Port Ellen

Port Ellen

11/06/2015
Port Ellen w pigułce:

rok założenia: 1825 (zamknięta w 1983)
właściciel: Diageo
region: Islay
status: zamknięta
wydajność: -
kadzie fermentacyjne: -
alembiki: 4
źródło wody: -
zwiedzanie: nie
położenie: 55° 38’ 02” N 06° 11’ 49” W
GPS: 55.633889, -6.196944


Port Ellen
[port-EL-en]

Fakt, że w latach osiemdziesiątych XX wieku, w obliczu spadającego popytu na szkocką whisky, Distillers Company Limited zamknęło 21 destylarni mógłby im ujść na sucho gdyby wśród nich nie było Port Ellen i Brory, destylarni cieszących się niekłamanym kultowym statusem, z których whisky sprzedaje się na pniu, a ceny osiągają astronomiczne wielkości. Wydaje się, że gdyby dziś ogłoszono plany wznowienia produkcji w Port Ellen, dla wielu byłaby to wiadomość zdecydowanie ważniejsza niż globalne ocieplenie, lot na Marsa i wszystkie konflikty na Bliskim Wschodzie razem wzięte. Niestety, niewiele wskazuje na to, by tak miało się stać.   Kiedy prom na Islay manewruje by ominąć zdradliwe skały i drobne wysepki wystające z morza u południowych wybrzeży wyspy, oczom pasażerów ukazuje się ogromny kompleks przemysłowy, do którego dość nienaturalnie przyklejone wydają się drobne białe budynki. Jeden z nich zwieńczony jest tradycyjną pagodą sygnalizującą destylarnię, na białej ścianie drugiego wymalowano wielkimi czarnymi literami „Port Ellen”. Te małe, białe budynki to nieczynna od 1985 roku destylarnia Port Ellen, te duże natomiast to należąca do koncernu Diageo słodownia.

Założona w 1825 roku przez Aleksandra Mackay destylarnia Port Ellen była jedną z czterech gorzelni w tej części wyspy Islay, którą określa się mianem Kildalton. Pozostałe trzy – funkcjonujące do dziś – to oddalone o kilka kilometrów Laphroaig, Lagavulin i Ardbeg. Mackay wkrótce wpadł w tarapaty finansowe, z których jedynym wyjściem okazało się pozbycie się destylarni. W 1833 roku destylarnia przechodzi w ręce Johna Ramsay’a i pozostaje w rodzinie do 1920 roku. John Ramsay wiedział, że bez regularnego połączenia wyspy ze stałym lądem, a najlepiej z Glasgow, będącym wówczas najważniejszym ośrodkiem handlowym, przemysł gorzelniany nie ma większych szans rozwoju na Islay. We współpracy z Walterem Campbellem, właścicielem wyspy, uruchomił on połączenie morskie z Glasgow. Dwa razy w tygodniu z nabrzeża w Port Ellen wypływał do Glasgow statek parowy, który zabierał ze sobą m.in. zapasy wyprodukowanej tu whisky. Dzięki temu połączeniu to Port Ellen, a nie Bowmore, osada znajdująca się w mniej dogodnym dla żeglugi położeniu, a przede wszystkim zbyt daleko od destylarni Johna Ramsaya, stało się najważniejszym portem na wyspie.

Okres zarządu rodziny Ramsay nad destylarnią Port Ellen kończy się w 1920 roku, kiedy to ówczesny właściciel, Iain Ramsay, sprzedaje Port Ellen firmie Buchanan-Dewar. Pięć lat później, w 1925 roku, Buchanan-Dewar, wraz z Port Ellen, staje się częścią Distillers Company Limited (DCL). I to właśnie DCL podjęło decyzję o zamknięciu destylarni w 1983 roku.

Zanim jednak na zawsze – jak się wydaje – zamknięto destylarnię w 1983 roku, produkcja whisky została tam wstrzymana w 1930 roku, pięć lat po przejęciu przez DCL. Najprawdopodobniej decyzja o zamknięciu destylarni wynikała z ogólnej sytuacji na rynku whisky – najpierw I wojna światowa, potem prohibicja w Stanach Zjednoczonych, wreszcie światowy kryzys. Wszystko to wpłynęło na zmniejszenie zapotrzebowania na whisky na rynkach globalnych, a szczególnie na najważniejszym wówczas amerykańskim rynku. W tamtych czasach whisky sprzedawała się niemal tylko i wyłącznie w postaci blendów, a do ich zestawienia wystarczyła niewielka ilość dymnej, torfowej whisky. Na taki rodzaj whisky, i to w postaci single malt, zapotrzebowanie przyjdzie dopiero pod koniec wieku.

Zapoczątkowany w 1930 roku okres, w którym destylarnia Port Ellen nie działała, przeciągnął się aż do roku 1967. Być może trudno w to w tej chwili uwierzyć, ale w Port Ellen nie produkowano whisky przez 37 lat! Warto o tym pamiętać na wypadek, gdyby na jakiejś aukcji pojawiła się butelka rocznikowej Port Ellen z pierwszej połowy lat sześćdziesiątych, bo to oznaczałoby próbę oszustwa.

W 1967 roku przeprowadzono gruntowny remont zakładu, podwojono liczbę alembików (do czterech) i wznowiono produkcję whisky. W 1976 roku tuż obok wzniesiono ogromną, nowoczesną słodownię – zakład, przy którym dotychczasowa destylarnia wygląda jak miniaturka. Słodownię wyposażono w bębny do słodowania. Czasy tradycyjnych podłóg i Saladin box skończyły się. Słodownia Port Ellen miała za zadanie dostarczanie słodu jęczmiennego dla trzech funkcjonujących na wyspie destylarni należących do DCL – Lagavulin, Caol Ila i Port Ellen.

W 1980 roku destylarnię odwiedziła królowa Elżbieta II, co naturalnie było wydarzeniem nie lada, i zostało uwiecznione rozlewem pamiątkowej edycji whisky. Nie zmieniło to w żaden sposób faktu, że na rynek whisky nadciągał kryzys, a DCL miało na Islay aż trzy destylarnie, z których każda produkowała zbliżony – z punktu widzenia blenderów – rodzaj whisky. Dym i torf ciągle jeszcze nie były w modzie. Jedną z nich trzeba było zamknąć. Trudno w tej chwili powiedzieć dlaczego padło na Port Ellen. Wydawać by się mogło, że oczywistym wyborem byłaby Lagavulin – najmniejsza z całej trójki, nie posiadająca słodowni, sprawiająca największe problemy z transportem. Zamknięto jednak Port Ellen. Początkowo tylko wstrzymano produkcję, zachowując jednak licencję na odpęd alkoholu, czyli pozostawiając furtkę dla ewentualnego ponownego otwarcia zakładu. W 1987 roku klamka zapadła i destylarnia została ostatecznie zamknięta.

W związku z tym, że zamknięcie destylarni i słodowni byłoby zbyt dużym ciosem dla rynku pracy na Islay, co rozumieli właściciele wszystkich funkcjonujących tam destylarni, niezależnie od ich przynależności korporacyjnej, zawarto dżentelmeńską umowę, że od tej pory wszystkie destylarnie będą zaopatrywały się w niezbędny do ich działalności słód jęczmienny właśnie w Port Ellen. Dzięki temu utrzymano działalność słodowni i zachowano miejsca pracy przynajmniej w tej części przedsiębiorstwa.

Przyszły wreszcie lata dziewięćdziesiąte, a wraz z nimi rosnące zainteresowanie whisky słodową. Między innymi dzięki umieszczeniu Lagavulin 16yo w serii Classic Malts of Scotland, uwaga coraz to większych rzesz wielbicieli whisky słodowej zwrócona została na wydawałoby się trudny profil aromatyczno-smakowy dymnych, torfowych, morskich whisky wytwarzanych na wyspie Islay. I wtedy okazało się, że zdaniem wielu najdoskonalszym tego rodzaju produktem była whisky z Port Ellen. A że w magazynach było sporo zapasów, na rynek zaczęły trafiać zachwycające wręcz edycje, jak na przykład Port Ellen 1975 z Signatory, whisky przez wielu uznawana za wzorzec złożoności i delikatności, przy jednoczesnej obecności zdecydowanych, mocnych akcentów rodem z dymu torfowego z Islay. Stąd już tylko krok do statusu kultowego, którym obecnie cieszy się Port Ellen.

Wytwarzana w Port Ellen whisky kilkakrotnie ukazywała się w limitowanych edycjach rocznikowych, wchodzących w skład serii Rare Malts. W 2001 roku ukazała się oficjalna edycja Port Ellen w wersji cask strength. Od tej pory corocznie ma miejsce premiera kolejnej edycji. W 2015, piętnasta edycja Port Ellen ukazała się w ramach Special Releases jako 32-letnia cask strength z 1983, ostatniego roku, w którym produkowano tu whisky.

Naturalnie, jak przystało na destylarnię kultową, na rynku znaleźć można niemałą liczbę edycji niezależnych, firmowanych przez Signatory, Cadenhead’s Douglas Laing, i wielu innych.
Pokaż więcej wpisów z Czerwiec 2015
pixel