
Historia marki sięga początków II Wojny Światowej, kiedy po inwazji Niemiec na Polskę, wielu polskich pilotów dołączyło do RAF, aby wesprzeć walkę z wrogiem. Dywizjon 303 był w tamtym czasie najlepszym oddziałem wojsk RAF, z imponującą liczbą zestrzelonych samolotów wroga. Legenda głosi, że piloci kiedy nie walczyli w powietrzu, pędzili własną wódkę z ziemniaków. Impulsem, który niejako zapoczątkował tej projekt, było znalezienie piersiówki jednego z dowódców Dywizjonu 303, Waleriana Żaka. Produkowana jest w English Spirit Distillery, położonej niedaleko miejsca, gdzie w czasie wojny mieli swoją bazę piloci RAF. Rozlewana jest do bardzo starannie wykończonych butelek.
Produkowana z odmiany King Edward, jednej z najstarszych znanych w Wielkiej Brytanii, bogatych w cukier i skrobię. Przechodzi bardzo powolny proces destylacji, w miedzianych alembikach i kolumnie destylacyjnej, woda używana do produkcji jest pięciokrotnie filtrowana. Dodatkowo nie jest filtrowana na zimno, co nadaje jej nieco oleistości.
Istnieje pewna legenda, że podczas wojny polscy piloci dostarczali swoją wódkę aliantom, a transportowali ją w beczkach zamocowanych pod podwoziem samolotów. Jako, że w czasie wojny wybór beczek był dość ograniczony, wlewali wódkę do beczkach po calvadosie. Ta historia zainspirowała twórców Squadron 303 do produkcji wódki finiszowanej w podobnych beczkach. Całość jest bardzo ciekawym połączeniem rzemieślniczej wódki i świeżości normandzkich jabłek, wyczuwalnych zarówno w nosie jak i na podniebieniu. Całość wieńczona długim finiszem, z odrobiną cierpkości i akcentem pieczonego jabłka.
Pojemność: | 0,7l |
Zawartość alkoholu: | 40% |
Kategoria: | Wódki |