Dalmore 45yo

Richard Paterson, mistrz destylacji odpowiedzialny również za selekcję whisky w destylarni Dalmore, twierdzi że w magazynach destylarni znalazł „doskonałość bez skazy.” Pochodzi ona, jak się łatwo domyślić, z dębowej beczki. A ściślej rzecz ujmując, z beczek. A było to tak…

Pochodząca z Dalmore whisky najpierw trafiła do beczek po burbonie. Następnie przelano ją do dwóch beczek typu pipe po porto Colheita. Wreszcie przelano ją znowu do beczek po burbonie, jednak tym razem były to beczki napełniane szkocką whisky po raz pierwszy (tzw. first-fill). A potem już wystarczyło ją przefiltrować na zimno, rozcieńczyć do 40% i napełnić nią butelki. Właściwie to nie butelki, a kryształowe karafki przygotowane przez firmę Baccarat.

W opisany powyżej sposób powstało 500 karafek opatrzonych charakterystycznym logo destylarni Dalmore, głową jelenia, zawierających whisky 45-letnią. Podobno oferuje ona nuty czerwonych jagód, lukrecji, orzechów włoskich, gorzkiej czekolady, miodu Manuka, toffi, jabłek i daktyli. Każdy, kto wysupła 12.500 dolarów USA będzie mógł się osobiście przekonać czy opis ten jest adekwatny.

Nie jest to pierwsza luksusowa, niezwykle stara i droga whisky z destylarni Dalmore. Mniej więcej pół roku temu sprzedano składającą się z dwunastu butelek The Dalmore Paterson Collection za sumę niemal miliona funtów, ustanawiając tym samym rekord cenowy w kategorii kolekcji whisky.


[20.03.2018 / zdjęcie: za thespiritsbusiness.com]