Craoi na Mona
02/09/2016
Craoi na Mona, czyli niedaleko jest z Islay do Irlandii
Jednym z powszechnie przyjętych – a przede wszystkim dozwolonych prawem – sposobów na poszerzenie palety aromatycznej whisky jest jej dodatkowe dojrzewanie w beczkach, które wcześniej wykorzystywane były do przechowywania innych trunków. Proces ten określany jest często mianem wood finishing, czasem additional cask enhancement. Mało kto wie, że prekursorem tego trendu – zupełnie w tej roli zapomnianym – była pierwsza edycja Singleton of Auchroisk. Później zajęli się tym specjaliści z Glenmorangie, później Balvenie, wreszcie Dalmore i wielu innych.
Wśród trunków dojrzewanych w beczkach wykorzystywanych później w tym procederze były już sherry, porto, madera, rum, koniak, czerwone i białe wina, a nawet ostatnio piwo (patrz Grant’s Ale Cask). Znane są także przypadki dodatkowego leżakowania jednej whisky w beczkach po innej. Na myśl od razu przychodzi zjawiskowa wręcz Balvenie 17yo IslayCask, delikatna spejsajderka finiszowana w beczkach po jednej z torfowych whisky z Islay.
Znany i uznany niezależny dystrybutor Berry Bros & Rudd, właściciel marki Glenrothes (choć nie samej destylarni jako takiej), wypuścił właśnie na rynek zupełną nowość w tej dziedzinie. Oto pojawiła się właśnie na rynku irlandzka whiskey Craoi na Mona, trzykrotnie destylowana dziesięciolatka dojrzewana w beczkach po burbonie, którą przywieziono do Szkocji, by przelać ją do beczek uprzednio wykorzystywanych do dojrzewania jednego z największych szkockich „torfowych potworów”, whisky Laphroaig z wyspy Islay.
Efektem tego eksperymentu jest whiskey łącząca w sobie cechy charakterystyczne dla irlandzkiego stylu whiskey – nutki roślinne, trawiaste, liście, paprocie, itp. – ze zdecydowanymi akcentami torfowymi i dymnymi. Mariaż rzadko spotykany w świecie irlandzkiej whiskey.
Craoi na Mona 10yo Single Malt Irish Whiskey dostępna będzie od września wszędzie tam, dokąd docierają kontakty handlowe Berry Bross & Rudd, a jej rekomendowana cena detaliczna to 54,95 funtów.
Jednym z powszechnie przyjętych – a przede wszystkim dozwolonych prawem – sposobów na poszerzenie palety aromatycznej whisky jest jej dodatkowe dojrzewanie w beczkach, które wcześniej wykorzystywane były do przechowywania innych trunków. Proces ten określany jest często mianem wood finishing, czasem additional cask enhancement. Mało kto wie, że prekursorem tego trendu – zupełnie w tej roli zapomnianym – była pierwsza edycja Singleton of Auchroisk. Później zajęli się tym specjaliści z Glenmorangie, później Balvenie, wreszcie Dalmore i wielu innych.
Wśród trunków dojrzewanych w beczkach wykorzystywanych później w tym procederze były już sherry, porto, madera, rum, koniak, czerwone i białe wina, a nawet ostatnio piwo (patrz Grant’s Ale Cask). Znane są także przypadki dodatkowego leżakowania jednej whisky w beczkach po innej. Na myśl od razu przychodzi zjawiskowa wręcz Balvenie 17yo IslayCask, delikatna spejsajderka finiszowana w beczkach po jednej z torfowych whisky z Islay.
Znany i uznany niezależny dystrybutor Berry Bros & Rudd, właściciel marki Glenrothes (choć nie samej destylarni jako takiej), wypuścił właśnie na rynek zupełną nowość w tej dziedzinie. Oto pojawiła się właśnie na rynku irlandzka whiskey Craoi na Mona, trzykrotnie destylowana dziesięciolatka dojrzewana w beczkach po burbonie, którą przywieziono do Szkocji, by przelać ją do beczek uprzednio wykorzystywanych do dojrzewania jednego z największych szkockich „torfowych potworów”, whisky Laphroaig z wyspy Islay.
Efektem tego eksperymentu jest whiskey łącząca w sobie cechy charakterystyczne dla irlandzkiego stylu whiskey – nutki roślinne, trawiaste, liście, paprocie, itp. – ze zdecydowanymi akcentami torfowymi i dymnymi. Mariaż rzadko spotykany w świecie irlandzkiej whiskey.
Craoi na Mona 10yo Single Malt Irish Whiskey dostępna będzie od września wszędzie tam, dokąd docierają kontakty handlowe Berry Bross & Rudd, a jej rekomendowana cena detaliczna to 54,95 funtów.
Pokaż więcej wpisów z
Wrzesień 2016