu Whisky Online, do zapoznania się z którą serdecznie zapraszamy, znaleźć można kilka edycji Littlemill. Wyraźnie większy wybór mieć będą ci spośród naszych czytelników, którzy zapragną sprawdzić dla siebie ofertę Glen Scotia. I jednych i drugich miło nam będzie gościć w naszych progach.


[24.08.2022 / zdjęcie: Loch Lomond Group]

Pokaż więcej wpisów z Sierpień 2022
pixel