Aukcje z whisky, whisky z aukcji
27/12/2020
Wiele wskazuje na to, że zakupy whisky na aukcjach zyskują i w dalszym ciągu zyskiwać będą na popularności. Pierwszą i podstawową przyczyną tego stanu rzeczy jest brak możliwości zakupu starych, czasami kultowych pozycji na rynku pierwotnym. Zjawiska tłumaczyć z pewnością nikomu nie trzeba, a zainteresowanie butelkowanymi dekady temu edycjami nieustannie rośnie wskutek panującego wśród wielu wielbicieli whisky przekonania o niesatysfakcjonującej jakości bieżącej oferty producentów whisky. Czy jest to przekonanie słuszne, czy obarczone błędem – nie nam na ten temat dyskutować. Faktem natomiast jest, że wśród coraz liczniejszej rzeszy amatorów złotego trunku znajduje się wiele osób, które chciałyby przynajmniej spróbować ile jest w nim prawdy.
Druga przyczyna rosnącej popularności aukcji jest czysto technologiczna i pokoleniowa. Do głosu dochodzą bowiem młodzi ludzie, którzy mają mniejsze zahamowania co do korzystania z technologii cyfrowych, i dla których robienie zakupów w internecie stanowi – przynajmniej w pewnych dziedzinach – podstawowy kanał zaspokajania potrzeb. Nie wspominając o powszechnej dostępności i rosnącej sprawności infrastruktury, co nie było tak oczywiste jeszcze dekadę i więcej temu.
Wreszcie – obecna sytuacja związana z pandemią. Wszelkie dane wskazują na wzrost spożycia alkoholi starzonych w domach, wśród znajomych, na prywatnych spotkaniach. W sposób naturalny związane to jest z brakiem możliwości wyjścia do baru z whisky czy pubu, by w bardziej tradycyjny sposób oddawać się radości degustacji whisky.
Nic więc dziwnego, że jeden z wiodących domów aukcyjnych, specjalizujących się w whisky, mianowicie Whisky Auctioneer donosi o absolutnie rekordowych obrotach zanotowanych w mijającym właśnie roku. W trakcie 17 przeprowadzonych w tym roku aukcji online, serwery Whisky Auctioneer odnotowały średnio 100.000 ofert kupna miesięcznie, a pochodziły one z 74 krajów świata. Nic dziwnego, że w obliczu zbliżającego się ostatecznego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, szkocki dom aukcyjny postanowił otworzyć swoje biuro w Niemczech, kraju będącym największym europejskim rynkiem dla Whisky Auctioneer. Tylko w Niemczech zarejestrowano ponad 60 tysięcy użytkowników aktywnych w trakcie aukcji w bieżącym roku. Jest to dobra wieść również dla polskich użytkowników serwisu – jako członkowie Unii Europejskiej w dalszym ciągu bez przeszkód będziemy mogli korzystać z dobrodziejstw aukcji online.
Pamiętać trzeba, że kupowanie whisky w drugim obiegu nierzadko naraża nas na niebezpieczeństwo zakupu butelki whisky będącej efektem skutecznej próby fałszerstwa. A skoro niemałe pieniądze wchodzą w grę, warto je powierzać firmom dającym pewność autentyczności oferowanych butelek. Dotyczy to zarówno sklepów, serwisów online, jak i serwisów aukcyjnych.
Właśnie trwa ostatnia w tym roku aukcja Whisky Auctioneer. Tylko rzut oka na dostępne w jej ofercie butelki przyprawić może o zawrót głowy – Bowmore 1966 od Samaroli, Hanyu 1985 z czarno-białym jokerem na etykiecie, Karuizawa 1965 50yo butelkowana dla LMDW, Glenugie 1967 Sestante, czy Port Ellen 12yo butelkowana z okazji królewskiej wizyty na Islay w 1980. Nie wspominając o całych zastępach wręcz starych, kolekcjonerskich Macallanów. Niewiele wskazuje na to, że obroty firm aukcyjnych spadną w dającej się przewidzieć przyszłości.
[27.12.2020 / zdjęcie: Whisky Auctioneer]
Druga przyczyna rosnącej popularności aukcji jest czysto technologiczna i pokoleniowa. Do głosu dochodzą bowiem młodzi ludzie, którzy mają mniejsze zahamowania co do korzystania z technologii cyfrowych, i dla których robienie zakupów w internecie stanowi – przynajmniej w pewnych dziedzinach – podstawowy kanał zaspokajania potrzeb. Nie wspominając o powszechnej dostępności i rosnącej sprawności infrastruktury, co nie było tak oczywiste jeszcze dekadę i więcej temu.
Wreszcie – obecna sytuacja związana z pandemią. Wszelkie dane wskazują na wzrost spożycia alkoholi starzonych w domach, wśród znajomych, na prywatnych spotkaniach. W sposób naturalny związane to jest z brakiem możliwości wyjścia do baru z whisky czy pubu, by w bardziej tradycyjny sposób oddawać się radości degustacji whisky.
Nic więc dziwnego, że jeden z wiodących domów aukcyjnych, specjalizujących się w whisky, mianowicie Whisky Auctioneer donosi o absolutnie rekordowych obrotach zanotowanych w mijającym właśnie roku. W trakcie 17 przeprowadzonych w tym roku aukcji online, serwery Whisky Auctioneer odnotowały średnio 100.000 ofert kupna miesięcznie, a pochodziły one z 74 krajów świata. Nic dziwnego, że w obliczu zbliżającego się ostatecznego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, szkocki dom aukcyjny postanowił otworzyć swoje biuro w Niemczech, kraju będącym największym europejskim rynkiem dla Whisky Auctioneer. Tylko w Niemczech zarejestrowano ponad 60 tysięcy użytkowników aktywnych w trakcie aukcji w bieżącym roku. Jest to dobra wieść również dla polskich użytkowników serwisu – jako członkowie Unii Europejskiej w dalszym ciągu bez przeszkód będziemy mogli korzystać z dobrodziejstw aukcji online.
Pamiętać trzeba, że kupowanie whisky w drugim obiegu nierzadko naraża nas na niebezpieczeństwo zakupu butelki whisky będącej efektem skutecznej próby fałszerstwa. A skoro niemałe pieniądze wchodzą w grę, warto je powierzać firmom dającym pewność autentyczności oferowanych butelek. Dotyczy to zarówno sklepów, serwisów online, jak i serwisów aukcyjnych.
Właśnie trwa ostatnia w tym roku aukcja Whisky Auctioneer. Tylko rzut oka na dostępne w jej ofercie butelki przyprawić może o zawrót głowy – Bowmore 1966 od Samaroli, Hanyu 1985 z czarno-białym jokerem na etykiecie, Karuizawa 1965 50yo butelkowana dla LMDW, Glenugie 1967 Sestante, czy Port Ellen 12yo butelkowana z okazji królewskiej wizyty na Islay w 1980. Nie wspominając o całych zastępach wręcz starych, kolekcjonerskich Macallanów. Niewiele wskazuje na to, że obroty firm aukcyjnych spadną w dającej się przewidzieć przyszłości.
[27.12.2020 / zdjęcie: Whisky Auctioneer]
Pokaż więcej wpisów z
Grudzień 2020