Czy masz ukończone 18 lat? Wybierz swoją platformę Dom Whisky
Change language: Polski | English
Bowmore 1966 50yo

Bowmore 1966 50yo

30/11/2017
Lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku to zdecydowanie złoty okres dla najstarszej destylarni whisky słodowej na wyspie Islay, Bowmore. Wtedy to zaczęto butelkować lokalną whisky jako single malt (1966), wtedy pracę w destylarni podjął jej legendarny menadżer Eddie MacAffer, wtedy wreszcie do beczek trafił destylat, który lata później trafił do butelek jako Black Bowmore. A beczki te przeleżały całe dekady w słynnym magazynie No. 1 Vaults – najstarszym magazynie celnym w Szkocji, magazynie którego podłoga znajduje się poniżej poziomu morza.

W grudniu tego roku, czyli już bardzo niedługo, na rynek trafi kolejna edycja whisky z Bowmore, która w postaci świeżego destylatu spłynęła z tamtejszych alembików w latach sześćdziesiątych – Bowmore 1966 50yo.

Niewielu z nas dostąpi przyjemności skosztowania choć paru kropel tej whisky. Jako że pochodzi ona z beczki typu hogshead po burbonie (beczka nr 5675), oraz że spędziła ponad 50 lat w magazynie, a więc sporo na własny użytek pobrały z niej anioły, whisky tej wystarczyło do napełnienia jedynie 74 butelek. Na wszelki wypadek jednak – gdyby miały się po nią ustawić kolejki – jej cenę ustalono na wyraźnie zaporowe £20.000.

Zadbano o odpowiednią oprawę tak wyjątkowej whisky. Nalana została do ręcznie wykonanych butelek ze szkła kryształowego, których szyjki ozdobione zostały elementami ze srebra. W srebrze tym wygrawerowano najbardziej podstawowe informacje o zawartości butelki, a także indywidualny numer. Butelka z kolei zapakowana jest w niezwykle gustowną skrzyneczkę z dębowego drewna.

Tym spośród naszych czytelników, którym nie będzie dane spróbować tej edycji Bowmore 1966 50yo, spieszymy donieść, że w jej aromacie i smaku doszukać się można akcentów owoców tropikalnych, tak charakterystycznych dla Bowmore z lat sześćdziesiątych, w tym liczi, ananasa i arbuza, a ewolucja smaku dryfuje w stronę lekkich nutek roślinnych i wytrawnego finiszu. Większości z nas pozostaje wierzyć producentowi na słowo.


[Zdjęcie: Bowmore]
Pokaż więcej wpisów z Listopad 2017
pixel