Destylarnię Glen Keith zbudował w 1957 roku kanadyjski koncern Seagram.
Do końca stulecia zakład pozostawał pod zarządem Chivas Bros, wtedy spółki zależnej Seagrama, i do 1999 roku destylował na potrzeby blendów koncernu, głównie 100 Pipers i Passport. Pernod Ricard przejął szkockie aktywa Seagrama w 2001 roku, jednak Glen Keith musiał czekać kolejnych 12 lat na wznowienie produkcji. Gorzelnia rozpoczęła ją w 2013 roku z potencjałem podniesionym do 6 mln litrów destylatu rocznie. Glen Keith Distillery Edition debiutowała w 2017 roku i na stałe zagościła w podstawowej ofercie. Nie umiemy powiedzieć, czy w jej zestawieniu wykorzystano wyłącznie whisky wydestylowaną po roku 2013, czy „okraszono” ją kilkoma beczkami sprzed roku 1999.
Aromat: łagodny, wanilia, babka drożdżowa, jabłka, brzoskwinie, winogrona, banany, miodowe płatki śniadaniowe, mleczne krówki i ślad dębowych wiórów.
Smak: świeży, słodowy, budyń waniliowy, brązowy cukier, nektarynki, jabłka, dżem mirabelkowy, odrobina imbiru, pieprzu i siana.
Finisz: niezbyt długi, z nutami płatków zbożowych, wanilii, letnich owoców i szczyptą pieprzu.
Pojemność: | 0,7l |
Zawartość alkoholu: | 43% |
Typ whisky: | Single Malt |
Kraj pochodzenia whisky: | Szkocja |
Kategoria: | Whisky |