Glenfiddich
13/04/2016
Glenfiddich w pigułce:
rok założenia: 1886
właściciel: William Grant & Sons
region: Speyside
status: aktywna
wydajność: 14.000.000 litrów
kadzie fermentacyjne: 24 z daglezji, 8 ze stali nierdzewnej
alembiki: 31
źródło wody: źródło Robbie Dubh
zwiedzanie: tak
położenie: 57° 27’ 15” N 03° 07’ 38” W
GPS: 57.454167, -3.127222
adres: Dufftown, Keith, Banffshire AB55 4DH
tel. 01340 820373
Glenfiddich
[glen-FID-ik]
Kiedy w dzień Bożego Narodzenia 1887 roku William Grant przyglądał się jak z alembików w Glenfiddich płynął pierwszy destylat, prawdopodobnie nie przypuszczał, że za sto lat wytwarzana w jego gorzelni whisky będzie najlepiej sprzedającą się single malt na świecie. Glenfiddich wdrapała się na pierwsze miejsce jeszcze na początku lat sześćdziesiątych XX wieku, a zdetronizowana została dopiero w 2014 przez Glenlivet. Dominacja sąsiadki z doliny rzeki Livet nie trwała jednak długo – w 2015 Glenfiddich wróciła na pierwsze miejsce.
Kiedy w 1886 roku ówczesny menadżer destylarni Mortlach w Dufftown, William Grant, postanowił „przejść na swoje”. Doświadczenie w produkcji whisky już miał, zebrał niejakie oszczędności na ten cel, a tak się szczęśliwie złożyło, że akurat w położonej niedaleko Cardow (dzisiaj Cardhu) wymieniano alembiki, więc można było zdobyć sprawdzony sprzęt odpędowy za stosunkowo niewielkie pieniądze. Destylarnia Glenfiddich, nazwana tak od doliny przepływającej obok rzeki Fiddich, zbudowana została w dużej mierze własnymi siłami rodziny Grantów. Jak wspomniano na wstępie, pierwszy destylat popłynął z owych kupionych w Cardhu alembików 25 grudnia 1887 roku.
Był to okres rosnącej popularności whisky szkockiej, w związku z czym w całej Szkocji budowało się wówczas wiele gorzelni – tylko w ostatnich dwóch dekadach XIX wieku powstało ich 49. Niektóre z nich, jak Longmorn, Tamdhu czy Dalwhinnie, przetrwały do dziś, podczas gdy nazwy wielu innych niewiele mówią nawet najbardziej zagorzałym wielbicielom whisky. Kto dziś pamięta o Glencoull, Drumcaldie czy Auchinblae? Co więcej, te dziś zapomniane to zdecydowana większość nowego narybku przemysłu gorzelniczego z końca XIX wieku. Oznacza to, że nie wystarczyło zainwestować w budowę zakładu, trzeba było również potrafić wyprodukować dobry towar, a potem skutecznie go sprzedać. Najwidoczniej sztuka ta nie była obca Williamowi Grantowi – w jego produktach zasmakował William Williams, blender z Aberdeen, a już w 25 lat od chwili uruchomienia Glenfiddich, whisky mieszaną Grant’s Steadfast, opartą na destylacie z Glenfiddich sprzedawało na rynku międzynarodowym aż 63 przedstawicieli. Nic dziwnego, że w 1892 William Grant buduje drugą destylarnię, Balvenie, tuż obok istniejącej Glenfiddich.
W 1903 roku utworzona zostaje spółka William Grant & Sons, która do chwili obecnej jest właścicielem zarówno destylarni Glenfiddich, jak i Balvenie, otwartej w 1990 roku Kininvie, uruchomionej w 2007 Ailsa Bay i destylarni zbożowej Girvan. Żeby przetrwać jako firma rodzinna, William Grant & Sons musiała wielokrotnie uciekać się do działań nowatorskich, nietypowych i czasami ryzykownych biznesowo, można jednak powiedzieć, że właśnie dzięki temu osiągnęła sukcesy, których konkurencja może jej jedynie zazdrościć.
W 1957 roku na rynek wprowadzono nową butelkę o trójkątnym przekroju, która do dziś kojarzona jest z produktami Grantów. Początkowo w takich butelkach sprzedawano firmowy blend, Grant’s Steadfast. Pierwszy krok na drodze do międzynarodowej rozpoznawalności marki został uczyniony. Przełomowym dla rodzinnego biznesu okazał się rok 1963, kiedy to jako pierwsza w Szkocji Glenfiddich zaczęła być sprzedawana i promowana jako single malt whisky – wtedy nazywała się ona Glenfiddich Straight Malt, jako że kategoria single malt whisky jeszcze nie zdążyła się wyklarować. Rok później zaczęto ją sprzedawać w owych charakterystycznych trójkątnych butelkach z zielonego szkła. W tej kwestii do dzisiaj nie zmieniło się nic, wprowadzono jedynie kosmetyczne zmiany. Decyzja o sprzedaży whisky słodowej jako takiej, zamiast sprzedawać swój produkt blenderom, okazała się strzałem w dziesiątkę. Wkrótce Glenfiddich znana była niemal na całym świecie, a jej sprzedaż rosła w tempie lawinowym.
W 1969 roku Glenfiddich po raz kolejny zapisała się w historii szkockiego przemysłu gorzelniczego jako „pierwsza”. Oto bowiem w tym roku po raz pierwszy w Szkocji otwarto podwoje wytwórni whisky dla zwiedzających. Znane dziś wielu wielbicielom whisky Visitor Centre w Glenfiddich działa już od niemal czterdziestu lat.
Popularność i rosnąca sprzedaż whisky z Glenfiddich musiała prędzej czy później oznaczać konieczność rozbudowy zakładu. W 1974 roku zainstalowano 16 nowych alembików. Wiele znanych szkockich destylarni od lat pracuje na dwóch lub czterech – tutaj za jednym zamachem dorzucono ich aż 16! W 2005 roku, z kolei, zainwestowano około 1,7 miliona funtów w odnowione i rozbudowane Visitor Centre. Wraz z rosnącą popularnością whisky słodowej, rośnie również ruch turystyczny, toteż destylarnie prześcigają się w oferowaniu swoim gościom coraz to nowych, ciekawszych, czasem wymyślnych atrakcji podczas zwiedzania. Prym wiodą tutaj destylarnie Macallan, Aberfeldy (Dewar’s World of Whisky), czy właśnie Glenfiddich.
Nowe milenium to – podobnie jak w wielu innych destylarniach – ogromna liczba nowych edycji Glenfiddich, w tym niezwykle ekskluzywnych, limitowanych i rocznikowych. Oprócz oferty podstawowej, składającej się z wersji 12, 15, 18 i 21-letniej warto zwrócić uwagę również na wypuszczoną na rynek w 2010 roku edycję Snow Phoenix, whisky której butelkowanie wymusiło zawalenie się dachu nad jednym z magazynów podczas niezwykle śnieżnej zimy.
Warto przy okazji wspomnieć o fakcie, iż praktycznie niedostępne są wersje niezależne whisky destylowanej w Glenfiddich. Od lat obowiązującą praktyką jest dolewanie odrobiny whisky z którejś z dwóch pozostałych destylarni należących do firmy (Balvenie, Kininvie) do każdej sprzedawanej na zewnątrz beczki Glenfiddich. W praktyce oznacza to, że whisky ta nie spełnia już wymogu pochodzenia z jednej destylarni, a więc nie można jej sprzedawać jako single malt whisky. To samo dzieje się z Balvenie i Kininvie sprzedawanymi blenderom.
rok założenia: 1886
właściciel: William Grant & Sons
region: Speyside
status: aktywna
wydajność: 14.000.000 litrów
kadzie fermentacyjne: 24 z daglezji, 8 ze stali nierdzewnej
alembiki: 31
źródło wody: źródło Robbie Dubh
zwiedzanie: tak
położenie: 57° 27’ 15” N 03° 07’ 38” W
GPS: 57.454167, -3.127222
adres: Dufftown, Keith, Banffshire AB55 4DH
tel. 01340 820373
Glenfiddich
[glen-FID-ik]
Kiedy w dzień Bożego Narodzenia 1887 roku William Grant przyglądał się jak z alembików w Glenfiddich płynął pierwszy destylat, prawdopodobnie nie przypuszczał, że za sto lat wytwarzana w jego gorzelni whisky będzie najlepiej sprzedającą się single malt na świecie. Glenfiddich wdrapała się na pierwsze miejsce jeszcze na początku lat sześćdziesiątych XX wieku, a zdetronizowana została dopiero w 2014 przez Glenlivet. Dominacja sąsiadki z doliny rzeki Livet nie trwała jednak długo – w 2015 Glenfiddich wróciła na pierwsze miejsce.
Kiedy w 1886 roku ówczesny menadżer destylarni Mortlach w Dufftown, William Grant, postanowił „przejść na swoje”. Doświadczenie w produkcji whisky już miał, zebrał niejakie oszczędności na ten cel, a tak się szczęśliwie złożyło, że akurat w położonej niedaleko Cardow (dzisiaj Cardhu) wymieniano alembiki, więc można było zdobyć sprawdzony sprzęt odpędowy za stosunkowo niewielkie pieniądze. Destylarnia Glenfiddich, nazwana tak od doliny przepływającej obok rzeki Fiddich, zbudowana została w dużej mierze własnymi siłami rodziny Grantów. Jak wspomniano na wstępie, pierwszy destylat popłynął z owych kupionych w Cardhu alembików 25 grudnia 1887 roku.
Był to okres rosnącej popularności whisky szkockiej, w związku z czym w całej Szkocji budowało się wówczas wiele gorzelni – tylko w ostatnich dwóch dekadach XIX wieku powstało ich 49. Niektóre z nich, jak Longmorn, Tamdhu czy Dalwhinnie, przetrwały do dziś, podczas gdy nazwy wielu innych niewiele mówią nawet najbardziej zagorzałym wielbicielom whisky. Kto dziś pamięta o Glencoull, Drumcaldie czy Auchinblae? Co więcej, te dziś zapomniane to zdecydowana większość nowego narybku przemysłu gorzelniczego z końca XIX wieku. Oznacza to, że nie wystarczyło zainwestować w budowę zakładu, trzeba było również potrafić wyprodukować dobry towar, a potem skutecznie go sprzedać. Najwidoczniej sztuka ta nie była obca Williamowi Grantowi – w jego produktach zasmakował William Williams, blender z Aberdeen, a już w 25 lat od chwili uruchomienia Glenfiddich, whisky mieszaną Grant’s Steadfast, opartą na destylacie z Glenfiddich sprzedawało na rynku międzynarodowym aż 63 przedstawicieli. Nic dziwnego, że w 1892 William Grant buduje drugą destylarnię, Balvenie, tuż obok istniejącej Glenfiddich.
W 1903 roku utworzona zostaje spółka William Grant & Sons, która do chwili obecnej jest właścicielem zarówno destylarni Glenfiddich, jak i Balvenie, otwartej w 1990 roku Kininvie, uruchomionej w 2007 Ailsa Bay i destylarni zbożowej Girvan. Żeby przetrwać jako firma rodzinna, William Grant & Sons musiała wielokrotnie uciekać się do działań nowatorskich, nietypowych i czasami ryzykownych biznesowo, można jednak powiedzieć, że właśnie dzięki temu osiągnęła sukcesy, których konkurencja może jej jedynie zazdrościć.
W 1957 roku na rynek wprowadzono nową butelkę o trójkątnym przekroju, która do dziś kojarzona jest z produktami Grantów. Początkowo w takich butelkach sprzedawano firmowy blend, Grant’s Steadfast. Pierwszy krok na drodze do międzynarodowej rozpoznawalności marki został uczyniony. Przełomowym dla rodzinnego biznesu okazał się rok 1963, kiedy to jako pierwsza w Szkocji Glenfiddich zaczęła być sprzedawana i promowana jako single malt whisky – wtedy nazywała się ona Glenfiddich Straight Malt, jako że kategoria single malt whisky jeszcze nie zdążyła się wyklarować. Rok później zaczęto ją sprzedawać w owych charakterystycznych trójkątnych butelkach z zielonego szkła. W tej kwestii do dzisiaj nie zmieniło się nic, wprowadzono jedynie kosmetyczne zmiany. Decyzja o sprzedaży whisky słodowej jako takiej, zamiast sprzedawać swój produkt blenderom, okazała się strzałem w dziesiątkę. Wkrótce Glenfiddich znana była niemal na całym świecie, a jej sprzedaż rosła w tempie lawinowym.
W 1969 roku Glenfiddich po raz kolejny zapisała się w historii szkockiego przemysłu gorzelniczego jako „pierwsza”. Oto bowiem w tym roku po raz pierwszy w Szkocji otwarto podwoje wytwórni whisky dla zwiedzających. Znane dziś wielu wielbicielom whisky Visitor Centre w Glenfiddich działa już od niemal czterdziestu lat.
Popularność i rosnąca sprzedaż whisky z Glenfiddich musiała prędzej czy później oznaczać konieczność rozbudowy zakładu. W 1974 roku zainstalowano 16 nowych alembików. Wiele znanych szkockich destylarni od lat pracuje na dwóch lub czterech – tutaj za jednym zamachem dorzucono ich aż 16! W 2005 roku, z kolei, zainwestowano około 1,7 miliona funtów w odnowione i rozbudowane Visitor Centre. Wraz z rosnącą popularnością whisky słodowej, rośnie również ruch turystyczny, toteż destylarnie prześcigają się w oferowaniu swoim gościom coraz to nowych, ciekawszych, czasem wymyślnych atrakcji podczas zwiedzania. Prym wiodą tutaj destylarnie Macallan, Aberfeldy (Dewar’s World of Whisky), czy właśnie Glenfiddich.
Nowe milenium to – podobnie jak w wielu innych destylarniach – ogromna liczba nowych edycji Glenfiddich, w tym niezwykle ekskluzywnych, limitowanych i rocznikowych. Oprócz oferty podstawowej, składającej się z wersji 12, 15, 18 i 21-letniej warto zwrócić uwagę również na wypuszczoną na rynek w 2010 roku edycję Snow Phoenix, whisky której butelkowanie wymusiło zawalenie się dachu nad jednym z magazynów podczas niezwykle śnieżnej zimy.
Warto przy okazji wspomnieć o fakcie, iż praktycznie niedostępne są wersje niezależne whisky destylowanej w Glenfiddich. Od lat obowiązującą praktyką jest dolewanie odrobiny whisky z którejś z dwóch pozostałych destylarni należących do firmy (Balvenie, Kininvie) do każdej sprzedawanej na zewnątrz beczki Glenfiddich. W praktyce oznacza to, że whisky ta nie spełnia już wymogu pochodzenia z jednej destylarni, a więc nie można jej sprzedawać jako single malt whisky. To samo dzieje się z Balvenie i Kininvie sprzedawanymi blenderom.
Pokaż więcej wpisów z
Kwiecień 2016