Javier Bardem w Strathisla

O randze produktu najlepiej świadczą twarze wykorzystywane do jego promowania. Taka już natura reklamy, opartej wszak na klasycznym warunkowaniu, opisanym przez Pawłowa, że wystarczy wywołać u konsumentów skojarzenie produktu z czymś przyjemnym, a sprzedaż wzrośnie, niezależnie od własnych cech sprzedawanego produktu. Twarzą takiego zestawienia może być – najczęściej jest – albo piękna modelka, albo osoba znana i podziwiana za swoje osiągnięcia. Nic dziwnego, że w reklamach nader często widujemy twarze celebrytów.

Kiedy nie tak dawno Diageo wystartowało ze zbożową whisky Haig Club, adresowaną do młodych konsumentów, dość naturalnym wyborem jeśli chodzi o twarz kampanii promocyjnej był David Beckham. Z jednej strony, jeszcze niedawno idol bywalców futbolowych stadionów, z drugiej – sprawny biznesmen i człowiek sukcesu. Kiedy więc Chivas Brothers zaczęli rozglądać się za twarzą kolejnego etapu swojej kampanii „Win the Right Way”, celebrytą najlepiej uosabiającym wartości, do których odwołuje się kampania okazał się Javier Bardem.

Hiszpański aktor wziął udział w kampanii, której celem – oprócz promowania produktów grupy Pernod Ricard – jest podkreślenie przywiązania marki Chivas do takich wartości, jak przedsiębiorczość, odpowiedzialność i uczciwość. Częścią kampanii jest również prowadzony na skalę globalną konkurs The Venture, w ramach którego przedsiębiorcy ubiegają się o nagrodę w wysokości miliona dolarów. Nagroda ta zostanie przyznana temu biznesowi, który zdaniem organizatorów najbardziej przyczynia się do pozytywnej zmiany świata.

W ramach tej kampanii w ubiegłą sobotę ten znany aktor pojawił się w destylarni Strathisla w Speyside. Przywitał go tam mistrz kupażu Chivas Regal, Colin Scot, wychylono niejeden dram, zwiedzono destylarnię, a Javier Bardem odjechał ze sprezentowaną mu butelką Chivas Ultis, whisky typu blended malt, której debiut miał miejsce w październiku ubiegłego roku.


[Zdjęcie z materiałów promocyjnych Pernod Ricard]