Kolejna aukcja Bonhams za nami
08/12/2017
Przeglądając wyniki aukcji Bonhams, która odbyła się w Edynburgu 6 grudnia, niejeden bardziej wiekowy stażem aktywny uczestnik tej zabawy podrapie się po głowie i zastanowi ile to przez wszystkie lata swojej przygody z whisky… zwyczajnie przepił. I nie będzie tu mowy o jednej czy dwóch wypłatach kierowcy pekaesu, czy księgowego prowincjonalnej spółdzielni mleczarskiej. Mowa o naprawdę poważnych pieniądzach, za które dziś można byłoby sprzedać co najmniej kilka spośród tych butelek, które 15-20 lat temu po prostu się wypijało. Nie bez przyjemności.
W ramach przedwczorajszej aukcji zlicytowano łącznie 253 pojedyncze butelki bądź zestawy butelek. Wśród nich znaleźć można było niejedną „starą znajomą” i ze zdumieniem skonstatować, że coś, za co kiedyś zapłaciliśmy wyraźnie poniżej 100 funtów, dziś warte jest nawet kilkanaście razy więcej. Takiego stopnia kapitalizacji nie oferuje żaden z legalnych sposobów inwestowania.
Żeby nie być gołosłownym – za butelkę Ardbeg 25yo Lord of the Isles zapłacono 600 funtów. Rosebank 8yo kosztowała nabywcę 300 funtów. Macallan Gran Reserva 1982 osiągnęła cenę 2.375 funtów. Glenfiddich 1964 47yo sprzedano za 6.250 funtów. I tak dalej.
Nikogo nie dziwi mnogość ofert whisky z tradycyjnie aukcyjnych destylarni – Macallan, Ardbeg, Port Ellen. Jednak i bardziej „codzienne” whisky znalazły swoich nabywców, a kosztowały ich niemałe sumy. Dla przykładu, jeden z licytowanych zestawów zawierał Cragganmore 12yo, Dalwhinnie Centenary Edition 15yo, dwie butelki Lagavulin 16yo i niesławną Loch Dhu 10yo (lot 165). Nowy właściciel zapłacił za całość 350 funtów.
Jednak największą furorę zarówno wśród licytujących, jak i obserwatorów, wzbudziły licytacje zakończone na pułapie 20 tysięcy funtów i wyżej. Zaczynając od najtańszej (najmniej drogiej?), kompletny zestaw Port Ellen Annual Release (łącznie 16 butelek) sprzedano za dokładnie 20.000 funtów. Pojedyncze butelki Port Ellen, pochodzące od niezależnych dystrybutorów, osiągały na tej samej aukcji kwoty kilkuset funtów, co dobitnie świadczy o przewadze edycji oficjalnych w kategoriach inwestycyjnych.
Drugim godnym odnotowania zestawem sprzedanym na niedawnej aukcji jest The Bowmore Trilogy, zestaw trzech butelek whisky z destylarni Bowmore, w skład którego weszły: Black Bowmore 1964 42yo (but. 2007), Gold Bowmore 1964 44yo (but. 2009) oraz White Bowmore 1964 43yo (but. 2008). Za ten zestaw zapłacono ostatecznie 25.000 funtów. Jak widać, legenda Black Bowmore jest ciągle żywa, nawet jeśli mowa o kolejnej edycji, nie o oryginalnej, pierwszej Black Bowmore, butelkowanej w 1993 roku.
Na koniec crème de la crème, pojedyncza butelka, za którą zapłacono rekordową kwotę. Nieczęsto zdarza się możliwość skosztowania whisky destylowanej przed II wojną światową, więc i astronomiczna kwota za butelkę takiego trunku nie powinna zbytnio dziwić. Mowa o Dalmore 1926 50yo, ekskluzywnej edycji pakowanej w kryształową karafkę od Glencairn Crystal, z certyfikatem autentyczności podpisanym przez Richarda Patersona. Napełniona w lutym 1978 roku karafka osiągnęła cenę 26.250 funtów.
Zainteresowanym polecamy lekturę pełnej listy licytowanych butelek na stronie Bonhams. Choć może lepiej nie wiedzieć ile pieniędzy przez kieliszek się nam przez te wszystkie lata przelało.
W ramach przedwczorajszej aukcji zlicytowano łącznie 253 pojedyncze butelki bądź zestawy butelek. Wśród nich znaleźć można było niejedną „starą znajomą” i ze zdumieniem skonstatować, że coś, za co kiedyś zapłaciliśmy wyraźnie poniżej 100 funtów, dziś warte jest nawet kilkanaście razy więcej. Takiego stopnia kapitalizacji nie oferuje żaden z legalnych sposobów inwestowania.
Żeby nie być gołosłownym – za butelkę Ardbeg 25yo Lord of the Isles zapłacono 600 funtów. Rosebank 8yo kosztowała nabywcę 300 funtów. Macallan Gran Reserva 1982 osiągnęła cenę 2.375 funtów. Glenfiddich 1964 47yo sprzedano za 6.250 funtów. I tak dalej.
Nikogo nie dziwi mnogość ofert whisky z tradycyjnie aukcyjnych destylarni – Macallan, Ardbeg, Port Ellen. Jednak i bardziej „codzienne” whisky znalazły swoich nabywców, a kosztowały ich niemałe sumy. Dla przykładu, jeden z licytowanych zestawów zawierał Cragganmore 12yo, Dalwhinnie Centenary Edition 15yo, dwie butelki Lagavulin 16yo i niesławną Loch Dhu 10yo (lot 165). Nowy właściciel zapłacił za całość 350 funtów.
Jednak największą furorę zarówno wśród licytujących, jak i obserwatorów, wzbudziły licytacje zakończone na pułapie 20 tysięcy funtów i wyżej. Zaczynając od najtańszej (najmniej drogiej?), kompletny zestaw Port Ellen Annual Release (łącznie 16 butelek) sprzedano za dokładnie 20.000 funtów. Pojedyncze butelki Port Ellen, pochodzące od niezależnych dystrybutorów, osiągały na tej samej aukcji kwoty kilkuset funtów, co dobitnie świadczy o przewadze edycji oficjalnych w kategoriach inwestycyjnych.
Drugim godnym odnotowania zestawem sprzedanym na niedawnej aukcji jest The Bowmore Trilogy, zestaw trzech butelek whisky z destylarni Bowmore, w skład którego weszły: Black Bowmore 1964 42yo (but. 2007), Gold Bowmore 1964 44yo (but. 2009) oraz White Bowmore 1964 43yo (but. 2008). Za ten zestaw zapłacono ostatecznie 25.000 funtów. Jak widać, legenda Black Bowmore jest ciągle żywa, nawet jeśli mowa o kolejnej edycji, nie o oryginalnej, pierwszej Black Bowmore, butelkowanej w 1993 roku.
Na koniec crème de la crème, pojedyncza butelka, za którą zapłacono rekordową kwotę. Nieczęsto zdarza się możliwość skosztowania whisky destylowanej przed II wojną światową, więc i astronomiczna kwota za butelkę takiego trunku nie powinna zbytnio dziwić. Mowa o Dalmore 1926 50yo, ekskluzywnej edycji pakowanej w kryształową karafkę od Glencairn Crystal, z certyfikatem autentyczności podpisanym przez Richarda Patersona. Napełniona w lutym 1978 roku karafka osiągnęła cenę 26.250 funtów.
Zainteresowanym polecamy lekturę pełnej listy licytowanych butelek na stronie Bonhams. Choć może lepiej nie wiedzieć ile pieniędzy przez kieliszek się nam przez te wszystkie lata przelało.
Pokaż więcej wpisów z
Grudzień 2017