Dalwhinnie 17yo - whisky na 125-lecie destylarni

Dalwhinnie 17yo - whisky na 125-lecie destylarni

08/11/2023

Destylarnia Dalwhinnie, jedna z przedstawicielek pierwszej edycji Classic Malts of Scotland, świętuje w tym roku swoje 125. urodziny. I żeby nie było ni cienia przesady w określeniu "świętuje", Dalwhinnie wypuszcza z tej okazji specjalną edycję whisky.

Dalwhinnie 17yo 125th Anniversary Edition (51,2% vol.) to whisky dojrzewana w beczkach po burbonie i poddana dodatkowej maturacji (tzw. wood finish) w mocno wypalanych beczkach z amerykańskiego dębu. Jak podaje producent, beczkom tym nowa whisky zawdzięcza bardziej intensywne niż zwykle nuty jabłek i waniliowych toffi, a także długi, słodki i korzenny finisz.

Przygotowano niecałe 5 tysięcy butelek, z których każda kosztować będzie w detalu równowartość 280 funtów.

Zanim zajrzymy pod korek tej konkretnej edycji, uwagę zwraca design butelki i opakowania. Jest to bez wątpienia i na pierwszy rzut oka Dalwhinnie - charakterystyczny kształt butelki czy wyeksponowane logo nie pozostawiają złudzeń. Jednak kartonik, w który zapakowana jest butelka to także swego rodzaju dzienniczek, obrazkowy pamiętnik pracowników destylarni. Można na nim znaleźć wizerunki odwiedzających destylarnię zwierząt - dzikich królików, czy jeleni - ale także szuflę do odśnieżania podjazdu w czasie zimowych opadów śniegu.

Jednym z elementów obchodów rocznicy założenia destylarni, w który wpisano nową, jubileuszową whisky, jest seria specjalnych, urodzinowych degustacji. Do 17 listopada tego roku oferowane są w Dalwhinnie specjalne sesje degustacyjne, podczas których gościom oferowana jest Dalwhinnie 17yo w towarzystwie dwóch innych dramów z tej destylarni, jako część urodzinowego programu zwiedzania, ze szczególnym uwzględnieniem historii destylarni, jej ewolucji i drogi do obecnego statusu jednego z bardziej szanowanych producentów szkockiej whisky słodowej.

Jak łatwo policzyć, Dalwhinnie została założona w 1898 roku, w ostatnich latach złotej ery whisky szkockiej, zakończonej wraz z końcem XIX wieku kryzysem wywołanym przez spekulacyjne działania braci Pattison. Usytuowana jest na przełęczy, wysoko, na zachodnim krańcu gór Cairngorms, co w pełni uzasadnia umieszczenie szufli do śniegu na opakowaniu. Przez długie lata była to najwyżej usytuowana wytwórnia szkockiej whisky. W tej kategorii zdetronizowała ją dopiero Braeval (aka Braes of Glenlivet), wybudowana i otwarta w 1972 roku.

Destylarnia opiera produkcję na jednej tylko parze alembików, co nawet przy intensywnej eksploatacji daje jej potencjał produkcyjny na poziomie około 2 mln litrów czystego alkoholu rocznie. Sytuuje ją to wśród gorzelni stosunkowo niewielkich, szczególnie jak na koncernowe standardy Diageo. Malowniczo położona tuż przy A9, głównej drodze prowadzącej z Edynburga i Glasgow do Inverness i dalej na północ, jest jedną z ważniejszych atrakcji turystycznych tego regionu. Dalwhinnie zachowała typowy dla końca XIX wieku wygląd i nieczynną od 1968 roku słodownię z suszarnią zwieńczoną dwiema pagodami. Na tle nieskazitelnie białych ścian budynków wyraźnie odznaczają się dwie drewniane kadzie, w których zanurzone są miedziane wężownice schładzające destylat spływający z alembików. Ten uświęcony tradycją rodzaj chłodnic zachował się do dziś tylko w niewielu szkockich destylarniach, zastąpiony nowoczesnymi i bardziej wydajnymi chłodnicami płaszczowymi. Jednak w tych kadziach i wężownicach, zwanych worm tubs, kryje się jeden z sekretów jakości wytwarzanej tu whisky.

Dalwhinnie przez długie lata klasyfikowana była jako destylarnia wchodząca w skład regionu Highlands. Jako taka reprezentowała ten region w zestawie Classic Malts of Scotland, w którym debiutowała w 1988 roku. Kiedy jednak w obliczu boomu na whisky i ogromnej liczby nowopowstających destylarni Scotch Whisky Association dostrzegło konieczność precyzyjnego określenia podziału regionalnego, sytuacja Dalwhinnie nieco się zmieniła. Nowa definicja granic regionu Speyside oparta została na istniejącym w Szkocji podziale administracyjnym, a zgodnie z nim tam właśnie "przeniesiona" została Dalwhinnie. Nie żeby miało to jakieś dramatyczne konsekwencje - Speyside jest częścią Highlands, więc określenia produkowanej tam whisky jako Speyside single malt i Highland single malt są równoprawne.

Jako się rzekło, Dalwhinnie jest stosunkowo niewielką wytwórnią whisky, a przeznaczenie jej destylatu głównie na potrzeby blenderów oznacza wyraźnie zawężoną ofertę rynkową produkowanej tam whisky. Jeśli do tego dorzucimy niechęć właściciela do sprzedawania beczek niezależnym dystrybutorom, okaże się, że poza standardową Dalwhinnie 15yo, nieposiadającą deklaracji wieku Winter’s Gold i regularnymi edycjami Distiller’s Edition, podaż Dalwhinnie jest znikoma. Tym bardziej interesująco zapowiada się spotkanie z nową, 17-letnią edycją rocznicową. Niezależnie od powyższego, w ofercie Domu Whisky Online znaleźć można kilkanaście wersji Dalwhinnie, do zapoznania się z którym serdecznie zapraszamy. No i polecamy śledzenie sekcji nowości - kto wie, kiedy i u nas pojawi się nowa Dalwhinnie 17yo.


[08.11.2023 / zdjęcie: Diageo]

Pokaż więcej wpisów z Listopad 2023
pixel