Szampan Veuve Clicquot Vintage Rose 1990 / 12% / 1,5l

Historia dzisiejszego Veuve Clicquot rozpoczęła się dosyć smutno – Madame Clicquot, żona François Clicquota, syna założyciela, owdowiała w wieku 27 lat i przejęła dom szampański, który następnie przemianowała na nazwę znaną do dzisiaj. Pomimo młodego wieku, z zapałem rozwijała działalność, nie bacząc na przeciwności losu i znajdując rozwiązania, pozwalające zachować jakość, ale i dbając o biznes. Jej motto „Tylko jedna jakość. Najwyższa.” Towarzyszy domowi szampańskiemu do dzisiaj. Zawdzięcza się jej wiele innowacji w produkcji szampana, między innymi przekręcanie leżakujących butelek o ¼ obrotu, prawną ochronę marki, kończąc na wynalezieniu pierwszego szampana rosé i edycji rocznikowych. „Od dziś nie piję niczego innego” – miał powiedzieć car Rosji Aleksander I, gdy spróbował tego szampana w 1812 roku, co było najlepszą rekomendacją, w 1814 roku cała Rosja i reszta świata zachwyciła się partią z 1811 roku.

Finalny produkt uzyskuje się poprzez kupaż kilkudziesięciu win bazowych odmian Pinot Noir, Chardonnay i Meunier, z przewagą tego pierwszego. Butelki leżakują w kredowych piwnicach pod miastem Reims przez okres 3 do 10 lat, aby uzyskać pełnię smaków i aromatów. Veuve Clicquot to szampan żywy i energiczny, odpowiedni wszędzie tam, gdzie jest dużo emocji i radości. Wspaniała kompozycja uświetnia wiele wydarzeń sportowych i kulturalnych. 

Veuve Clicquot Vintage Rose 1990

Rocznik 1990 był wyjątkowy w całej Szampanii, więc nie mogło zabraknąć edycji vintage Veuve Clicquot. Po stosunkowo wilgotnej, łagodnej zimie, pąki winorośli zaczęły pękać prawie miesiąc wcześniej niż zazwyczaj, co spowodowało zagrożenie wiosennymi przymrozkami. Dwie fale, które pojawiły się 5 i 19 kwietnia dotknęły prawie 12 tysięcy hektarów upraw. Kwitnienie nastąpiło w dwóch pierwszych tygodniach czerwca, następnie przez całe lato podczas normalnego poziomu opadów i temperatura również mieściła się w standardowych ramach, to ilość słonecznych godzin była rekordowa od prawie 30 lat. W drugim tygodniu września rozpoczął się zbiór gron Chardonnay (27%), tydzień później Pinot Noir (47%) i Meunier (9%). Całości dopełniło czerwone wino z Bouzy własnej produkcji. W nosie urzeka aromatami dojrzałych wiśni, a także bardziej zdecydowanymi akcentami piernika i lukrecji. Na podniebieniu jest bardzo przyjemne, z gęstym i drobnym musowaniem, kwasowość doskonale balansuje smaki owoców. Finisz jest długi, z odrobiną cynamonu.

Doskonałe jako aperitif, serwowany w temperaturze 10-12 stopni. Sprawdzi się również w połączeniu z jagnięciną, homarem, czy kaczką. Wino może leżakować jeszcze kilka lat, butelka o pojemności 1,5 litra (Magnum) jest najlepsza dla szampana.